[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Mieszkańcy gminy Aalburg nie mają już swojej grupy WhatsApp, na której mogą się informować o potencjalnych zagrożeniach. Powód? Zamieszanie wokół licznych wpisów ocierających się o dyskryminację - głównie Polaków, Rumunów i Litwinów.
„Dziwna osoba z Polski czy Rumunii w podejrzany sposób zachowuje się w księgarni”, „Dwa busiki z polskimi rejestracjami przejeżdżają przez wioskę Veen, policja zostanie poinformowana” - m.in. takimi obserwacjami dzielili się niektórzy członkowie tej grupy na WhatsApp (WhatsApp to rodzaj grupowego czatu dla posiadaczy smartfonów z tą aplikacją). Opisał to lokalny portal Omroep Brabant.
Grupa powstała siedem miesięcy temu i jeszcze niedawno liczyła prawie 700 użytkowników. Mieszkańcy gminy Aalburg informowali się tu wzajemnie m.in. o zaginionych psach czy włamaniach. Z czasem pojawiało się coraz więcej wpisów przepełnionych podejrzliwością wobec przybyszów z Polski czy innych państw naszego regionu Europy. O sprawie informowaliśmy na naszych łamach kilka dni temu TUTAJ
W związku z krytyką i oskarżeniami o dyskryminację twórcy tej obywatelskiej inicjatywy zdecydowali o likwidacji grupy na WhatsApp. Grupa od kilku dni już nie istnieje.
- Nie powinno być tak, by dochodziło do sytuacji, które nie powinny mieć miejsca - skomentował dosyć tajemniczo Kees Noorloos, rzecznik prasowy burmistrza Aalburg, cytowany przez dziennik „Brabants Dagblad”.
Burmistrz Fons Naterop chce jednak, by w miejsce zlikwidowanej grupy pojawiła się inna forma „cyfrowej prewencji obywatelskiej”. Nie wiadomo, czy chodzić ma o nową grupę na WhatsApp czy innego rodzaju rozwiązanie. Burmistrz zamierza rozmawiać na ten temat z mieszkańcami.
Aalburg to gmina Brabancji Północnej, leżąca kilka kilometrów na północny zachód od Den Bosch. W gminie mieszka ok. 13.000 osób.
Niektórzy lokalni politycy żałują, że grupa na WhatsApp przestała istnieć.
- Szkoda. Sama nie należałam do tej grupy, ale słyszałam, że regularnie dochodziło dzięki niej do sukcesów. Ponowne uruchomienie czegoś podobnego wydaje mi się dobrym pomysłem - powiedziała „Brabants Dagblad” Jenneke Komejan z lokalnej partii Ideaalburg.
Według Wijnanda van der Hoevena (z ChristenUnie, Unii Chrześcijańskiej) problemem grupy było to, że bardzo się rozrosła. W chwili, gdy ją zlikwidowano liczyła już prawie 700 członków. Grupa była inicjatywą obywatelską, więc kiedy liczba wpisów bardzo się zwiększyła, trudno było twórcom (którzy poświęcali na to swój czas wolny) wszystkie je sprawdzać i weryfikować.
- To przykre, kiedy inicjatywa obywatelska kończy się czymś takim; tym bardziej, że tego typu obywatelskie inicjatywy to ogólnie bardzo pozytywne zjawisko - powiedział Van der Hoeven.
17.09.2015 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
potem bedzie dyskryminacja psow i kotow a na koncu skarga ze sedesy sa biale wiec dyskryminują..
Żądam o prywrocenie tej grupy whatsap jetem polak i jezeli jakis polak weyglada jak lachmyta cpun straszac ludzi na miescie lub jakby chcial cos ukrasc to jest to tez moja sprawa