[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Już od ponad tygodnia wielu Holendrów zadaje sobie pytanie: dlaczego policjanci aresztując w sobotę 27 czerwca Mitcha Henriqueza postępowali tak brutalnie, że mężczyzna zmarł? Po tygodniu debat i protestów to pytanie nadal pozostaje bez jasnej odpowiedzi.
Zdarzenie z końca czerwca wstrząsnęło wieloma mieszkańcami Holandii. W trakcie festiwalu Night at the Park w parku Zuiderpark w Hadze policjanci w brutalny sposób aresztowali Mitcha Henriqueza, 42-latka z Aruby. Nagranie z aresztowania zobaczymy m.in. tutaj:
Obezwładniony mężczyzna szybko przestał się ruszać i stracił przytomność. Dobrze to widać w drugiej części nagrania:
Niektórzy eksperci, broniący postawy funkcjonariuszy, mówią, że aresztowany najprawdopodobniej stawiał opór i w takiej sytuacji policjanci nie mieli wyjścia i musieli użyć siły. Szefostwo policji zawiesiło jednak w obowiązkach pięciu zaangażowanych w to aresztowanie policjantów i wszczęło wewnętrzne śledztwo. Władze policji szybko przyznały: z pierwszych ustaleń wynika, że przyczyną śmierci mężczyzny był niedobór tlenu, a przyczynili się do tego aresztujący go policjanci. Zmarły nie był pod wpływem narkotyków i w jego ciele nie znaleziono śladów dużych ilości alkoholu.
Po śmierci mężczyzny pojawiły się sugestie, że policjanci byli tak brutalni, ponieważ mieli do czynienia nie z „białym Holendrem”, ale mężczyzną o ciemniejszym kolorze skóry, pochodzącym z Aruby. Policja nas dyskryminuje, policjanci z góry zakładają, że wszyscy jesteśmy kryminalistami, mówili niektórzy ciemnoskórzy mieszkańcy Holandii. I podobnie jak w Stanach Zjednoczonych część z nich wyszła na ulice, by protestować przeciwko brutalności funkcjonariuszy wobec mniejszości etnicznych. Szczególnie w haskiej dzielnicy Schilderswijk, w której mieszka wielu ciemnoskórych Holendrów, miały one brutalny przebieg. Chuligani wybijali szyby, niszczyli przystanki autobusowe, rzucali kamieniami w policjantów.
We wtorek (30 lipca) holenderska policja aresztowała 11 uczestników demonstracji w Schilderswijk, którzy dopuścili się aktów wandalizmu. Nie zniechęciło to protestujących. W sobotę zgromadzili się przed haskim posterunkiem policji przy De Heemstraat. W nocy ze środy na czwartek znów doszło do zamieszek, policja aresztowała 34 osoby, aż 11 z nich nie miało ukończonych 18 lat.
W związku z utrzymującym się napięciem w mieście, burmistrz Hagi Jozias van Aartsen zdecydował w czwartek o wprowadzeniu czasowego zakazu organizowania demonstracji. Niewiele to pomogło. W nocy z czwartku na piątek w Schilderswijk znów doszło do protestów, policja zatrzymała aż 200 demonstrujących, pisał portal nu.nl.
Zupełnie inny przebieg miał haski marsz milczenia, do jakiego doszło w sobotę 4 lipca. W marszu prowadzącym od stacji kolejowej Moerwijk do miejsca w parku, gdzie zginął Mitch Henriquez wzięło udział kilkaset osób. Tym razem nie doszło do starć z policją. Rodzina i znajomi zmarłego apelowali o spokój i o to, by tego dnia skupić się na wspominaniu 42-latka, a nie zachowaniu aresztujących go policjantów. Rodzina Mitcha poprosiła burmistrza Hagi, by zrezygnował z udziału w marszu.
Burmistrz, nieobecny na marszu, spotkał się z bliskimi zmarłego dzień później, w niedzielę 5 lipca. Rzecznik Van Aartsena powiedział po tym spotkaniu, że burmistrz „jest pełen podziwu i szacunku wobec sposobu, w jaki rodzina [Henriqueza] radzi sobie z tą stratą”.
Śledztwo mające wyjaśnić przyczyny i okoliczności śmierci Mitcha Henriqueza nadal się toczy.
06.07.2015 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
debli przestan jarac ziolo
tak, to swieta prawda, a im dluzej tu jestem, tym wiecej spraw dotyczacych emigrantow mi sie nie podoba, boli mnie ze w moim zakladzie pracy , temperatura dochodzi do 38 stopni i nawet wody do picia nie dostajemy ,