[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Dla kibiców amsterdamskiej drużyny czwartkowe starcie Ajaxu z Schalke musiało być prawdziwym horrorem. Ajax kończył mecz w dziesiątkę i przegrywał w dogrywce, ale podopieczni Petera Bosza pokazali charakter i to oni powalczą o miejsce w finale Ligii Europy.
- Pokazaliśmy charakter, walczyliśmy do końca – powiedział tuż po meczu Nick Viergever, jeden z bohaterów czwartkowego rewanżu ćwierćfinału Ligi Europy. To właśnie 27-letni obrońca przechylił w dogrywce szalę zwycięstwa w dwumeczu na stronę Ajaxu.
Początkowo nic nie zapowiadało aż takich emocji. Wicemistrz Holandii przyjechał do Gelsenkirchen z solidną zaliczką: w rozegranym tydzień wcześniej pierwszym starciu amsterdamczycy zwyciężyli po świetnej, ofensywnej grze 2-0 (więcej TUTAJ). Mimo kiepskiego początku w rewanżu (już w drugiej minucie po strzale Meyera piłka uderzyła w słupek) na przerwę amsterdamczycy schodzili z korzystnym wynikiem: 0-0.
Wszystko to szybko zmieniło się w ciągu czterech fatalnych dla Ajaxu minut: w 53. gola dla gości strzelił Goretzka, a w 56. minucie po strzale Burgstallera wynik dwumeczu brzmiał: 2-2. Czyżby słabo grający w obronie amsterdamski klub pozwolił sobie wydrzeć awans do półfinału Ligi Europy? Takie myśli na pewno musiały pojawić się w umysłach holenderskich fanów w 80. minucie, kiedy Veldman został ukarany drugą żółtą kartką.
Dopingowane przez dziesiątki tysięcy kibiców Schalke miało przewagę własnego stadionu i jednego zawodnika oraz wiele czasu, by choćby w dogrywce rozstrzygnąć losy dwumeczu na swoją korzyść.
Kiedy w 101. minucie Caligiuri dał Schalke prowadzenie 3-0, wydawało się, że europejska przygoda Ajaxu dobiegła końca. Amsterdamczycy jednak nie poddali się i dziesięć minut później doszło w tym thrillerze do kolejnego zwrotu akcji. Viergever wykorzystał zamieszanie w polu karnym, rzucił się w kierunku piłki, która kopnięta przez jednego z graczy Schalke tak odbiła się od jego nogi, że rozgrywający świetny mecz bramkarz Ralf Fährmann tym razem nie miał szans. 3-3 w dwumeczu, ale dzięki bramce strzelonej na wyjeździe to Ajax miał awans w kieszeni.
W szalonej końcówce spotkania wycieńczeni zawodnicy obu drużyn coraz słabiej bronili i stwarzali kolejne okazje, ale to Ajax okazał się skuteczniejszy. W ostatniej minucie pełnego emocji meczu Younes zachował zimną krew i wpisał się na listę strzelców, przypieczętowując awans Ajaxu.
Wicemistrz Holandii przegrał w Gelsenkirchen 2-3, ale w dwumeczu wygrał 4-3. Dla Ajaxu to historyczny wyczyn, bo po raz ostatni klub ze stolicy Holandii w półfinale europejskich pucharów grał dwadzieścia lat temu.
- To nie był nasz najlepszy mecz, ale moi zawodnicy pokazali charakter – cieszył się Peter Bosz, 53-letni trener Ajaxu. – Radość w szatni była olbrzymia. Jesteśmy w półfinale i teraz wszystko jest możliwe – dodał.
O tym, kto będzie rywalem amsterdamczyków w walce o finał Ligi Europy zdecyduje piątkowe losowanie. Ajax trafić może na Manchester United, Olympique Lyon albo Celtę de Vigo.
Półfinały Ligi Europy rozegrane zostaną 4 i 11 maja. Finał 24 maja w Sztokholmie.
21.04.2017 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Holandia: Coraz więcej problemów z podziemnymi kablami. O co chodzi? |
Holandia: Ile więcej za wynajem w Arnhem? |
Holandia: Kolejne podwyżki cen biletów kolejowych! Aż o 6% |
Polacy bankrutują. Coraz więcej dłużników wybiera to rozwiązanie |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl