[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Ciepłe myśli na holenderską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie
Agnieszka Steur
Odliczanie czas zacząć
Od tego roku mam zamiar kultywować nową tradycję. Nowa jest dla mnie, ale już bardzo mi się spodobała. Od kilku lat z pewnym dystansem obserwowałam rosnącą w Holandii popularność kalendarzy adwentowych. Zazwyczaj widziałam je w supermarketach, ale nie poświęcałam im zbyt wiele uwagi. W tym roku przyjrzałam się im bliżej i od razu się w nich zakochałam.
Jak wygląda kalendarz adwentowy? Zazwyczaj jest to „konstrukcja” papierowa, tekturowa lub drewniana, składająca się najczęściej z 24 ponumerowanych okienek lub drzwiczek, za którymi mieści się… no właśnie, co?
Kalendarz adwentowy może mieć charakter religijny lub świecki. W wersji religijnej za drzwiczkami znajdują się zazwyczaj symbole związane z narodzinami Jezusa. Dziś jednak chcę skoncentrować się na kalendarzach świeckich. W przypadku tego rodzaju kalendarzy adwentowych za drzwiczkami może znaleźć się dosłownie wszystko.
Pierwsze kalendarze, które zwróciły moją uwagę to te tworzone z myślą o dzieciach. Za ponumerowanymi drzwiczkami znajdują się przede wszystkim słodycze, ale nie tylko. Znalazłam kalendarze z zabawkami, kartami i puzzlami. Kalendarze tematyczne, np. z atrybutami związanymi z książkami lub filmami.
Bardzo szybko podjęłam decyzję, że w tym roku nabędę taki kalendarz dla siebie. Ale to wcale nie takie łatwe. Okazało się, że wybór jest przeogromny. Dla dorosłych jest równie wiele kalendarzy, jeśli nie więcej. Również ceny są bardzo zróżnicowane. Można na nie wydać kilka euro lub kilkaset, np. na produkty markowych firm kosmetycznych.
Spodobał mi się kalendarz adwentowy z lakierami do paznokci, ale po chwili namysłu zrezygnowałam z tego zakupu. Co ja pocznę z 24 lakierami do paznokci? Toż to przesada!
Po przejrzeniu asortymentu przeróżnych sklepów podjęłam decyzję, że sprawię sobie kalendarz z kosmetykami w przystępnej cenie. Małymi próbkami przeróżnych dobroci do skóry twarzy i ciała. Codziennie będę otwierać drzwiczki i cieszyć się czymś nowym. Ponadto spodobał mi się kalendarz z herbatami. Za każdymi drzwiczkami chowa się inny smak. Pomysł na picie codziennie innej herbaty w zimowe wieczory, w oczekiwaniu na Boże Narodzenie jest bardzo pozytywny.
Dowiedziałam się również, że można zakupić puste kalendarze adwentowe w prezencie dla kogoś. Oczywiście zanim się go ofiaruje, należy za drzwiczkami samemu umieścić różne prezenciki. W tym przypadku należy mieć aż 24 pomysły, trochę dużo.
Kalendarz adwentowy jest również wspaniałą lekcją cierpliwości. Aż korci, by zobaczyć, co kryje się za kolejnymi drzwiczkami i nie czekać do jutra.
Dla mnie to bardzo nowa tradycja… właściwie nie mogę tego nawet jeszcze tradycją nazwać, skoro robię to po raz pierwszy, ale czuję, że za rok również do niej wrócę.
Odkryłam, że kalendarz adwentowy ma wieloletnią tradycję. Pochodzi z Niemiec, z kręgów protestanckich. Wywodzi się od wieńca, w którym zamiast świec umieszczano 24 małe woreczki z drobnymi niespodziankami. Swoje źródło ma również w zwyczaju oznaczania kredą dnia 1 grudnia na drzwiach i kontynuowania dodawania kresek aż do 25 tego miesiąca. Dzięki temu ludzie w przeszłości wiedzieli, kiedy nadchodził pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenie i kiedy mogli świętować narodziny Jezusa. Opowiadam o czasach, gdy większość ludzi nie potrafiła czytać i pisać i właściwie nikt nie posiadał kalendarza. Mimo wszystko ludzie pragnęli odliczać czas. Mówi się, że pierwsze drukowane kalendarze adwentowe pochodzą z 1902 roku z Hamburga.
Wspomnę może jeszcze, czym jest wieniec adwentowy. Je również wielokrotnie widziałam w sklepach. Jest to wieniec wykonany z gałązek choinki z czterema świecami. Świece zapala się w każdą kolejną niedzielę adwentu.
We wtorek otworzę pierwsze drzwiczki z kosmetykiem i wypiję pierwszą herbatę. Już się nie mogę doczekać.
Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.
Agnieszka
28.11.2021 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.
(as)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze