Ciepłe myśli na holenderską niedzielę: Nowe sposoby wyłudzania pieniędzy (cz.215)

Ciepłe myśli

Ciepłe myśli na holenderską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur

Nowe sposoby wyłudzania pieniędzy

Dziś chcę napisać o czymś, co mi się niedawno przytrafiło. Właściwie przytrafiło mi się już trzy razy, dlatego postanowiłam o tym opowiedzieć. Robię to, ponieważ pragnę przestrzec Czytelniczki i Czytelników portalu Niedziela.nl.

Kilka tygodni temu podczas spaceru z synem usłyszałam, że w kieszeni kurtki dzwoni mój telefon. Wyjęłam go i spojrzałam na ekran. Zobaczyłam nieznany mi numer, ale szybko zorientowałam się, że dzwoni do mnie ktoś miejscowy. Odebrałem i jak zwykle się przedstawiłam. Po krótkiej ciszy odezwał się kobiecy głos. Brzmiał niczym robot - to głos z taśmy – pomyślałam. Usłyszałam, że popełniłam przestępstwo i zostało wszczęte przeciwko mnie postępowanie. Głos mówił po angielsku. Wszystko to było bardzo dziwne. Włączyłam telefon na głośnik, aby mój syn również mógł słyszeć, co pani do mnie mówi. Natychmiast zaczęłam również zastanawiać się, cóż za przestępstwo mogłam popełnić, ale nic mi nie przychodziło do głowy. Automatyczny głos mówił dalej: konsekwencje mogą być bardzo poważne i jeśli chcę ich uniknąć muszę nacisnąć 1.

- Mama rozłącz się - powiedział mój syn, czytając mi w myślach. Nie miałam zamiaru wciskać klawisza numer 1, ale telefon mnie zaniepokoił. Podejrzewałam już, że to raczej ktoś po tamtej stronie linii telefonicznych popełnia przestępstwo. Co jednak chciał osiągnąć, strasząc mnie?

W ciągu ubiegłych kilku tygodni, „pani robot” dzwoniła do mnie jeszcze dwa razy. Za każdym razem mówiła to samo i chciała, bym wcisnęła 1. Ja za każdym razem rozłączałam się i natychmiast blokowałam numer. Wspomnę jeszcze, że za każdym razem grożąc, dzwoniono z innego miejscowego numeru.

Pomiędzy drugim i trzecim telefonem całkiem przypadkowo trafiłam na artykuł w Internecie, który wyjaśnił mi dokładnie, co się dzieje. Jest to właśnie główny powód, dla którego piszę ten artykuł. Dowiedziałam się, że te telefony to nowy sposób na wyłudzanie pieniędzy od nieświadomych sytuacji osób.

Jak już wspomniałam, już po pierwszych pogróżkach byłam bardzo ciekawa, co się stanie, jeśli nacisnęłabym na 1. Dzięki artykułowi wiem. Wtedy już rozmawiałabym z człowiekiem nie robotem. Ta osoba powiedziałaby mi, że mój odpowiednik polskiego numeru PESEL czyli numer BSN jest używany przez osobę trzecią. Rozmówca mógłby mi również powiedzieć, że wystawiono nakaz aresztowania mnie lub że trwa śledztwo, z którego wynika, że biorę udział w działalności przestępczej. Mogę sobie tyko wyobrazić, jak muszą się denerwować osoby, które nacisnęły 1. Piszę osoby, ponieważ wiele osób w Holandii odebrało już takie telefony.

Bardzo dobrze zrobiłam nie naciskając 1, ponieważ osoba po drugiej stronie chciałaby się dowiedzieć z kim rozmawia i wyłudziłaby moje dane. W żadnym razie nie powinno się tego robić. Od mojego rozmówcy dowiedziałabym się również, że muszę zainstalować na komputerze specjalny program a to już byłaby tragedia, bo dzięki niemu oszuści mieliby dostęp do wszystkich moich danych.

Piszę o tym, by przestrzec, bo każdy z nas może otrzymać taki telefon, ponieważ numery generowane są automatycznie przez komputer. Rolę odgrywa przypadek. Wiadomość o tym, że ktoś oskarża mnie o popełnienie przestępstwa oraz ze wszczęto przeciwko mnie postępowanie w pierwszym momencie powoduje przyspieszone tętno. Przez chwilę człowiek wątpi, bo nie od dziś wiadomo, że różne pomyłki się zdarzają. Kto wie, co się stało.

Oszuści mają wciąż nowe pomysły, jak oszukać i wyłudzić pieniądze. Dlatego należy pamiętać, że przy choć odrobinie wątpliwości, należy się rozłączyć i skontaktować z bankiem lub policją. A co najważniejsze, nikomu nie przekazywać swoich danych, szczególnie przez telefon.


Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

Agnieszka

21.11.2021 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(as)