[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Niderlandzkie firmy, działające w Polsce, obawiają się, że uruchomiony przez partię PVV portal, na którym Holendrzy mogą składać donosy na swych polskich i wschodnioeuropejskich sąsiadów, im zaszkodzi. Dyskryminująca akcja Wildersa kosztować będzie Holandię nie tylko straty wizerunkowe, ale i realne pieniądze.
Działający w Polsce holenderscy przedsiębiorcy wystosowali list do ministra gospodarki Maxima Verhagena. Powód? Donosicielski portal Wildersa, o którym również w Polsce i w polskich mediach zaczęło się dużo mówić. Robiący interesy w Polsce Holendrzy boją się, że ucierpią na tym ich biznesowe kontakty z przedsiębiorcami znad Wisły.
Gra toczy się o wielkie pieniądze. Jak pisze dziennik Volkskrant, holenderscy przedsiębiorcy w minionych 19 latach zainwestowali w Polsce 23 miliardy euro. Dzięki temu Holandia stała się największych zagranicznym inwestorem w naszym kraju. Te mocne i korzystne dla obu stron relacje biznesowe są teraz zagrożone.
- Kiedyś patrzono na nas jak na przedsiębiorców z gościnnego i tolerancyjnego kraju Zachodu. Poprzez inicjatywy takie jak portal ze skargami [na imigrantów] grozi nam utrata tego wizerunku – mówił w holenderskich mediach Elro van den Brug, dyrektor Polsko-Holenderskiej Izby Handlowej (Pools-Nederlandse Kamer van Koophandel).
- Philips jest tu duży, działa tutaj kilka niderlandzkich banków oraz wiele firm transportowych – van den Brug opisywał polsko-holenderskie kontakty biznesowe. Mówił także o wielkim zainteresowaniu sprawą Wildersa w polskich mediach – Udzieliłem wypowiedzi ogólnopolskiej telewizji i tłumaczyłem, że to nie inicjatywa Holandii, ale jedynie części Holendrów.
Mieszkający w Polsce szef Polsko-Holenderskiej Izby Handlowej przyłączył się też do krytyki wobec premiera Holandii Marka Rutte, który nie potępił inicjatywy Wildersa. Według Elro van den Bruga fakt, że premier nie odciął się od pomysłu strony z donosami, nie ułatwia życia holenderskim przedsiębiorcom w Polsce. Skoro premier nie powiedział, co o tym pomyśle myśli, trudno przedsiębiorcom tłumaczyć, że portal ze skargami nie jest inicjatywą rządową, a jedynie akcją zorganizowaną przez jedną, konkretną partię.
Niderlandzkie media informują również o pomysłach bojkotu niderlandzkich produktów (akcja RMF FM: „Tulipan to lipa”), oraz o dziesiątkach maili, jakie oburzeni Polacy zaczęli wysyłać na adres holenderskiej ambasady w Polsce oraz do samego sprawy całego zamieszania, Geerta Wildersa.
ŁK, Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
.../Patriotyzm
Haha marzysz dziewczyno, teraźniejszych Polaków z tymi co byli kiedyś chcesz porównać, to nawet nie wypada
Strajk- mam na mysli oprocz wstrzymania sie od pracy, takze wstrzymannie sie przez tydzien od kupowania holenderskich produktow, paliwa
Nie chcecie naleznego wam zasilku i nie macie na tyle godnosci zeby sie upomnic o swoje tam gdzie trzeba to zrobcie z soba to , co zrobil Leper!!!
1.Po co sie pchacie tam,gdze was nie chca?
2.Nie macie swojej ziemi i swojego rzadu?
To co robia Polacy, czy raczej polskie chlopki w NL nazywa sie bycie intruzem a raczej chamstwem.
Normalny czlowiek,majacy godnosc,na takie zachowanie Holendrow dawno z tamtad by sie zabral.Ale nie polski cham.Bo polski cham zadnej godnosci i honoru nigdy nie mial i mial nie bedze.Pluje siemu w gebe a on ja przeciera i twierdzi ze pada deszcz.