Niższe składki na ubezpieczenie zdrowotne?

Zdrowie i Styl Życia

Zyski ubezpieczycieli zdrowotnych rosną, ale nie musi się to przełożyć na niższe kwoty składek płaconych przez nas wszystkich – wynika z tekstu opublikowanego w poniedziałek przez dziennik Het Financieele Dagblad.

A miało być inaczej. Jeszcze niedawno holenderska minister zdrowia Edith Schippers (z partii VVD) stwierdziła, że wyższe zyski ubezpieczycieli „absolutnie” muszą przełożyć się na niższe składki opłacane przez ubezpieczonych.

Według Rogera van Boxtela, szefa firmy ubezpieczeniowej Menzis, pakiet obowiązków ubezpieczycieli poszerza się. Z kolei Achmea, inna z wielkich holenderskich firm ubezpieczeniowych, stwierdziła, że koszty leczenia rosną, a składki już w tym roku spadły.

Holenderscy ubezpieczyciele, wbrew nawoływaniom pani minister, nie palą się zatem do obniżenia w przyszłym roku składek na ubezpieczenie zdrowotne. Portal nu.nl przypomina, że w ubiegłym roku zysk tych firm się podwoił i wyniósł 1,4 miliarda euro.

Według Van Boxtela część z tych pieniędzy trafiła już jednak do ubezpieczonych w wyniku obniżek składek o jeden procent w tym roku.

Ł.K., Niedziela.NL

Komentarze 

 
+2 #9 magda 2013-09-08 10:14
wy chyba ludzie nie macie pojęcia o czym mówicie!!!!! chyba nikt z was nie był naprawdę chory,czy komuś z was nie udzielono pomocy?wypisujecie bzdury i nic więcej.Wiem coś na ten temat. Pamiętajcie o jednym,nigdy nie wiadomo kiedy może dopaść choroba i wtedy nie pomogą odkładane pieniądze ,bo nie zdajecie sobie sprawy jakie tu są koszty leczenia,więc nie wypisujcie bzdur
Cytuj
 
 
+1 #8 kasia 2013-08-29 12:29
niby wszystko się zgadza tylko co do jednego to się nie zgadzam a mianowicie ile to każdy z was płaci zapewne najniższą składkę czyli ok 100 euro państwo dokłada ok 70-60 to ile wkońcu placicie dużo czy mało
Cytuj
 
 
-2 #7 marynarz 2013-08-28 19:06
Ministerialne zapędy,to charakterystyczne,dla grupy przemądrzalców z kraju,w którym służby zdrowia nie ma wcale.Czytać i się dziwić,ot cała kwitesensja płynąca szerokim strumieniem bzdur.Ahoy bezojczyzniane cygany Europy,wasza chorobaa trwa wciąż.
Cytuj
 
 
-5 #6 ania 2013-08-28 17:06
po co płacić te ubezpieczenie jak i tak za wszystko trzeba płacic...?!!!! lepiej zbierac tą kase a w razie wypadku czy choroby po prostu isć i zapłacić za dokonana usługę.. a człowiek choruje 3 razy do roku ,a i tak cały rok musi płacić ubezpieczenie..idzie do lekarza i też musi płacić..złodzieje.....tylko tyle mogę powiedzieć.
Cytuj
 
 
0 #5 Kamil 2013-08-28 10:33
Cytuję KristofK:
Kamil, a wydaje Ci się, ze ktokolwiek będzie się upominał o "eigen risico" od pacjenta chorego na raka? Chciałeś zrobić sobie badania? -no to musisz za nie zapłacić... Ja jestem nieuleczalnie chory i potrzebuje specjalistycznego leczenia - nigdy nie zapłaciłem dodatkowo ani centa...


Nie chciałem robić badań, tylko musiałem, bo miałem kontrolę z arbodienst na chorobowym. Lekarz rodzinny wysłał mnie na te badania. Wydaje mi się że skoro eigen risico jest ustalone ustawowo, to rachunek powinien dostać każdy, ale skoro mówisz, że ty nic nie płacić, to ja chyba coraz mniej rozumiem. Tak na marginesie to życzę szczęścia w chorobie.
Cytuj
 
 
-3 #4 Kamil 2013-08-28 10:17
Rozumiem jakie jest zamierzenie dla eigen risico, jednak przekonałem się, że działa to w inną stronę. Kiedyś w Polsce obiłem sobie żebra na koncercie, poszedłem do szpitala na prześwietlenie i tyle, koniec. W Holandii poślizgnąłem się na schodach i spuchła mi noga. Podobna sytuacja - szpital, prześwietlenie i też myślałem, że to na tyle. Jednak na początku następnego roku przychodzi rachunek 150 euro za wizytę w szpitalu (!) i zdjęcie RTG. Ja się pytam: czemu ja mam za to płacić skoro jestem ubezpieczony? W Polsce nie płaciłem żadnych składek byłem ubezpieczony przez Urząd Pracy. Wychodzi na to, że płacę haracz dla ubezpieczalni i za wszystkie wizyty, leki, bo nie przekraczam rocznie progu własnego ryzyka. A więc, kolejny raz w życiu zostałem ofiarą sytemu :) No, ale, pomarudziłem, ponarzekałem (tak po polsku) i jakoś człowiekowi lżej :)
Cytuj
 
 
0 #3 KristofK 2013-08-28 09:51
Kamil, a wydaje Ci się, ze ktokolwiek będzie się upominał o "eigen risico" od pacjenta chorego na raka? Chciałeś zrobić sobie badania? -no to musisz za nie zapłacić... Ja jestem nieuleczalnie chory i potrzebuje specjalistycznego leczenia - nigdy nie zapłaciłem dodatkowo ani centa...
Cytuj
 
 
-3 #2 On 2013-08-28 09:23
Kamil ryzyko wlasne jestt wlasnie dla takich hipohondrykow jak m.i.n. polacy wymyslone zeby nie latali z katarkiem po antybiotyk . Ktos kto jest powaznie/przewlekle chory 1 x w dostaje roku rekompensate z CAK w wysokosci 150-300 é . Pozatym jak masz rozszezone ubezpieczenie to wykozystanie wlasnego ryzyka jak nie jestes powaznie chory graniczy z cudem
Cytuj
 
 
+2 #1 Kamil 2013-08-28 08:51
Najbardziej w całej Holandii denerwują mnie właśnie te ubezpieczenia. Ok, rozumiem, że trzeba być ubezpieczonym, ale co to za ubezpieczenie, kiedy i tak sam za wszystko muszę płacić. W 2012 koszty wszystkich moich wizyt zdrowotnych zmieściły się w kwocie 250 euro (eigen risico) i musiałem to wszystko później uregulować. Nie dość, że płacę co miesiąc nie małe pieniądze, to jeszcze za głupie badanie krwi i moczu muszę zapłacić 90 euro! Nie napiszę, co myślę o tym, bo kultura osobista mi nie pozwala. Chyba założę firmę ubezpieczeniową i będę kroił ludzi z kasy jak oni.
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki