[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Ponad pół tysiąca Holendrów odpala regularnie „jointa”, ponieważ... tego typu leczenie nakazał im ich lekarz. Od 2006 r. liczba osób korzystających w Holandii z tzw. mediwiet (dosłownie: medycznego zioła), wzrosła o osiemdziesiąt procent.
W 2006 r. ilość pacjentów stosujących taką metodę leczniczą wynosiła 315, dane z ubiegłego roku mówią już o 560 osobach. Liczby te pochodzą z listu, jaki minsiter zdrowia Edith Schippers wysłała do holenderskiego parlamentu.
Lecznicze zioło produkowane jest przez podlegający ministerstwu zdrowia instytut BMC. W ubiegłym roku instytucja ta wytworzyła 102 kilogramy marihuany – niewiele w porównaniu z całą holenderską uprawą (najczęściej nielegalną), ale wystarczająco dużo, by zaspokoić potrzeby swych pacjentów. O tym, ile pacjenci kupują na własnę rękę w coffieshopach i ile hodują u siebie w domu, w liście nie napisano.
Marihuany używa się jako środka przeciwbólowego dla osób cierpiących m.in. na reumatyzm czy stwardnienie rozsiane. Stosuje się ją też jako środek stymulujący powrót apetytu u osób cierpiących na AIDS lub chorych na raka. Poza tym marihuana jest narzędziem zmniejszającym mdłości i ból u osób przechodzących chemioterapię.
Lekarze przepisywać marihuanę jako środek leczniczy mogą od 2003 roku. Oficjalnie nie jest ona jednak uznana za środek medyczny. Dlatego nie znalazła się np. w gwarantowanym przez podstawowe ubezpieczenie pakiecie usług medycznych.
By znaleźć się w tym pakiecie, należałoby przedstawić silne naukowe dowody wykazujące bezsprzecznie skuteczność zioła jako leku. Mimo obserwowanych pozytywnych efektów użycia marihuany, skuteczność tego środka nie została wciąż naukowo potwierdzona – argumentuje minister Schippers. Dlatego nie ma ona zamiaru naciskać na ubezpieczycieli, by dołączyli leczenie marihuaną do pakietu oferowanych przez nich usług medyczynych.
Jak jednak pokazuje badanie przeprowadzone w 2009 r. przez organizację NCSM, urzędowy przymus umieszczenia tego środka na liście usług medycznych nie jest wcale tak konieczny. Według NCSM obecnie wśród 14 największych ubezpieczycieli aż 10 z nich zwraca (w mniejszym lub większym wymiarze) koszty ich użycia w przypadku osób posiadających dodatkowe ubezpieczenie, gwarantujące szerszy pakiet usług.
ŁK, Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
I tyle zrozumiałeś z tego tekstu? Bo artykuł przede wszystkim ostrzega przed alkoholem i innymi twardymi dragami:
"Alkohol jest najgroźniejszym narkotykiem ze względu na koszty społeczne, a największe problemy zdrowotne i osobiste powodują heroina i crack, stwierdza nowe studium naukowców z London Imperial College"
"Następne miejsce po alkoholu, kokainie i heroinie, zajęła krystaliczna meta amfetamina oraz zwykła kokaina, nieznacznie wyprzedzając inny dostępny legalnie narkotyk - tytoń. Na siódmym miejscu znalazła się amfetamina. Na ósmym sklasyfikowano marihuanę. "Klubowe" narkotyki, jak ecstasy znalazły się na 14 miejscu"
Stoi jak byk - alkohol i papierosy szkodzą bardziej niż trawa.
Zresztą tekst jest na podstawie publikacji naukowców z zespołu prof. Nutta - zdecydowanego orędownika depenalizacji.
Hmm mam wrazenie ze wiekszosc tutaj ludzi z tematem marihuany spotkalo sie tylko czytajac ten artykul na niedzili..
Bo ja przed oczami mam mase imprez i koncertow gdzie ludzie zgodnie krzyczeli milosc wolnosc wzajemny szacunek,i artystow propagujacych takie wartosci nie nazwalbym skonczonymi cpunami,a zreszta szkoda dyskusji skoro z gory macie racje a my sie tylko oszukujemy.
PS;gdzie wy widzicie tych cpunow na ulicach?Bo ja codziennie mijam Pijaków i żuli na ulicach,zreszta czy w stanach nie bylo kiedys prohibicji na alkohol :)?Gdybyscie zyli w tamtych czas mielisbyscie zapewne takie same zdanie.
Wszystko jest dla ludzi ale z głowa i umiaremzPozdrawiam.
A mnie jest wstyd za naszych krajanów Polaczków-prostaczków których tak dużo na obczyźnie... zbyt ociężali umysłowo żeby się nauczyć języka (zresztą nawet z polszczyzną są problemy - co widać też i na forum), na każdym kroku brak kultury i ogłady, hałaśliwi i agresywni, nadużywający alkoholu. Wstyd się wtedy przyznawać do takich krajanów gdy jak zwykle bydło po pijaku robią. Widziałem to już tyle razy i dalej mnie to mierzi.
Wstyd też za poziom dyskusji forumowej - jakieś naiwne przesądy zamiast faktów, nielogiczne wypowiedzi, nikt się nawet nie pokusi aby zweryfikować swoją wiedzę czy przytoczyć konkretne argumenty, podać źródła... niedouczeni, ale "ćpunami szczerze pogardzają" :(
Tym którzy potrafią jeszcze czytać ze zrozumieniem dedykuję wywiad z profesorem Vetulianim - stary, ale wciąż aktualny:
.../narkotyki-zlo-tkwi-w-nas-nie-w-substancji
a Ty Polak miałeś się już nie udzielać w tym temacie ;p widzę, że Cie on bardzo porusza :) Wiesz .. Załośni są Ci ćpunkowie, ale przeciez im nie przegadasz, bo maryska jest fajna hahaha
szczykawka to na dachu, narkomani bardziej preferują strzykawki.
:) no tak, zapewne jest tak jak piszesz :) a może raczej ---> chciałbyś :)Wydaje mi się raczej ,że to Twoje wizje po spaleniu kilku gram
I nagle sie obudziles ze snu i doszedles do wniosku ze gdyby nie te uzywki to moze bys sie tego dorobil a gdyby nie przyjaciel google i przyjaciolka wikipedia to nadal myslalbys ze dziubdziub to taki ptak.Pozdrawiam
Śmiało, pożyczaj ;) akurat mnie przycisnęło, na nowy rok zmieniłem auto, do tego spłacam mieszkanie, każdy grosz się liczy :) Za parę miesięcy bronię doktorat i można będzie coś poważniej zarabiać A blantów nie palę - wolę vaporyzer ;) Zresztą i tak mam MJ prawie za free, bo z przydomowego ogródka.
Nie wiem czemu myli wam się odurzenie i uzależnienie - to dwie różne rzeczy... kofeina w kawie jest słabo odurzająca, ale owszem, można się od niej fizycznie uzależnić, choćby moja mama bez 2-3 kaw dziennie nie jest w stanie normalnie funkcjonować, a żołądek już zryty. Kofeiną można się zarówno odurzyć jak i przedawkować - dawka śmiertelna to ok 7.5-12g, choć ludzie lądują w szpitalu i po 2g - oczywiście nie polecam, jazda autem też raczej niewskazana.
.../Caffeine#Caffeine_intoxication
http