[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Kłopoty w szkole, poczucie osamotnienia, złe relacje z rodzicami – to tylko część z problemów mieszkających w Holandii dzieci imigrantów zarobkowych z Europy Środkowej i Wschodniej. Praca za granicą często poprawia sytuację materialną rodziców, ale niesie ze sobą wiele zagrożeń dla rozwoju dzieci, uważają holenderscy eksperci ze Społecznego i Kulturowego Biura Planowania (SCP). Mają rację czy przesadzają?
Jedną nogą w Polsce, drugą w Holandii
Najpierw do Holandii wyjechał tata Andrzej. Początkowo wyjeżdżał na kilka tygodni, potem na kilka miesięcy, a w końcu spędzał za granicą większą część roku. Żonę Anię i dwuletniego Arturka w domu w Polsce widział coraz rzadziej.
W końcu Ania uznała, że wycieńczającą pracę za minimalną płacę na kasie supermarketu w Polsce lepiej zamienić na może również wycieńczającą, ale lepiej płatną pracę w magazynie czy fabryce w Holandii. Mąż coś tam w Holandii załatwił, najpierw na próbę, kilka tygodni, pani Ania wzięła urlop, a dzieckiem na ten czas zajęła się jej matka. Przecież to dobrze, jeśli wnuczek spędzi trochę więcej czasu z babcią?
Praca w Holandii okazała się trudna, warunki mieszkaniowe kiepskie, ale kiedy pani Ania uświadomiła sobie, że w trzy tygodnie w Holandii zarobiła tyle, co w dwa miesiące w Polsce, dało to jej do myślenia. Poza tym w Holandii mogłaby widywać męża codziennie. A co z dzieckiem? Niech może najpierw zostanie jeszcze trochę w Polsce – bo przecież Ania i Andrzej mają tu dom i jeżdżą do ojczyzny co najmniej raz w miesiącu – a kiedy już znajdą mieszkanie dla siebie w Holandii, sprowadzą Arturka do siebie. Prosty, logiczny plan.
Wszystko się jednak wydłuża. Ania musi zmienić pracę, a pośrednik oferujący im mieszkanie okazuje się oszustem; dziecka nie da się więc jeszcze sprowadzić do Holandii.
W tym samym czasie młodziutki Arturek zgromadził już bogaty bagaż doświadczeń życiowych. Pierwszy rok życia: normalna sytuacja, oboje rodzice na miejscu, choć warunki życia słabe, bo biednie. Drugi rok życia: taty nie ma, ale mama na miejscu. Trzeci rok życia: trafia do babci, a mamę i tatę widzi jedynie od czasu do czasu, gdy wracają na dłuższy weekend z prezentami z Holandii. Czwarty rok życia: żegna się z babcią i polskimi kolegami, ląduje w Holandii i za niedługo pójdzie do holenderskiej szkoły, choć nie zna słowa po niderlandzku. Jak będzie dalej?
Jak to jest z tymi dziećmi?
Takich i podobnych historii jest wiele. Są różne warianty, także z babciami sprowadzanymi na kilka miesięcy do Holandii do opieki nad dzieckiem, rozwodami tuż po przyjeździe do Holandii czy z rodzicami, muszącymi z jednym z dzieci rozmawiać po polsku, a z drugim po niderlandzku (bo urodziło się już po przeprowadzce na Zachód).
Wiele z tych historii kończy się szczęśliwie. Dzieci mówią płynnie i po polsku i po niderlandzku, odnajdują się w nowej rzeczywistości, świetnie sobie radzą w holenderskich szkołach. Często jednak takiego happy endu nie ma. I są problemy. Jakie?
Właśnie na ten temat eksperci holenderskiego Społecznego i Kulturowego Biura Planowania (SCP) przygotowali obszerny, 93-stronicowy raport zatytułowany „Polskie, bułgarskie i rumuńskie dzieci w Holandii” („Poolse, Bulgaarse en Roemeense kinderen in Nederland”). Całość znajdziemy TUTAJ
Ile polskich dzieci w Holandii?
W raporcie przygotowanym na zlecenie holenderskiego ministerstwa spraw społecznych i pracy przez dr Rię Vogels, dr Merove Gijsberts i dr Maaike den Draak skupiono się na sytuacji dzieci (w wieku 0-18 lat) rodziców pochodzących z Polski, Bułgarii i Rumunii. Holendrzy obawiają się powtórki z problemów, jakie mieli z imigrantami z Maroka i Turcji, więc dmuchają na zimne i zastanawiają się: jak sobie te polskie, rumuńskie czy bułgarskie dzieci w nowym otoczeniu poradzą?
Według ekspertów SCP w Holandii mieszka obecnie 41,000 dzieci (do lat 18) rodziców z Europy Środkowej i Wschodniej. Chodzi tu jedynie o osoby zameldowane w holenderskich gminach. O tym, że faktyczna liczba imigrantów (w tym Polaków i ich dzieci) mieszkających w Holandii jest (znacznie) wyższa niż oficjalna liczba, już na tych łamach pisaliśmy (LINK).
Najwięcej wśród tych 41,000 dzieci jest tych z Polski. Stanowią one ponad połowę (24,000) tej grupy. Dzieci z Bułgarii jest 4700, a z Rumunii 4100. To jeszcze niewiele, ale liczba ta rośnie, informują autorzy raportu SCP.
Najwięcej polskich dzieci zameldowanych jest w największych holenderskich miastach takich jak Haga, Rotterdam, Amsterdam czy Eindhoven.
W których holenderskich gminach jest najwięcej polskich dzieci? (na podstawie raportu SCP).
1. Haga 2077 dzieci z Polski
2. Rotterdam 1250
3. Amsterdam 682
4. Eindhoven 543
5. Tilburg 494
6. Helmond 427
7. Venlo 346
8. Dordrecht 321
9. Almere 311
10. Haarlemmermeer 300
Zawsze w ruchu, nie zawsze bogaci
Tym, co charakteryzuje imigrantów z nowych państw UE, jest ich duża mobilność, uważają autorzy raportu SCP. Chodzi zarówno o gotowość do podróżowania na terenie samej Holandii (najczęściej po prostu za pracą), jak i na linii Holandia-ojczyzna.
Nie jest to bez konsekwencji dla dzieci. Rodzice zabierają je na urlop do Polski, zostawiają na jakiś czas u rodziny w ojczyźnie czy w końcu znów na stałe wracają do kraju urodzenia. Często prowadzi to do problemów psychicznych u dzieci, kłopotów w szkole (ponieważ dzieci czasem znikają na kilka tygodni), a młodzi imigranci nie wiedzą, gdzie mają się czuć w domu: w Polsce (Rumunii, Bułgarii, itp.) czy w Holandii?
Również warunki życia w Holandii bywają dla dzieci imigrantów trudne. „Bieda, nielegalne zakwaterowanie, trudne warunki mieszkaniowe i rozbite rodziny (szczególnie w przypadku Polaków), to często występujące problemy”, czytamy w informacji prasowej przygotowywanej przez SCP.
„Specjaliści martwią się o część polskich dzieci, które mieszkają na campingach i w parkach z domkami letniskowymi, ze względu na zagrożenie wejścia w kontakt z nadużywaniem alkoholu, bójkami i przemocą domową”, dodają.
Polskie dzieci w szkole dają radę, ale te zęby…
Dzieci imigrantów z Polski radzą sobie w holenderskich szkołach lepiej niż na przykład ich bułgarscy rówieśnicy. Dlaczego? Eksperci SCP podają dwa główne powody. Po pierwsze polscy rodzice są lepiej wykształceni niż bułgarscy. Po drugie, polskie dzieci wcześniej trafiają do holenderskich szkół.
A im wcześniej dzieci imigrantów wejdą w holenderski system edukacji, tym lepiej. Pomaga to szczególnie w nauce języka, a od tego w dużej mierze zależy sukces w dalszej nauce.
Jeśli chodzi o zdrowie, to dzieci imigrantów nie mają większych problemów. „Pojawiają się jednak sygnały na temat nadwagi i złego stanu uzębienia polskich dzieci w szkołach podstawowych. Niektórzy rodzice, w szczególności polscy rodzice, którzy dużo pracują, zostawiają często dzieci same w domu, również bardzo młode dzieci”, piszą eksperci SCP.
Przekłada się to na relacje z rodzicami. A te często nie są najlepsze. Wielu rodziców, ze względu na długie dni pracy, nie ma dużo czasu dla swoich pociech. Problemy te stają się najbardziej widoczne, gdy dzieci dorastają.
„Specjaliści ze szkół, ośrodków pomocy społecznej i policji wymieniają takie problemy jak zły wpływ kolegów, agresywne zachowania na ulicy, kłótnie z rodzicami, ucieczki z domu, problemy w szkole, wagarowanie, a w niektórych przypadkach nawet nastoletnie ciąże i prostytucję”, czytamy w tekście przygotowanym przez SCP. Nie są to obecnie częste sytuacje, dodają eksperci, ale ryzyko, że będzie ich przybywać, jest znaczne, uważają eksperci.
Jak pomóc?
Problemów więc nie brakuje, a żeby pomóc w ich rozwiązaniu trzeba się jakoś dogadać. I tu pojawia się kolejny problem. Wielu rodziców z Polski, Bułgarii czy Rumunii nie zna dobrze niderlandzkiego.
Poza tym część imigrantów podchodzi z dużą nieufnością do holenderskich instytucji, piszą autorzy raportu SCP. Sami holenderscy urzędnicy zaś nie wiedzą, jak najlepiej dotrzeć do rodziców i nawiązać skuteczny kontakt z imigrantami.
Dlatego holenderski minister ds. społecznych Lodewijk Asscher – na zlecenie którego przygotowano dokument – zapowiedział już przygotowanie kolejnego, bardziej szczegółowego raportu. Minister wyraził też zaniepokojenie aktualną sytuacją.
- Nie możemy pozwolić na to, by powstało tu stracone pokolenie. Chcę dokładnie wiedzieć, ile z tych dzieci imigrantów ma problemy i jakie są tego przyczyny – powiedział Asscher.
Co zrobić, by pomóc w rozwiązywaniu tych problemów? A może holenderscy eksperci przesadzają i problemy wychowawcze z dziećmi polskimi czy bułgarskimi nie są w Holandii wcale większe niż z dziećmi holenderskimi? Zapraszamy do dyskusji!
Łukasz Koterba, Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Ja nie jem slodyczy, gdybys byl nieglupi, wiedzialbys na czym polega dzisiejszy system gospordaki economicznej.
Dlatego tez, ja nie jem rzeczy z supermarketow !
Ty jak widac tak, ale nie proponuj komus snikersa, bo to to samo, jakbys zapraszal do zapalenia papierosa, co zreszta Ty robisz na co dzien. Jestem pewna, ze palisz.
Gdybys prowadzila zdrowy tryb zycia, nawet o sinkersie bys w ogole nie wspomnial!Gdybys byl choc troche madry, wiec nie tak glupi, zaproponowalbys banana, gdyz banan jest po pierwsze nie tylko zdrowy, bo zawiera wiele witamin z gat.wit A, wszystkie z gat.B i kwas foliwy, a oprocz tegodaje daje duzo energii i zaspakaja glod. Jest dobry na sytuacje stresow, wiec wlasnie dlatego go wlasnie Tobie zalecam nerwusie hahhaha
Wyklad byl za darmo.
Ty jak widac nawet z prowincji nie jestes, ja jestem z Warszawy !
I mieszkam w Polsce !
a Wy Panstwo, nie obeszliscie sie z tym, tak jak powinniscie.
Zaczeliscie atakowac, juz na samym poczatku, wiec w moemncie, gdy "Joanna"wrzucila kilka interesujacych postow.
Sami zaczeliscie, osoby kulturalne, nie postepuja w ten sposob, ignoruja konlflikty, nie wnikaja, nie draza, nie rozgrzebuja, nie robia z tego afery, jak Wy.
Takze moja rada, UCZCIE SIE asertywnosci.
Nie atakujcie.
Uczcie sie unikac konfliktow i nie wszczynac.
Wchodzicie tu dla TEMATU artykulu, czy po to, zeby sie powyzywac i rozladowac napiecie i wyladpwac frustracej, jakie macie w zyciu !
Nasza rada, omijajcie takie sytaucaje i nie koncentrujcie sie na komentarzach innych, ale na temacie artykulu, dla ktorego przeciez tutaj weszliscie.
My musimy tez powiedziec sorry, ale cel uswieca srodki!
Wy za to powinniscie podejsc do tego z humorem !
Dziekujemy za material!
Pracujcie nad asertwnoscia!!!
Bo jej w ogole nie posiadacie !
RZUC TAKI HASLO, A SIE SIE RZUCA JAK SEPY AHAHAHAHHAA
oJ DOBRE!
Prwokacja sie udala !
Bravo !!! Zero asertywnosci!!!
No czego sie tu spodziewac po patologii !!!
Jasne, bo polacy to zazdrosny i zawistny, agresywny i zalosny narod na swiecie!!!!
Pasozyty, tak zalosne macie zycie, ze tylko tym sie karmicie, ahhaahhaha\
ALE SIE Z WAS NALEWAMY!!!
GW 1
Ale niepotrzebnie
bO TO CO NAPISALES I PISZESZ TO PUSTY NIKOMU NIEPOTRZEBNY NONSENS ONZIN !!
I polecam slownik wyrazopw obcych, bo pusty jestes jak beben!!!
Logik,ze przymiotnik ahahhahah
take it or leave it
A TO Z KOLEI SWIADCZY O TYM, ZE NIE MAM CZASU NA TAKIE BYLE CO JAK WY ROBOLE!!!
OFUARAMI TO JESTESMY MY HOLANRZY, ZE TAKIE G..WNO JAK TY I TOBIE PODOBNI PRZYJEZDZA TUTAJ ZE WSCHODU !!!
BO W POLSCE ZDECHYBYS Z GLODU BARANIE !!!
TAM NEI MA GLUPIEJ PRACY PRZY KWOITUSZKACH!!!
WIEC STUL PYSK I DO SZKLARNI !!!
BEZMOZGOWCU!!
Skad wiesz baranie, czy jestem kobieta?
Ale naiwny ***k z Ciebie burakU!!!!!!!!
TO INTERNET!!!
Ale Ty tego widac nie kumasz, nauiwny dupku!!!
BUJAJ SIE !!!HOMO!
ZNASZ MNIE PAJACU? NIE!! NO WLSNIE, BO AN TAKICH JAK TY TO JA NAWET NIE SPLUNE , BO MI SLINY SZKODA!!!!
STRACH TO JEST ALS POMYLEC, ZE TACY JAK WY W OGOLE ZYJA, A DO TEGO W HOLANDII!!!
WYPAD STAD HEJTERZY TAK SKAD PRZYSZLISCEI!!
NA WIOCHE DECHJAMI ZABITA!!!! HAHHHA
WY DZIECI NIE POWINNISCIE MIEC !!
BO TYLKO PALIV, PIC I CPAC SIE MOGA OD WAS NAUCZYC!!!
BO NAWET PODSTAWOWKI NIE SKONCZYL JEDEN Z DRUGIM, A SIE TU UDZIElA!! PAJACE MARNE!!!
DO CEGLY!!
TAM WASZE MIEJSCE!!!
POLAKI BURAKI!!!
Ahahaha frajerze NIE CPAJ TYLE, ZMIN DILERA!!!
Co ma piernik do woitarka hahaha
Ubogi jestes bubku, bo tylko ***a podaje swoje prawdziwe imie takim burakom z produkcji jak Ty i Tobie podobni, ale czego tu sie spodziewacz po robolach!!
Bezmozkowce!!! Psychoze to mieli i maja Ci co Cie spolodzili robolu!!
Występuje prawdopodobieństwo psychozy maniakalnej,zalecam psychiatrę. W tak zawansowanym stadium choroby terapia psychologiczna może się okazać mało skuteczna.
Strach pomyśleć, że to już jest, albo będzie matka. Osoba o tak ograniczonym i wulgarnym języku i w swej ograniczonej świadomości pisząca w temacie Polskie dzieci w Holandii: ofiary emigracji rodziców. Spotykam te dzieci, słyszę je, z ich ust wydobywa się identyczny ton i słowa. Nie można tych dzieci winić za to, że mają takich rodziców, one są ofiarami.
poprawny wyraz INWEKTYWOW