Temat Dnia

Siła nabywcza statystycznego gospodarstwa domowego w Holandii wzrośnie w tym roku o 0,6%, a w przyszłym o 1,1% - prognozują ekonomiści z holenderskiego Głównego Biura Planowania CPB.

Oznacza to, że przewidywany wzrost dochodów będzie w tym i w kolejnym roku większy niż prognozowana inflacja. Zmianę siły nabywczej gospodarstw domowych oblicza się bowiem odejmując od wzrostu dochodów wskaźnik inflacji.

Mówiąc jeszcze inaczej: w tym roku za uzyskane dochody mieszkańcy Holandii będą mogli kupić średnio o 0,6% więcej towarów i usług niż w ubiegłym roku. Z kolei w przyszłym roku będą ich mogli kupić o 1,1% więcej niż w tym roku.

Oczywiście jeśli te prognozy się sprawdzą - a z tym w dzisiejszych niepewnych czasach może być różnie. CPB zakłada na przykład, że w tym roku inflacja w kraju tulipanów wyniesie 3,2%, a w przyszłym roku 2,6%. Prognozowanie inflacji obarczone jest jednak sporym ryzykiem.

Z kolei tempo wzrostu wynagrodzeń zależy między innymi od tempa wzrostu gospodarczego. Jeśli gospodarka szybko się rozwija, to przedsiębiorstwa mają większe zyski, a pracodawcy są bardziej skłonni podwyższać płace.

Na ten rok CPB prognozuje wzrost gospodarczy na poziomie 1,9%. Jeśli to przewidywanie się sprawdzi, będzie to wzrost PKB prawie dwukrotnie większy niż w dwóch poprzednich latach razem wziętych.

Przypomnijmy, w 2023 r. holenderska gospodarka była na skraju recesji i wzrost gospodarczy był znikomy (0,1%). W ubiegłym roku PKB Holandii zwiększył się o 0,9%, przypomniał portal nu.nl.

W kolejnych latach gospodarka ma się rozwijać już nieco wolniej niż w tym roku, zakładają analitycy. W 2026 r. wzrost PKB ma wynieść około 1,5%, a w dwóch kolejnych latach po około 1,4% rocznie.

Rosnąca - choć nie w spektakularnym tempie - siła nabywcza gospodarstw domowych ma się przełożyć na ograniczenie poziomu biedy. CPB prognozuje, że w tym roku w biedzie żyć będzie 3,2% holenderskich gospodarstw domowych, a w przyszłym 2,9%.

Większy wzrost gospodarczy w tym roku będzie skutkiem między innymi większych wydatków budżetowych. Rząd wpompuje w gospodarkę więcej pieniędzy, a to powinno ją ożywić. Ma to jednak swoją cenę. Chodzi o stan finansów publicznych. CPB przewiduje, że holenderski deficyt budżetowy będzie rosnąć. W tym roku wyniesie około 1,8% PKB, a w przyszłym 2,4%.

To jednak wciąż bezpieczny poziom. Komisja Europejska zaleca państwom członkowskim, by ich deficyt nie przekraczał 3% PKB. Jeśli nic się dramatycznie nie zmieni, to w tym i w przyszłym roku Holandii nie powinno grozić przekroczenie tego poziomu.

Także sytuacja na rynku pracy powinna być stabilna - a to oznacza, przynajmniej z punktu widzenia pracowników, dobrą wiadomość. W Holandii już od wielu miesięcy stopa bezrobocia jest na niskim poziomie i należy do najniższych w całej UE.

Z prognoz CPB wynika, że bezrobocie co prawda lekko wzrośnie, ale na tle innych państw UE pozostanie niskie. W tym roku stopa bezrobocia ma wynieść 3,8%, a w przyszłym roku 4%.

Podsumowując, ten i przyszły rok powinny być dla holenderskiej gospodarki czasem umiarkowanego wzrostu, co ma się przełożyć na pewien wzrost siły nabywczej gospodarstw domowych oraz ograniczenie poziomu biedy. Bezrobocie trochę wzrośnie, podobnie jak deficyt budżetowy, ale nie mają to być niepokojące zmiany.

Jednocześnie analitycy CPB podkreślają, że czasy są niepewne, a sytuacja międzynarodowa nieprzewidywalna. Choćby działania prezydenta Trumpa, zapowiadającego wprowadzanie kolejnych ceł, mogą negatywnie wpłynąć na sytuację gospodarczą w Europie - zastrzegają ekonomiści. Podstawy dla rozwoju gospodarczego w Holandii są jednak stabilne, a umiarkowany wzrost wydaje się być najbardziej prawdopodobnym scenariuszem.

---

27.02.2025 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

< Poprzednia		Następna >