Temat Dnia

W związku z tragiczną eksplozją w Hadze, do której doszło w sobotę rano, aresztowano już trzech podejrzanych - poinformowały we wtorek holenderskie media.

Przypomnijmy, w sobotę rano w budynku mieszkalnym przy ulicy de Tarwekamp w haskiej dzielnicy Mariahoeve doszło do wielkiego wybuchu, który doszczętnie zniszczył pięć mieszkań. Rozpoczęto akcję ratunkową, która trwała kilkadziesiąt godzin.

W wybuchu zginęło sześć osób. Trzy ofiary pochodziły z jednej rodziny. To 41-letnia matka, 45-letni ojciec i ich 17-letnia córka. Jedynie 8-letni syn przeżył tę tragedię. W wybuchu stracił jednak rodziców i siostrę…

Oprócz tego życie straciło trzech mężczyzn w wieku 31, 44 i 63 lat. Akcję ratunkową zakończono w poniedziałkowe popołudnie. W sumie uszkodzonych zostało dziewiętnaście mieszkań, poinformował portal nos.nl.

Od początku spekulowano, co mogło być przyczyną eksplozji. Doszło np. do wybuchu gazu czy był to świadomy atak? Policja i lokalne władze podkreślały, że badają różne scenariusze, ale żadnych konkretnych i szczegółowych informacji na ten temat początkowo nie przekazywano.

Teraz wiadomo już trochę więcej. Rzecznik prasowy policji poinformował, że nic nie wskazuje na to, by przyczyną wybuchu miała być eksplozja w nielegalnym laboratorium narkotykowym. W sieci pojawiły się bowiem sugestie, że takie laboratorium produkujące narkotyki mogło się znajdować w budynku. Policja jednak nie potwierdziła tych informacji.

Również eksplozja gazu wydaje się mało prawdopodobna. - Nic nie wskazuje na to, by miało dojść do wybuchu gazu - powiedział rzecznik prasowy dystrybutora Stedin, cytowany przez portal nu.nl.

W związku z tym coraz bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz świadomego ataku. Tym bardziej, że policja od początku poszukiwała samochodu, który „z dużą prędkością” odjechał z miejsca zdarzenia tuż po wybuchu. Także prokuratura poinformowała, że są przesłanki, by zakładać, że doszło do przestępstwa.

Informacja o aresztowaniu trzech podejrzanych wpisuje się w ten scenariusz. Wiadomo, że do zatrzymania trzech mężczyzn doszło w poniedziałek późnym wieczorem. Na razie (stan na wtorkowe popołudnie) policja nie podała jednak żadnych dodatkowych informacji o podejrzanych (np. inicjałów, wieku lub miejsca zamieszkania). Nie poinformowano też, o co konkretnie się ich podejrzewa. Policja tłumaczy to dobrem śledztwa.

W ramach prowadzonego śledztwa policja zatrzymała też kilka samochodów osobowych. Dopiero dalsze analizy mają wykazać, czy znajduje się wśród nich auto, które z „dużą prędkością” odjechało z miejsca zdarzenia.

- Dla poszkodowanych i rodzin ofiar to ważne, by szybko wyjaśniono przyczyny tej tragedii. Zatrzymanie tych podejrzanych jest niezwykle istotne - skomentował aresztowanie trzech podejrzanych burmistrz Hagi Jan van Zanen, cytowany przez nu.nl.

Czyżby więc wybuch w Hadze był skutkiem świadomych działań? Czemu jednak miałby służyć?

W Holandii, szczególnie w dużych miastach, od lat dochodzi do (przeważnie niewielkich) wybuchów, nieraz przy budynkach mieszkalnych. Przeważnie odpowiadają za nie przestępcy narkotykowi z rywalizujących gangów, którzy w ten sposób probują kogoś zastraszyć lub na kimś się zemścić.

Zazwyczaj takie ataki wyrządzają mniejsze lub nieco większe szkody materialne: zniszczone drzwi, uszkodzona fasada, wybite szyby, uszkodzone samochody zaparkowane na chodniku itp. Zdarza się też, że ktoś zostanie ranny.

Z informacji przekazanych przez policję i prokuraturę na razie nie można wysnuć wniosku, że także za tym atakiem - z dużo tragiczniejszymi skutkami - stali przestępcy narkotykowi. Można jednak zakładać, że jest to pewnie jeden ze scenariuszy badanych przez śledczych. Być może w nadchodzących dniach dojdzie do kolejnych aresztowań, a policja przekaże bardziej szczegółowe informacje o tym, jakie były przyczyny tragedii w haskiej dzielnicy Mariahoeve.

---

10.12.2024 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

< Poprzednia		Następna >