Holandia, Temat dnia: Sąd: Producenci papierosów to nie mordercy

Temat Dnia

fot. Shutterstock

W czwartek sąd apelacyjny w Hadze, podobnie jak wcześniej holenderska prokuratura, uznał, że nie ma podstaw, by postawić koncernom tytoniowym zarzut morderstwa, fałszerstwa i oszustwa – poinformował portal nos.nl.

Znana holenderska pani adwokat, Bénédicte Ficq, już od dwóch lat toczy prawniczą batalię z koncernami tytoniowymi oraz z niderlandzkim systemem sprawiedliwości. Ficq chce, by holenderska prokuratura uznała szefów firm Philip Morris, British American Tobacco, Imperial Tobacco i Japan Tobacoo za podejrzanych m.in. o morderstwa i fałszerstwa oraz postawiła im zarzuty, a następnie by sprawą zajął się sąd.

Znana adwokat: to mordercy!

Prawniczka argumentuje to tym, że producenci papierosów świadomie sprzedają klientom „zabójczy produkt”. Argument, że nikt nikogo nie zmusza do palenia, jest według niej nie na miejscu, gdyż wielu palaczy uzależnia się od tytoniu, kiedy jeszcze są nastolatkami i nie są w stanie przewidzieć konsekwencji swych decyzji.

W dodatku, twierdzi Ficq, producenci tytoniu świadomie wprowadzają do papierosów substancje, prowadzące do tego, że są one jeszcze bardziej uzależniające. Tym samym jeszcze bardziej utrudniają rzucenie palenia, a co za tym idzie świadomie przyczyniają się do problemów zdrowotnych konsumentów, a w efekcie ich przedwczesnej i często bolesnej śmierci. Uznać to można za morderstwa, i to na masową skalę, przekonywała prawniczka.

Z kolei za oszustwo i fałszerstwo uznać można to, że filtry papierosów są tak skonstruowane, że oficjalne testy na zawartość substancji smolistych wykazują niższy poziom tych szkodliwych substancji niż jest w rzeczywistości – uważa Ficq.

O badaniu holenderskiego Rządowego Instytutu Zdrowia RIVM, z którego faktycznie wynikało, że w niektórych papierosach zawartość substancji smolistych jest ponad 20 razy wyższa niż ta, podawana przez producentów, informowaliśmy już szczegółowo na naszych łamach: TUTAJ.

Prokuratura i sąd: koncerny nie łamią prawa

Akcja Ficq – która sama przez wiele lat była uzależniona od papierosów – spotkała się z wielkim medialnym zainteresowaniem, zarówno w Holandii, jak i zagranicą. Do pozwu prawniczki przyłączyły się też różnorakie instytucje, na przykład szpitale (TUTAJ) i władze Amsterdamu (TUTAJ).

Nie przekonało to jednak prokuratury. Po tym, jak Ficq złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez producentów tytoniu, prokuratura uznała, że nie ma podstaw, by postawić im zarzuty sformułowane przez autorkę zawiadomienia. W odpowiedzi na to Ficq skorzystała z tzw. „procedury artkułu 12”, dającej prawo odwołania się od takiej decyzji do sądu apelacyjnego. W czwartek 6 grudnia sąd w Hadze w końcu wypowiedział się w tej kwestii i przyznał rację prokuratorom, informuje dziennik „NRC”.

Według sądu producenci tytoniu działają zgodnie z holenderskim prawem, więc nie ma podstaw do stawiania im tak daleko idących zarzutów jak np. morderstwo. Jeśli zaś chodzi o ewentualne manipulowanie wyników badań na zawartość substancji smolistych, to „triki” stosowane przez producentów są od dawna znane, także holenderskiemu rządowi i Komisji Europejskiej, ale na razie (mimo tej wiedzy) instytucje te nie zmieniły metody badań – stanowisko sądu streszcza portal nu.nl.

Koncerny zadowolone, Ficq nie składa broni

Mimo kolejnej porażki w prawniczej batalii, Ficq w pierwszej reakcji zwróciła uwagę również na pozytywne, w jej opinii, aspekty decyzji sądu. Według niej sędziowie podkreślili w uzasadnieniu, że palenie papierosów to uzależnienie, a koncerny „dążą do zysków sprzedając szkodliwe produkty”.

Prawniczka dodała, że nie zamierza rezygnować z dalszej walki i skoro nie udało się pociągnąć producentów do odpowiedzialności karnej, to potrzebne są zmiany w prawie, tak aby to było możliwe w przyszłości.

Dlatego kolejny ruch należy do polityków, zarówno tych w Hadze, jak i w Brukseli, uważa pani adwokat.

Producenci papierosów przyjęli decyzję sądu apelacyjnego w Hadze z zadowoleniem. Koncern Philip Morris podkreślił w reakcji, że sprzedaje „legalny, ściśle uregulowany produkt”, a najlepiej „nigdy nie zaczynać palenia lub je rzucić”. Także organizacja VSK, zrzeszająca niderlandzkich producentów tytoniu, stwierdziła, że wyrok sądu nie był dla niej niespodzianką i przyjęła go z zadowoleniem, opisuje portal nu.nl.


07.12.2018 ŁK Niedziela.NL


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Reklama
Najnowsze komentarze
Najnowsze wiadomości
News image

Temat dnia: Harris w Holandii by wygrała... A jak zagłosowaliby Polacy?

News image

Polska: Zapuść wąsy i idź do lekarza. Zbadaj jądra, bo jest Movember

News image

Słowo dnia: Verenigde Staten

News image

Holandia: Poważna napaść na Johan Cruyff Boulevard. Policja poszukuje świadków

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki