[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Trzy miesiące po udostępnieniu Windowsa 10 na rynku Microsoft wprowadza pierwszą większą aktualizację. Zbiór nowości znany był jako Threshold 2, ale od dziś można mówić o nim aktualizacja jesienna lub listopadowa.
Wiele ze zmian, jakie wprowadzi jesienna aktualizacja, zapisani do programu Windows Insider mieli okazję sprawdzić już wcześniej. Na ścieżkę Fast Ring od 29 lipca trafiło 6 kompilacji, na wolniejszą Slow Ring przeszły tylko dwie – 10565 i 10586. Jeśli jednak ktoś woli bezpieczniejsze tempo aktualizacji, dostanie wszystkie nowości w najbliższych dniach za pośrednictwem Windows Update, wraz z kompilacją 10586
Listopadowa aktualizacja przynosi między innymi czwartą kolumnę kafelków w menu Start. Dzięki temu w każdej grupie można ustawić sobie cztery średnie lub dwa duże „żywe kafelki”. Całkowita ich liczba została podniesiona z 512 do 2048, więc można sobie przypiąć do menu naprawdę dużo programów.
Menu kontekstowe Windowsa 10 są niekonsekwentne i problematyczne. Z częścią problemów poradzi sobie nadchodząca aktualizacja, która przyniesie nowe menu kontekstowe w menu Start, na pulpicie i na pasku zadań. Zmieni się także menu, które wywołujemy klikając prawym przyciskiem myszy w oknie Eksploratora. Wszystko będzie wyglądać bardziej spójnie, ale to jeszcze nie koniec prac.
W ustawieniach personalizacji systemu będzie można zmienić kolor pasków tytułowych programów. Aplikacje dostarczone z systemem, jak Ustawienia, sklep czy Edge, będą teraz miały taki sam kolor przewodni, jak wybrany schemat kolorystyczny środowiska i ujednolicone animacje zamykania. Dzięki temu ich uruchamianie nie będzie naruszało równowagi pulpitu. Panel sterowania, menedżer urządzeń i edytor rejestru dostały nowe ikonki.
W ustawieniach można będzie także włączyć automatyczną zmianę rozmiaru sąsiadujących okien. Chodzi o to, by przy układaniu okienek na pulpicie można było powiększyć jedno i nie przejmować się rozmiarem tych, które się z nim stykają – zostaną automatycznie zmniejszone.
Sporo zmian zobaczymy w aplikacji ustawień. Zmiana rozdzielczości ekranu będzie szybsza (zniknie przycisk „zastosuj”), w ustawieniach oszczędzania energii pojawi się możliwość uśpienia Cortany gdy użytkownik nie korzysta z komputera, a w informacjach o komputerze kolor znaczka Windowsa 10 będzie zmieniał się zgodnie z motywem graficznym pulpitu. Będzie też można włączyć powiadomienie o problemie z urządzeniem USB i zezwolić Windowsowi na wybór domyślnej drukarki oraz strefy czasowej na podstawie lokalizacji. W dziale odpowiedzialnym za aktywację znajdziemy informacje o sposobie aktywacji danej kopii Windowsa. Najciekawsze jest jednak to, że w końcu będzie można zainstalować program na zewnętrznym dysku – na przykład na karcie SD włożonej do tabletu.
Edge w końcu dorobi się synchronizacji zakładek, listy artykułów i haseł między urządzeniami. Zobaczymy także podgląd otwartych kart i większą integrację Cortany z przeglądarką. Będzie można na przykład wyszukiwać fragmenty tekst z otwartych dokumentów PDF. Pojawi się także API ORTC, pozwalające na komunikację bez dodatkowych wtyczek – to pierwszy krok w kierunku uruchamiania Skype'a bez dodatków. Ponadto treści z przeglądarki można przesłać bezprzewodowo do odbiorników DLNA i Miracast. Rozszerzenia Edge dostanie dopiero na początku przyszłego roku.
Cortana nadal nie będzie rozumiała języka polskiego, ale za to rozpozna pismo odręczne. Jeśli więc ktoś ma Surface'a lub podobny komputer z rysikiem, może spokojnie używać go do robienia notatek, które Cortana prawidłowo zinterpretuje. Ponadto asystentka będzie umiała poinformować o nieodebranych połączeniach na telefonie z Windows Phone i pomoże odpisać na SMS-a. Tekst wiadomości zostanie przez nią przekazany telefonowi do wysłania.
Jeśli ktoś korzysta z Windowsa 10 na tablecie, dostanie niektóre ze znanych z Windowsa 8 możliwości operowania na aplikacjach – na przykład możliwość przeciągnięcia jej w dół ekranu by została zamknięta. Większość aplikacji można zaktualizować pobierając je ze sklepu, ale w tym miesiącu pojawi się też kilka nowych, w tym Sway i nowe komunikatory Skype'a (osobno do połączeń głosowych, wideo i wiadomości tekstowych). Aplikacje są bardzo proste, ale są często aktualizowane i mogą rozwinąć się w ciekawe rozwiązanie.
Listopadowe nowości to także poprawki stabilności i wydajności. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na zmiany w zarządzaniu pamięcią. Gdy zajdzie potrzeba, nieużywane akurat strony zostaną skompresowane (a nie zapisane na dysk), dzięki czemu Windows 10 będzie działał nieco szybciej na najsłabszych urządzeniach.
Zaawansowanych użytkowników ucieszy zagnieżdżona wirtualizacja, która pozwala uruchomić Hyper-V w maszynach wirtualnych. Nowy Windows 10 wykorzysta także Speed Shift w procesorach Skylake Intela, dzięki czemu w pełni wykorzysta możliwości zarządzania energią platformy. Oczywiście po usunięciu wszystkich danych użytkownika przywrócony zostanie system z aktualizacją, a nie kompilacją 10240, jak ma to miejsce obecnie. Co ważne, do aktywacji Widnowsa 10 będzie można wykorzystać oryginalny klucz z Windowsa 7, 8 lub 8.1 (na przykład z naklejki na komputerze), więc nie będą musieli zaczynać instalacji systemu na nowo od tego, z którym komputer został kupiony.
14.11.2015 Dobreprogramy.pl
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Jesteś typowym facebookowym przygłupem. Wolisz 7 bo 10 nie da się łatwo piracić a ty żebraku nie wydasz grosza na legalny system. 10 to inną architektura baranie i inna wydajność.
Nie polecam!-Jak wspomniałem wyżej to coś wysyła dane przede wszystkim a nie pobiera.Więc lepiej korzystać z 7-ki. A jak ktoś chce donieść sam na siebie to zawsze może pójść na policję