[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Kibice oglądający we wtorek na stadionie w Rotterdamie mecz Ligi Narodów pomiędzy Holandią i Walią nie mogli narzekać na brak emocji, szczególnie w końcowej części spotkania.
Po 23. minutach gry wydawało się, że gospodarze – mimo że trener Louis van Gaal nie wystawił najmocniejszego składu – bez większych problemów zdobędą trzy punkty. W 17. minucie prowadzenie Pomarańczowym dał Noa Lang, a sześć minut później wynik na 2-0 podwyższył Cody Gakpo.
Walijczycy szybko jednak zdobyli kontaktowego gola. W 26. minucie błąd obrońcy Jordana Teze wykorzystał Brennan Johnson i goście znów mogli mieć nadzieję na zdobycie choćby jednego punktu.
W regulaminowym czasie gry drugiej połowy kibice nie zobaczyli kolejnych bramek. O wiele ciekawiej było w doliczonym czasie gry. Najpierw rumuński sędzia podyktował kontrowersyjnego karnego dla Walijczyków, a Gareth Bale wykorzystał jedenastkę.
Walijczycy z remisu długo się jednak nie cieszyli, bo już minutę później wynik na 3-2 ustalił Memphis Depay.
Po czterech kolejkach fazy grupowej Ligi Narodów Holandia ma na koncie 10 punktów i prowadzi w grupie A-4. Drugie miejsce zajmuje Belgia (7 punktów), która pokonała we wtorek w Warszawie Polskę 1-0. Biało-Czerwoni mają na koncie 4 punkty, a Walia 1.
15.06.2022 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Holandia, sport: Holendrzy „zepsuli” pożegnanie legendarnego Rafaela Nadala! |
Holandia, sport: Nie będzie łatwo. Oto potencjalni rywale Pomarańczowych |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl