[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Zdzisław C., który w biały dzień na ulicy zabił 5-letniego chłopca, nie przyznaje się do winy. Maurycy był na spacerze z innymi przedszkolakami, kiedy nagle podbiegł nożownik.
Przed tygodniem około godziny 10 ulicą w Poznaniu szła grupa przedszkolaków. Razem z opiekunkami wyszły na pocztę, żeby wysłać widokówki z okazji dnia Poczty Polskiej.
W pewnym momencie pojawił się napastnik z nożem w ręce. Zaatakował dzieci. 5-letniego Maurycego ugodził w klatkę piersiową. Chłopiec szybko trafił do szpitala. Zmarł w trakcie operacji.
5-latek nie żyje
– Nóż uszkodził naczynia. Krew, którą pompowało serce, wypływała na zewnątrz, a dzieci nie mają dużo krwi. Od razu zabraliśmy go na blok operacyjny. Zabieg trwał 40 minut. Walczyliśmy – powiedział „Gazecie Wyborczej” prof. Przemysław Mańkowski, chirurg ze szpitala im. Jonschera w Poznaniu.
Napastnik został zatrzymany niedługo po zdarzeniu. 71-latka złapano niemal przy drzwiach do jego kamienicy. Pomógł w tym pan Grzegorz, pracownik firmy odbierającej śmieci w tym rejonie. Jechał samochodem i przez otwarte okno usłyszał krzyki kobiet. Zapytał, co się stało, i usłyszał tę straszną historię. Pan Grzegorz pobiegł w stronę, w którą uciekł napastnik.
– Tam była już pani policjantka, która prowadziła z nim rozmowę. Zaszedłem od tyłu, uderzyłem go w łydkę, wypuścił nóż. Kiedy to się stało, odtrąciłem go i potem pani policjantka już na nim przysiadła – opowiadał mężczyzna.
Napastnikiem okazał się 71-letni mężczyzna mieszkający w okolicy. Jak mówili świadkowie, przed tragedią wszedł z nożem do sklepu i domagał się alkoholu. Podobno od rana chodził po ulicy krzycząc: „Ja was wszystkich pozabijam”.
Napastnik leczył się neurologicznie
Przez długi czas mężczyzny nie dało się przesłuchać. Leżał w szpitalu pod opieką lekarzy, a mimo to został tymczasowo aresztowany.
Łukasz Wawrzyniak, rzecznik poznańskiej prokuratury, przekazał, że mężczyzna leczył się neurologicznie. Dodał, że to schorzenie, które spowodowały „pewne zmiany w mózgu”.
– Chodzi o zaburzenia somatyczno-psychiczne. Lekarze to dokładnie określą. My czekamy na stanowisko i to pozwoli nam podejmować dalsze decyzje co do losu tego mężczyzny – wyjaśnił prokurator.
Przesłuchanie
Z napastnikiem udało się w końcu porozmawiać. Zdzisław C. nie przyznał się jednak do winy, odmówił także składania wyjaśnień.
– Stwierdził jedynie, że „nigdy by nikogo nie zabił” – powiedział prokurator Wawrzyniak. I dodał: – Nie możemy go zmusić, żeby się przyznał.
Wyjaśnił, że to jego prawo do obrony.
71-latek został uznany przez biegłych psychiatrów za zdolnego do uczestniczenia w zaplanowanych przez prokuraturę działaniach. – Oczywiście oczekujemy jeszcze na opinię na piśmie – zaznaczył śledczy.
I zapewnił: – My oczywiście sprawę prowadzimy dalej i będziemy starali się zakończyć to postępowanie jak najszybciej.
26.10.2023 Niedziela.NL // źródło: News4Media // fot. Facebook
(sp)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Polska: Listy już przychodzą. Tym razem z podwyżkami opłat za mieszkanie |
Polska: Czy można mieć 90 mln złotych długu? Polski rekordzista ma |
Polska: Kowalski nie taki nasz. Chińczycy udają polskie sklepy |
Polska: Rosyjskie ogórki atakują Polskę. Zalewają nasz rynek |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl