[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Teraz Wrocław rozważa wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych. To już kolejne miasto, które chce iść tą drogą.
Jeśli prohibicja wejdzie w życie, to nie kupimy alkoholu od godziny 22 do 6. Taki jest plan miasta dla kilku dzielnic.
To osiedla sąsiadujące ze Starym Miastem, gdzie nocna prohibicja obowiązuje już od 2018 roku. Zaznaczmy, że zakaz nie obejmuje lokali gastronomicznych, ale sklepy. Na razie nie wiadomo także, czy pomysł we Wrocławiu wypali, bo na razie trwają konsultacje społeczne.
Dla dobra ludzi
„Kierujemy się dbałością o bezpieczeństwo mieszkańców i porządek na tych osiedlach. Chcą tego mieszkańcy i mieszkanki oraz Rady Osiedlowe” – ogłosił w internetowym wpisie wiceprezydent Wrocławia Bartłomiej Ciążyński.
Dodał także, że przeciętny Polak rocznie spożywa 12 litrów czystego alkoholu.
„Te statystyki są alarmujące, a jedną z przyczyn tego wzrostu spożycia jest dość łatwa na tle państw europejskich dostępność do zakupu alkoholu w Polsce” – ocenił.
Nie chodzi tylko o pijaństwo, ale o zachowanie osób „po spożyciu”. To zmora niemal każdego polskiego miasta. Pijani zakłócają ciszę nocną, załatwiają się na trawnikach, w bramach i na klatkach schodowych. A bójki pijanych osób w centrach są niemal stałym nocnym widokiem.
Władze Wrocławia wyliczają, że od czasu, kiedy w ścisłym centrum nie można kupić nocą alkoholu w sklepie, liczba policyjnych interwencji spadła. Wiceprezydent posiłkuje się także wynikami badania, w którym za ograniczeniem sprzedaży alkoholu jest 70 proc. pytanych o zdanie.
To się udaje, ale nie zawsze i nie wszędzie
Takie pomysły rodzą się w Polsce co jakiś czas i kolejne miasta sięgają po prohibicję. We wrześniu taką decyzję podjęli radni Świecia. Po skargach mieszkańców uznali, że w całej gminie nie można sprzedawać alkoholu „na wynos” w godzinach 22-6.
Dzięki prohibicji w Katowicach po roku obowiązywania ograniczeń w ścisłym centrum odnotowano 54-procentowy spadek liczby udzielanych pouczeń i 29-procentowy spadek liczby „klientów” izby wytrzeźwień. W Piotrkowie Trybunalskim o ok. 20 proc. spadła liczba zakłóceń ciszy nocnej.
Ale są też miasta, które z prohibicji się wycofały. Tak było np. w Białej Podlaskiej. Lokalne władze nie zauważyły poprawy sytuacji na ulicach. Zauważyły także, że o ile nie można było kupić alkoholu w mieście, to spragniony klient mógł pokonać kilka kilometrów i nabyć go w sklepie w gminie Biała Podlaska, bo tam takiego zakazu nie było.
Policja chwali sobie prohibicję
Jednym z ostatnich miast, które wprowadziły zakaz (lipiec tego roku), jest Kraków. Jakie efekty?
W lipcu i sierpniu policjanci odnotowali o 53 proc. interwencji mniej od północy do 5.30 w porównaniu z poprzednim rokiem. Nastąpił też spadek takich interwencji w ciągu całej doby – w lipcu i sierpniu było ich o prawie 30 proc. mniej rok do roku.
Straż miejska z kolei odnotowała o 45 proc. mniej zgłoszeń związanych z piciem alkoholu w godzinach nocnych. Nastąpił jednak wzrost – o 9,5 proc. – wykroczeń związanych ze spożyciem alkoholu w ciągu całej doby.
22.10.2023 Niedziela.NL // źródło: News4Media // fot. iStock
(sp)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Polska: Listy już przychodzą. Tym razem z podwyżkami opłat za mieszkanie |
Polska: Czy można mieć 90 mln złotych długu? Polski rekordzista ma |
Polska: Kowalski nie taki nasz. Chińczycy udają polskie sklepy |
Polska: Rosyjskie ogórki atakują Polskę. Zalewają nasz rynek |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl