[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
- Nie mam dobrej wiadomości. Koronawirus jest wśród nas i jeszcze z nami pozostanie – powiedział w poniedziałek wieczorem premier Holandii Mark Rutte. – Nie ma łatwej lub szybkiej drogi wyjścia z tej bardzo trudnej sytuacji – tłumaczył.
Przemówienie premiera transmitowały wszystkie najważniejsze holenderskie stacje telewizyjne i radiowe. W Holandii szefowie rządów bardzo rzadko wybierają taką formę komunikacji ze społeczeństwem. Po raz ostatni zdarzyło się tak w 1973 roku, w trakcie kryzysu naftowego.
„Olbrzymie wyzwanie”
Kryzys wywołany epidemią koronawirusa jest jednak na tyle poważny, że Rutte postanowił bezpośrednio zwrócić się do wszystkich mieszkańców. – Koronawirus opanował nasz kraj. Nie tylko Holandię, ale i cały świat. Stoimy wspólnie przed olbrzymim wyzwaniem – mówił premier.
Poniedziałkowe przemówienie premiera można obejrzeć m.in. tutaj (początek od 2 minuty nagrania): TUTAJ.
Sytuacja wymaga nadzwyczajnych działań, „dotąd niespotykanych w czasach pokoju”, podkreślił Rutte. Przypomnijmy, holenderski rząd zdecydował w niedzielę o zamknięciu na co najmniej trzy tygodnie szkół, przedszkoli, restauracji, kawiarni, pubów, saun, klubów fitness, siłowni, seksklubów i coffeeshopów. Więcej na ten temat: Oprócz szkół i restauracji zamknięte też żłobki, kluby fitness i… coffeeshopy.
- Rzeczywistość jest taka, że w nadchodzącym czasie duża część holenderskiego społeczeństwa zarazi się tym wirusem – powiedział Rutte. Wiele mediów cytowało właśnie ten fragment przemówienia.
– Tak mówią nam naukowcy. I dodają, że w oczekiwaniu na szczepionkę lub lekarstwo możemy zahamować rozprzestrzenianie się tego wirusa i jednocześnie zbudować odporność grupową – mówił premier.
Odporność grupowa? Premier wyjaśnia.
- Muszę to wyjaśnić. Kto raz zaraził się tym wirusem, później już przeważnie jest na niego odporny. Podobnie jak to kiedyś było z odrą. Im większa grupa osób uodpornionych, tym mniejsza szansa, że wirusem zarażą się seniorzy czy osoby schorowane. Odporność grupowa jest swego rodzaju murem ochronnym.
- Musimy sobie jednak zdawać sprawę, że zbudowanie takiej odporności grupowej może potrwać miesiącami lub dłużej. Zanim jej nie uzyskamy, musimy jak najlepiej chronić osoby najbardziej zagrożone – powiedział Rutte.
Według premiera możliwe są trzy strategie. Jedną z nich mogłoby być niepodejmowanie żadnych działań wymierzonych w epidemię i liczenie na to, że odporność grupowa szybko się wytworzy. Oznaczałoby to jednak, że w krótkim okresie zaraziłoby się bardzo wiele osób, w tym tych z grupy ryzyka. Służba zdrowia nie wytrzymałaby takiego obciążenia. Dlatego taki scenariusz Rutte odrzucił.
Inna strategia mogłaby polegać na „całkowitym zamknięciuÂÂ kraju” i niekończących się próbach kompletnego zatrzymania epidemii.
– Takie rygorystyczne podejście może się wydawać na pierwszy rzut oka atrakcyjne, ale eksperci podkreślają, że taki stan musiałby trwać nie tygodniami czy miesiącami, ale dłużej. W takim scenariuszu musielibyśmy sparaliżować życie kraju na rok lub dłużej, ze wszystkiego tego konsekwencjami – tłumaczył Rutte.
- A nawet gdyby to się praktycznie dało zrobić (czyli tak długo ograniczać ludziom wychodzenie z domów), to kiedy zniesiono by już te zakazy, to wirus i tak znów by mocno zaatakował. Holandia jest przecież otwartym krajem i dopóki nie ma szczepionki, koronawirus będzie krążyć po świecie i nie będzie omijać naszego kraju – powiedział premier.
Najlepsza strategia: „kontrolowany przebieg epidemii”
W takiej sytuacji najlepsza jest trzecia strategia, uznał szef niderlandzkiego rządu. Polega ona na maksymalnej kontroli przebiegu epidemii w grupie osób najmniej narażonych na komplikacje oraz na zapobieganiu zakażeń w grupie ryzyka.
– Wszystkie nasze dotychczasowe zalecenia i działania mają właśnie na celu realizację scenariusza „maksymalnej kontroli” przebiegu epidemii – powiedział premier. – Od dosyć prostych zaleceń, by nie podawać sobie dłoni, często myć ręce i zachowywać 1,5 m odległości od siebie do bardziej dotkliwych działań, takich jak zakaz większych zgromadzeń czy zamknięcie lokali gastronomicznych.
- To, jak długo te ograniczenia będą konieczne i czy będą potrzebne kolejne, zależy od tego, jak w nadchodzących tygodniach i miesiącach wirus ten będzie się zachowywać. A także od ewentualnych nowych naukowych analiz, bo badania przecież trwają – powiedział Rutte.
- Będziemy szukać balansu pomiędzy wprowadzaniem ograniczeń, które są konieczne, a tym, by życie biegło normalnym torem, na ile to możliwe. Jeśli dzięki temu uda nam się zapanować nad rozprzestrzenianiem się wirusa, konsekwencje dla służby zdrowia będą do opanowania.
Następnie Rutte skupił się na skutkach gospodarczych epidemii. – Wielu ludzi obawia się o pracę, bo dla licznych firm, wielkich i małych, to niezwykle trudny okres – powiedział.
– Moje przesłanie do przedsiębiorców w Holandii i ich pracowników jest takie: rząd zrobi, co należy, by was wesprzeć. Zrobimy wszystko co możliwe, by firmy nie upadały w wyniku tego, co się teraz dzieje oraz by ludzie nie tracili pracy. Tak czy siak to będą trudne czasy, ale nie pozostawimy was samych sobie – mówił Rutte.
Najprawdopodobniej w najbliższych dniach rząd zaprezentuje pakiet działań pomocowych dla firm i pracowników.
Pomagajmy sobie
- Na koniec chciałbym wszystkim ludziom w Holandii podziękować za to, jak stosują się do wszystkich zaleceń oraz za wszystkie budujące przykłady wzajemnej pomocy i solidarności. Dobrze widzieć, że chcemy sobie pomagać, kiedy tego wymaga od nas sytuacja – powiedział premier.
- Nadal tacy bądźmy. Bądźmy czujni i stosujmy się do zaleceń; nawet jeśli jesteśmy zdrowi i silni, róbmy to w interesie tych, którzy są słabsi. To naprawdę ważne. Używajmy zdrowego rozsądku i słuchajmy ekspertów. Pomagajmy sobie, gdzie to tylko możliwe.
- To czas, w którym musimy współpracować, mimo różnych opinii i przeciwieństw. To czas, w którym interes wspólny powinien być ważniejszy niż interes własny.
- Chciałbym zakończyć wezwaniem: mimo wszystkich obaw, jakie nam towarzyszą, jedna rzecz jest całkowicie jasna: zadanie, przed którym stoimy jest bardzo wielkie i musimy je wykonać wspólnie, wraz z 17 mln innych ludzi.
- Razem wyjdziemy z tego trudnego okresu. Uważajmy na siebie. Liczę na was. Dziękuję – zakończył premier.
Ofiar przybywa
Przypomnijmy, w poniedziałek liczba mieszkańców Holandii, u których wykryto koronawirusa, zwiększyła się o 278, do w sumie 1413. Liczba ofiar śmiertelnych epidemii wzrosła o 4, do łącznie 24 – informował w poniedziałek rządowy instytut zdrowia RIVM. Najmłodsza ofiara śmiertelna miała 59 lat, a najstarsza 94. Średni wiek zmarłych to 79 lat.
17.03.2020 Niedziela.NL
(łk)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Odkryli , ze trzeba myć ręce i nie pic wody w toalecie.
ile osób musi umrzeć, by Holendrzy odkryli kolejną prawdę?.. ze forsa po śmierci sie im nie przyda.
Skoro Włosi mówią: nie popełniajcie naszych błędów i każdego dnia czytają nowe nazwiska na klepsydrach, to do zarozumialego barana w NL nie dociera, ze to nie żarty. im mniej osób zarażonych tym większa pomoc medyczna Ale holenrzy zaraża sie w tysiącach osób , bo kwarantanny nie przestrzegają, to nie będzie jak pomagać tyłu zarazonym chorym. proste