[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Coraz więcej Polaków co miesiąc zadaje sobie to samo pytanie: jak związać koniec z końcem, żeby nie wpaść w spiralę zadłużenia? Szukamy dodatkowej pracy. Żeby sobie dorobić na… opłaty.
Wielu z nas, żeby załatać dziurę w budżecie domowym skutecznie demolowanym przez inflację i drożyznę, sięga po szybkie pożyczki. Pomaga na chwilę, ale dodatkowa płatność zostaje z nami na dłużej. Jak podaje Biuro Informacji Kredytowej, tylko w pierwszym półroczu Polacy zaciągnęli 4,5 mld zł pożyczek pozabankowych – o 47 proc. więcej niż przed rokiem.
Weryfikujemy też listę naszych wydatków. Wylatują z niej jako mniej pilne m.in. bieżące rachunki za prąd, gaz czy telefon. Po terminie opłaca je – jak zbadał Kruk SA –11 proc. ankietowanych, a 6 proc. przestało spłacać raty pożyczek lub kredytów.
Szukamy dodatkowej pracy
Żeby sobie jakoś z tym radzić, zaczynamy szukać dodatkowej pracy. I to niezależnie od wieku. Według raportu SeniorApp, który opisała Strefa Biznesu, od stycznia do czerwca liczba osób zainteresowanych dodatkową pracą zwiększyła się o 165 proc.
Rośnie także zainteresowanie pracą tymczasową i sezonową. Jak policzyła Grupa Progres, takiej formy zatrudnienia szuka 20 proc. osób kandydatów niż rok temu. Przybywa także osób zainteresowanych pracą za granicą. Motywuje ich do tego słaba złotówka.
– Mój syn pojechał do Niemiec na winobranie, żeby trochę sobie dorobić – powiedziała N4M pani Irena z północy Polski, matka 28-letniego Sebastiana. – Ma małe dziecko i niepracującą żonę, bo ta zajmuje się córką. Ciężko haruje, ale nie ma wyjścia, bo oni finansowo ledwo zipią. Marzyli o mieszkaniu, ale to, co się dzieje, rozwaliło im plany. Nie stać ich też na drugie dziecko, bo na razie kątem mieszkaj u mnie. Z mojej strony – bez zachwytu.
Jak wynika z raportu SeniorApp, na dodatkową pracę decydują się ludzie w każdym wieku. Niemal 40 proc. dorabiających to Polacy między 30 a 49 rokiem życia. Ich liczba rośnie równie szybko, jak osób mających od 18 do 29 lat.
Rezygnujemy ze wszystkiego, bez czego da się żyć
Żeby nie wpaść w długi, Polacy m.in. ograniczają swoje wydatki. Jak wynika z badania Grupy Progres, w ciągu ostatnich 12 miesięcy:
52 proc. badanych zrezygnowało z kupna nowej odzieży,
45 proc. nie wyjechało na wakacje,
38 proc. wstrzymało się z zakupem sprzętu RTV lub AGD,
37 proc. zrezygnowało z zakupu droższych produktów spożywczych, w tym żywności ekologicznej,
30 proc. ograniczyło wydatki na nowe obuwie oraz kosmetyki,
17 proc. wstrzymało się z zakupem mieszkania lub domu.
– Niedawno kupiliśmy z żoną mieszkanie z drugiej ręki. Jeszcze zanim stopy poszybowały. Dziś strasznie tego żałuję, bo dalej mogliśmy dalej mieszkać u teściów. Źle nam nie było. A teraz na nic nas nie stać. W tym roku po raz pierwszy od lat nie byliśmy na wakacjach. To znaczy byliśmy… Dla odmiany u moich rodziców na Maurach i na ich koszt – opowiada N4M niespełna 30-letni Michał, mieszkaniec Wielkopolski. – A przed nami 3-letnia perspektywa spłaty kredytu hipotecznego. Masakra!
Nadgodziny, praca w weekendy i święta
– Wiele osób, bez względu na to, czy ich zarobki zmniejszyły się, czy zwiększyły, ma ten sam problem: są nim szalejące ceny i rosnące koszty życia, których nie pokrywa wynagrodzenie– komentuje Cezary Maciołek, prezes Grupy Progres, cytowany przez Strefę Biznesu. –Dlatego coraz więcej osób zaczyna szukać dodatkowych możliwości na dorobienie do wypłaty, np. chętniej niż jeszcze niedawno biorą nadgodziny, pracują wieczorami lub w weekendy czy święta.
20.08.2022 Niedziela.NL // źródło: News4Media // fot. iStock
(ss)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Holandia, praca: Bezrobocie w Holandii - mamy najnowsze dane |
Holandia: Tylu ludzi żyje z zasiłku dla bezrobotnych |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Niestety pudło - ani w lesie w namiocie ani w pokoju z kolegami:-).
Od 5 lat mieszkam sam z dziećmi, wcześniej 10lat razem z ich matką w swoim własnym domu który już sprzedałem, obecnie wynajmuje.
Nigdy nie mieszkałem na kupie z innymi bo to jednak osobisty wybór każdego z nas jak i gdzie mieszka.
Ale jakoś myślenie i podejscie większości nie dziwi - w końcu wyjechali z pl dla pieniędzy i to mamonę stawiają na piedestale - to w okół hajsu kręci się ich życie więc nie dziwi taka postawa.
Ja przyjechałem do nl dobrowolnie i świadomie dla spokoju i odkąd tu jestem nie zaprzątam sobie głowy takimi przyziemnymi sprawami jak mamona.
Ale jak ktoś biedny mentalnie to zawsze będzie narzekał że ma mało.
Życie nie polega na tym bo myśleć ciągle o mamonie.
Zycie nie polega na tym, zeby "oplacic rachunki". Nie ma sie co dziwic ze w NL nikt nie szanuje Polakow...
Albo w pokoju na hotelu z kolegami hehe
No właśnie. Niech w Polsce spróbują za najniższą krajową przeżyć.
Ty chyba mieszkasz w lesie w namiocie
Samotna osoba w nl zarabiająca 1600€/mcznie może sobie pozwolić na wszystko by spokojnie bez stresu i myślenia o pieniądzach przeżyć cały miesiąc, zapłacić rachunki, kupić jedzenie nawet utrzymać auto i jeszcze zostają drobne kwoty na przyjemności typu np kino czy małe podróże.
Kto twierdzi inaczej ma grubo nie halo z banią - ale to też nie dziwi bo dziś wiekszość stawia mamonę na pierwszym miejscu i wokół kasy kreci się ich życie.
Jak bardzo zle w PL... Pokazcie co moze kupic samotna osoba zarabiajaca 1600e w NL. Zrobcie o tym artykul