Polska: Chińskich SUV-ów coraz więcej. Co stoi za tym zakupowym szałem?

Motoryzacja

Fot. Canva

Na polskich drogach jest coraz więcej chińskim samochodów. – Jestem zaskoczony jakością – mówi nam jeden z kierowców.

Moda na SUV-y, duże, wyglądające na terenowe osobówki, trwa w Polsce od kilku lat. Klienci wybierają je ze względu na ich rozmiar, pakowność i to, że dobrze się prezentują. Choć pewnie niewiele z tych pojazdów miało przyjemność sprawdzić się na bezdrożach.

W ubiegłym roku polscy klienci zarejestrowali łącznie 110 737 nowych samochodów terenowo-rekreacyjnych klasy kompakt. Uzyskany wynik jest o 22 proc. wyższy od tego z końca grudnia 2022 – opisuje rynek autokatalog.pl.

Polacy najchętniej wybierają kię sportage. Za nią są hyundai tuscon i toyota C-HR.

Jedzie chińskie

Jednak to, co teraz przykuwa uwagę, to coraz większa liczba chińskich SUV-ów na ulicach. Bo mają jedną podstawową zaletę – są tańsze.

„W obliczu coraz droższych samochodów europejskich producentów przystępne cenowo i bogato wyposażone chińskie auta stają się naprawdę ciekawą alternatywą (średnia cena nowego auta w Polsce wynosi obecnie 180 288 zł). Są średnio o 30 proc. tańsze niż europejscy rywale, do tego nie odstają od nich poziomem wyposażenia” – podkreśla se.pl.

Kolejną ważną kwestią jest jakość wykończenia – w porównaniu do chińskich aut sprzed nawet kilku lat trudno je nazywać tandetnymi i jednorazowymi.

Eksperci zwracają uwagę, że przez lata chińska motoryzacja opierała się na podrabianiu europejskich i amerykańskich rozwiązań technologii i designu. I nie zawsze z dobrym skutkiem. Żeby obniżyć cenę auta, było ono robione z gorszych materiałów.

Klientów odstraszał także brak w Polsce sieci sprzedaży i serwisu. To się jednak zmieniło.

Chińczyk może zaskoczyć

Obecnie chińskie samochody nieźle wypadają w testach. Zarówno tych branżowych, jak i dziennikarskich. I to też przekonuje polskich klientów.

– Jestem zaskoczony jakością – nie kryje pan Paweł, który od lipca jest właścicielem SUV-a Beijing 5. – Przymierzałem się do niego długo i miałem obawy. Ale zobaczyłem, że plastiki w środku to nie jakaś taniocha, która trzeszczy na każdym wyboju. Ma wszystko, co trzeba, i w wersji wyższej jest tańszy od europejczyka w średnim standardzie – chwali swój samochód.

Zgodnie z danymi Instytutu Motoryzacyjnego Samar w czerwcu udział chińskich marek w Polsce wyniósł 2,8 proc. Większość z tego to brytyjsko-chińska marka MG, która wyprzedziła już peugeot, citroena, opla czy nissana.


27.09.2024 Niedziela.NL // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

Komentarze 

 
0 #4 Gustaw 2024-09-29 12:57
Cytuję Henryk:
Może ktoś z Was w Holandii już ma elektryczny samochód chińskiej produkcji? A jaki, albo jaki by polecał (w Holandii)?


Niedawno kupiliśmy chińskie Volvo EX30, fajnie wygląda, fajnie jeździ.
Cytuj
 
 
+4 #3 R 2024-09-27 20:37
Cytuję Fu:
Ciekawe czasy nadchodzą, na obiad chińczyka, telefon chińczyka, fatbike chińczyka, laptop chińczyka, auto chińczyka, a wieczorem jeszcze gramy w chińczyka, ale na noc to wypadało by z chinką


Mój kolega Amerykanin sprowadził sobie Chinkę do Stanów i bardzo sobie chwali ;)
Cytuj
 
 
+1 #2 Henryk 2024-09-27 19:59
Może ktoś z Was w Holandii już ma elektryczny samochód chińskiej produkcji? A jaki, albo jaki by polecał (w Holandii)?
Cytuj
 
 
+7 #1 Fu 2024-09-27 19:39
Ciekawe czasy nadchodzą, na obiad chińczyka, telefon chińczyka, fatbike chińczyka, laptop chińczyka, auto chińczyka, a wieczorem jeszcze gramy w chińczyka, ale na noc to wypadało by z chinką
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki