Holandia: Kryzys w partii Wildersa po rasistowskim wiecu

Archiwum

Co najmniej dwóch posłów i jeden haski radny opuścili już PVV w reakcji na słowa lidera partii, Geerta Wildersa, który zachęcał do skandowania „mniej, mniej, mniej” w odpowiedzi na pytanie: czy chcecie w Hadze i Holandii mniej czy więcej Marokańczyków?

Słowa Wildersa oraz reakcja jego zwolenników wywołały burzę: nie tylko w Holandii, ale i za granicą. Kontrowersyjne słowa padły w trakcie wieczoru wyborczego w środę 19 marca. Tego dnia odbyły się w Holandii wybory samorządowe.

O reakcjach na słowa Wildersa pisaliśmy tutaj, a pierwsze wyniki wyborów przedstawiliśmy w tym tekście.

Co ciekawe, wybryk lidera PVV oburzył nie tylko Marokańczyków, przeciwników politycznych PVV, miliony Holendrów i zagraniczną prasę, ale także część zwolenników tej partii, a nawet jej reprezentantów w parlamencie czy samorządzie.

Słowa Wildersa mocno skrytykował zazwyczaj dosyć wobec niego przyjazny dziennik de Telegraaf. Równie bolesna i niespodziewana musiała być dla szefa Partii Wolności reakcja dwóch posłów jego frakcji. W geście protestu opuścili oni klub parlamentarny PVV.

W czwartek z partią Wildersa pożegnał się Roland Van Vliet, a w piątek media informowały o opuszczeniu frakcji PVV przez Jorama van Klaverena. Co ciekawe, obaj panowie nie byli wcale drugorzędnymi posłami partii, ale należeli do bardziej znanych twarzy PVV i uchodzili za jednych z bardziej uzdolnionych polityków tej partii.

Jeszcze tydzień wcześniej Wilders wymieniał Van Klaverena nawet jako kandydata na pierwszego w historii burmistrza z PVV. Według szefa PVV Joram van Klaveren był idealnym kandydatem na burmistrza Almere. Obok Hagi to właśnie Almere było jedynym miastem, w którym PVV wystawiła swych kandydatów w tegorocznych wyborach samorządowych.

W przypadku obu posłów wiec z okrzykami domagającymi się „mniej Marokańczyków” okazał się jednak granicą, której panowie nie chcieli przekroczyć. W opublikowanych oświadczeniach obaj pisali o tym, że już od dłuższego czasu nie zgadzali się z częścią postulatów i retoryki Wildersa, jednak to właśnie środowy wieczór wyborczy przelał czarę goryczy.  

Również świeżo wybrany radny PVV w Hadze, Chris van der Helm, postanowił pożegnać się z tą partią. Także on za główną przyczynę podał kontrowersyjną wypowiedź Wildersa o Marokańczykach.

- Tego typu wypowiedzi nie czynią z Holandii lepszego kraju, a z Hagi lepszego miasta – powiedział regionalnemu portalowi Omroep West radny Chris van der Helm.

22.03.2014 ŁK, Niedziela.NL