Holandia: Wybory samorządowe: porażka rządzących, sukces partii lokalnych i D66

Archiwum

Wybory z 19 marca 2014 r. okazały się w Holandii ciosem dla partii rządzących. Co prawda głosowaliśmy w środę na kandydatów do lokalnych władz, ale rezultat wyborów to również sygnał dla polityków na szczeblu centralnych. Przekaz był jasny: rządzący krajem socjaldemokraci z Partii Pracy (PvdA) i prawicowi liberałowie z VVD dostali od wyborców poważne ostrzeżenie.

To właśnie Partię Pracy PvdA uznano za największego przegranego wyborów. Z kolei największym zwycięzcą okazała się opozycyjna (choć w niektórych kwestiach wspierająca rząd) liberalna, proeuropejska, centrowa partia D66.

Amsterdam nie jest już czerwony

Charakterystyczne dla ogólnego rezultatu wyborów były wyniki w największym holenderskim mieście, czyli w Amsterdamie. Od końca drugiej wojny światowej to właśnie socjaldemokratyczna Partia Pracy PvdA zawsze tutaj wygrywała. 19 marca 2014 roku ta trwająca prawie siedem dekad tradycja stała się przeszłością.  

W liczącej 45 członków radzie miasta znajdzie się jedynie 10 przedstawicieli PvdA. Dotąd było ich 15. Z kolei D66 podwoiło swój stan posiadania: z 7 mandatów zrobiło się 14.
Zwycięstwo D66 nad PvdA było więc wyraźne (14 mandatów wobec 10), co gorycz porażki w szeregach Partii Pracy jeszcze bardziej pogłębiło. Dzień po wyborach lider amsterdamskiej listy PvdA Pieter Hilhorst ogłosił dymisję.

- Partia Pracy doznała poważnej porażki. Niestety nie udało mi się w Amsterdamie zmienić tego ogólnokrajowego trendu. Zważywszy na wynik będzie lepiej, jeśli ktoś inny z PvdA będzie dalej walczyć o nasze ideały – powiedział Hillhorst.

Także na poziomie krajowym „utrata naszego czerwonego Amsterdamu” była dla socjaldemokratów szokiem. Tym bardziej, że również w innych wielkich miastach Partia Pracy doznała historycznych porażek.

- Dziś przegraliśmy, ale nie jesteśmy pokonani – próbował pocieszać członków partii lider Diederik Samsom. Nastroje były jednak ponure: to był jeden z najgorszych dni w historii holenderskiej socjaldemokracji.  

Wielkie miasta, wielkie zmiany

W Utrechcie Partia Pracy zdobyła jedynie 5 mandatów i znalazła się dopiero na czwartym miejscu. Najlepszy wynik w tym mieście zanotowało D66. W Rotterdamie ze swoich 14 mandatów PvdA zachowała jedynie 8. Największym ugrupowaniem w mieście stało się prawicowe, nieprzepadające za imigrantami Leefbaar Rotterdam (14 mandatów).    

W Hadze przez pewien czas wydawało się, że to PVV Geerta Wildersa zostanie największą partią, jednak po dokładnym policzeniu głosów okazało się, że również i tutaj – tak jak w Amsterdamie i Utrechcie – to D66 będzie największe (8 mandatów). Na drugim miejscu znalazła się partia Wildersa z 7 mandatami, a dopiero na trzecim Partia Pracy (6 mandatów).

PVV, podobnie jak cztery lata temu, wzięło udział w wyborach jedynie w dwóch gminach: w Hadze i w Almere.

Wilders, rządzący swoją partią w dyktatorski sposób, nie chce by jego ugrupowanie miało rozbudowane ogólnokrajowe struktury, bo byłoby to zagrożeniem dla jego autorytatywnego sposobu zarządzania. Poza tym: im więcej działaczy, tym większa odpowiedzialność za kraj i większe zagrożenie uwikłania się samorządowych polityków w lokalne afery i aferki. A tego Wilders boi się jak diabeł święconej wody.

Wilders wygania Marokańczyków

W Almere PVV, inaczej niż w Hadze, zdołało jednak wygrać. Ugrupowanie Wildersa uzyskało ponad 20 procent głosów i będzie miało 9 reprezentantów w liczącej 39 mandatów radzie miasta. Na drugim miejscu w Almere jest D66 (około 15 procent głosów i 6 radnych).
W trakcie wieczoru wyborczego Wilders przekroczył kolejną granicę. Na spotkaniu z działaczami PVV w Hadze zapytał ich, czy życzą sobie Hagi „z większą czy mniejszą liczbą Marokańczyków”. Zebrani zaczęli skandować „mniej, mniej, mniej”. W odpowiedzi Wilders obiecał im, że PVV o to zadba.

Już w trakcie kampanii wyborczej Wilders wyraził życzenie, że byłoby lepiej gdyby w Hadze Marokańczyków było mniej.

W oczach wielu obserwatorów lider PVV przekroczył kolejną granicę. Dotąd atakował islam, Europę czy imigrantów „jako takich”. Teraz jednak uderzył w specyficzną grupę narodową i etniczną. Budzi to najgorsze skojarzenia, a część przeciwników Wildersa zaczęła nawet jego retorykę porównywać z retoryką nazistowską. Również za granicą zauważono skandaliczne słowa lidera PVV. Pisała o nich m.in. brytyjska czy hiszpańska prasa.

Lokalne wybory, krajowy efekt

Gdyby wybory samorządowe potraktować jako ogólnokrajowy plebiscyt popularności partii, wtedy największym zwycięzcą okazałyby się komitety lokalne, niezwiązane z żadną krajową partią. W sumie lokalne inicjatywy zebrały około 30 procent głosów, więcej niż cztery lata temu.
Na drugim miejscu znalazła się chadecka partia CDA z 14,3 procentami głosów. To mniej więcej tyle co cztery lata temu, ale dla CDA to sukces. W wyborach parlamentarnych z 2012 roku ugrupowanie zanotowało o wiele gorszy wynik, więc powrót do poziomu z 2010 to dla chrześcijańskich demokratów bardzo dobra wiadomość.

Z list CDA startowało kilkoro polskich kandydatów, m.in. w Hadze. O tym, czy któremuś z polskich kandydatów udało się dostać do rad miejskich, poinformujemy kiedy znane będą już dokładne wyniki wyborów. Na liście CDA w Hadze Polką z najwyższym numerem na liście była Justyna Wachnicka (5. miejsce). Według wstępnych wyników CDA uzyskało w Hadze jedynie trzy mandaty, więc Wachnicka musiałaby dostać wiele dodatkowych głosów, by dostać się do rady z piątego miejsca.

Za CDA w ogólnokrajowym rankingu znalazły się VVD (11,9 %), D66 (11,8 %) i Partia Pracy PvdA (10,2 %). Najwięcej straciła Partia Pracy (5 % mniej niż cztery lata temu), ale także liberalna VVD premiera Marka Rutte uzyskała gorszy wynik niż w wyborach z 2010 roku.
- Powiedzmy to sobie szczerze: VVD dostała klapsa – skomentował wynik swej partii premier Rutte.  

Samorząd ukarany za rząd

Według komentatorów słaby wynik PvdA i VVD to cena jaką ugrupowania te płacą za to, że tworzą koalicję rządową. Obie partie mocno się od siebie różnią, ale ponieważ w wyborach parlamentarnych w 2012 r. uzyskały bardzo dobre wyniki, zdecydowały się na stworzenie „wielkiej” koalicji.

Nie spodobało się to wielu wyborcom, którzy poczuli się oszukani. Poza tym rząd Ruttego boryka się z kryzysem gospodarczym i musiał podjąć wiele niepopularnych decyzji, np. ograniczyć wydatki budżetowe. Dla wielu mieszkańców było to bardzo dotkliwe.
Jak pokazały wstępne analizy, wielu dawnych wyborców PvdA i VVD postanowiło w związku z tym pozostać w środę w domu. Przełożyło się to na niską frekwencję. Wyniosła ona jedynie 53,5 procenta. To mniej niż cztery lata temu (54 %).
Niewiele mniej, ale w porównaniu z np. 1958 rokiem różnica jest już olbrzymia. Wówczas zagłosowało aż 94,5 procenta uprawnionych! Tegoroczna frekwencja jest najniższa w powojennej historii holenderskich wyborów samorządowych.

Partia D66 najpopularniejsza

Gorzej niż cztery lata temu wypadła w wyborach Zielona Lewica (GroenLinks), a lepiej – Partia Socjalistyczna SP. Lider socjalistów Emile Roemer był bardzo zadowolony z wyniku swojego ugrupowania.

- Ten wynik wiele mówi. Uznanie dla SP, które obserwowaliśmy już od dłuższego czasu, przełożyło się teraz na fakty. Możemy być z tego dumni – mówił Roemer do partyjnych kolegów.
Najwięcej powodów do radości miał jednak w środowy wieczór i czwartkowy poranek lider D66, Alexander Pechtold.

- W przeciągu minionych czterech lat pokazaliśmy w wielu gminach, że D66 potrafi dobrze zarządzać i nie boi się odpowiedzialności. Dążymy do obniżania podatków, tworzenia nowych miejsc pracy i lepszej edukacji. To właśnie tematy, które na poziomie lokalnym coraz bardziej się liczą – powiedział lider D66, Alexander Pechtold.

21.03.2014 ŁK, Niedziela.NL

Komentarze 

 
0 #11 piotr 2014-03-23 15:22
Grecy to raczej normalny kraj byli najtansi względem turystyki,A Ktoś tu patiotyzmu Bogdana uczy.z tego co zrozumiałem to on się czepia tych co rządzą,Więc być patriotą to dawać kraj by był rządzonym przez ***ów co niszczą kraj?Tomi jesteś wielkim patriotą Pomnik ci postawić
Cytuj
 
 
0 #10 roman 2014-03-23 12:41
Znam Wildersa osobiscie , poniewaz robilismy drewniany taras w jego domu.Jakos tak wyszlo ze jestem dosyc postawnym blondynem i Wilders nie wiedzial ze jestem z Polski nawet jak zamienilem z nim kilka slów po holendersku . Wygadal sie kolega Holender który zartujac powiedzial kaleczac po Polsku - *** piwo .Troche rozmawialismy o zyciu w Hadze , ogólnie byl calkiem normalny w rozmowie , nawet poczestowal nas cygarem . ( straszne swinstwo w smaku ale jestem tylko zwyklym ciesla nienawyklym do smaku luksusu) Troche rozmawialismy o emigrantach islamskich i innych nie z europy ,Okazalo sie ze mamy podobny punkt widzenia przeciwko integracji kultury europejskiej z islamska czy afrykanska. Powiedzialem ze uwazam ze to duzy blad pozwalanie na osiedlannie sie na ziemi europejsciej.i ze tak naprawde jest juz za pozno , a na oslode dodalem ze za kilka lat w Holandi bedzie obowiazywalo prawo szariatu to zawsze moze uciec do Polski bo tam mamy tylko okolo 2500 islamistów , wiec bedzie bezpiecznie
Cytuj
 
 
0 #9 donia 2014-03-23 12:29
A wiecie kogo utrzymuja kraje unijne?Zaklamanych grekow,portugalczykow i inne kraje ktore zwracaja sie do uni po kolejne pozyczki.Nastepnym krajem bedzie Ukraina jezeli wejdzie do uni to nastepne oszczednosci w krajach unijnych,ceny w gore,podatek w gore.Ten kraj ma ogromne dlugi i unia zadecyduje ze trzeba im pomoc.Jezeli Polska przyjmie walute euro to stanie sie afryka.
Cytuj
 
 
+1 #8 piotr 2014-03-23 09:38
Ładnie to napisałeś wstąpiliśmy do uni po to by utrzymywali oni polakow holendrzy nie mogą byc patritami w swoim kraju tylko nierobów z polski utrzymywać
Cytuj
 
 
+1 #7 bogdan19734 2014-03-23 09:11
To wracać do kraju w polsce dostaniesz zasiłek najniższy pół roku ,a skoro tak dobrze jest tak uczciwie to po co tu patrioto siedzisz ,by za zarobione tu pieniądze ich utrzymywać tylko durniowi mozesz mówić że utrzymanie sie tu i rodziny w polsce jest łatwe tylko by ście chcieli 3 tys,zarabiać
Cytuj
 
 
+1 #6 bogdan19734 2014-03-23 09:06
Tworzyli unie po to by polacy zobaczyli jak jest na zachodzie jak funksonuja A polska cała w zniszczonych budynkach tynki odpadają smieci po lasach ruina ,taki to patriotyzm zę złodziei sie trzyma
Cytuj
 
 
+2 #5 Krzysiek 2014-03-22 07:34
tomi , pięknie to napisałeś. Tak właśnie my emigrańci powinniśmy pojmować istotę sprawy.
Cytuj
 
 
+2 #4 tomi 2014-03-21 20:04
DO pana BOGDANA Nie masz POJĘCIA CO TO PATRIOTYZM,więc radze się nie wypowiadać. Patriota to człowiek, który szanujesz swój kraj.Jego historię, obyczaje i kulturę. Jest dumny że się tam urodził i sie nie wstydzi PRZYZNAC że jest Polakiem. Wcale nie musisz życ w swoim kraji żeby być patriotą. W Polsce mieszka mase pseudo polaków, którzy opluwają, flage i godło naszego państwa. Opluwaja i wyśmiewaja naszą tradycje i kulture. Ich uważasz za patriotów tylko dlatego, że nie wyjechali skraju, a z czystą premedytacja doprowadzają do ruiny nasz kraj. Jesli Holandia dla Holendrów TO PO CO WSPÓŁTWORZYLI UNIE EUROPEJSKA, Przeciesz w uni nie ma granic. Potrzebują taniej siły roboczej ,żeby nakręcic swoją gospodarke, zawalić rynek obcy swoimi produktami i oszukańczymi firmami. Jak PRACUJESZ, płacisz podatek, robisz zakupy i wydajesz kase u nich to ok. JAK cie sie podwinie noga to won. Nie tak brzmi DOKTRYNA UNI EUROPEJSKIEJ
Cytuj
 
 
-2 #3 bogdan19734 2014-03-21 19:34
clear ,masz troche racji ze on traktuje nas też jak marokanów ,choć do nich nic nie mam,Ale ma troche racji bo polak chce udowodnić że wielki patriota ,a ucieka ze swojego kraju ,i pozwala by go ruinowali ,a chce pouczać holendrów .Ma racje że nl dla holendrów polska dla polaków,
Cytuj
 
 
-3 #2 PolakDuży 2014-03-21 16:27
Ja to lubię tego Wildersa, on taki rozrywkowy. Nic się nie dzieje, nagle Wilders z czymś wyskakuje, i już jest rozrywka i wesoło. On taki trochę chyba jak śp Lepper.

Tylko nie brać go na poważnie!

To taki fajny nowy holenderski błazen z żonką obcokrajówką (on takie chyba "alkoholtonkami" nazywa :)).
Cytuj
 
 
+1 #1 clear 2014-03-21 14:18
WILDERS CELEBRYTA ON JEST ZUPELNIE JAK GWIAZDA OSTATNIEJ KATEGORII JAK JEST O NIM CICHO TO WYSKAKUJE I MOWI COS KONTROWERSYJEGO ZEBY O NIM MOWIONO DNO BIEDNY CHORY CZLOWIEK DLA POPIERAJACYCH JEGO WYPOWIEDZI MOWIL O MAROKANCZYKACH CZYLI O WAS TAK WAS JUZ RAZ NAZWAL DRODZY POLACY KAZDY MYSLACY WYLOWI PODTEKST JEGO WYPOWIEDZI NO ALE MYSLICIE ZE WAS TO NIEDOTYCZY WY NIE JESTESCIE EMIGRANTAMI A MOZE O TYM ZAPOMNIELISCIE JAK BEDAC OBCYM MOZNA UDAWAC HOLENDRA ZENUA DLA NIEGO JESTESCIE SMIECIAMI TAKIMI SAMYMI JAK ARABOWIE AFRYKANIE ITD TZW POZYTECZNYMI ***AMI
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki