Partia Pracy PvdA: Co najmniej 12 m2 dla każdego imigranta?

Archiwum

Każdy imigrant, pracujący w Holandii powinien mieć co najmniej 12 metrów kwadratowych powierzchni mieszkaniowej do swojej dyspozycji – uważa holenderska Partia Pracy PvdA. Tylko czy za pięknymi planami pójdą konkretne czyny?

- Nie ma nic złego w tym, że ma się Polaka za sąsiada. Ale to już problem, jeśli ma się za sąsiadów 15 Polaków mieszkających w 1 mieszkaniu jednorodzinnym. To prowadzi do hałasu, zaśmieconych ulic i kłótni w klatce schodowej. Dla ludzi, którzy mieszkają obok, ich dom przestaje być ich domem  i to właśnie im musimy pomóc – napisała w czwartek (13.03.2014) posłanka lewicowej Partii Pracy PvdA, Mariette Hamer.

Troska o imigrantów czy o własny elektorat?

Słowa Hamer zacytowało wiele niderlandzkich mediów. Posłanka zaprezentowała na stronie internetowej partii „Plan działania PvdA”, mający zmniejszyć „problemy mieszkaniowe związane z imigrantami z Europy Wschodniej”.

Wczytując się w tekst Hamer można odnieść wrażenie, że martwią ją nie tylko trudne warunki, w  jakich imigranci muszą mieszkać, ale przede wszystkim to, jak przekłada się to na komfort życia mieszkających w pobliżu Holendrów.

Bez względu na motywację twórców, dokument „Plan działania na rzecz Odpowiedniego Zakwaterowania Imigrantów Zarobkowych” (Actieplan ‘Fatsoenlijke huisvesting arbeidsmigranten’ – całość w języku niderlandzkim tutaj) zawiera szereg konkretnych propozycji. Zgrupowano je w osiem punktów. Przyjrzyjmy się im po kolei:

  1. Zapobieganie temu, by imigranci mieszkali w dużych skupiskach (np. w jednej konkretnej dzielnicy). PvdA apeluje do burmistrzów i władz gmin, by ci zadbali o to, by imigranci byli bardziej równomiernie „rozlokowani” na terenie danego miasta czy gminy. 

  2. Więcej czasowych hoteli robotniczych. „Jeśli gdzieś występuje czasowe zapotrzebowanie na imigrantów zarobkowych [np. budowlańców – Ł.K.], mądrzej jest w pobliżu danej budowy zbudować hotel robotniczy, który działać będzie przez czas trwania prac. (…) Kiedy praca zostanie wykonana, czasowe zakwaterowanie zniknie” – czytamy w dokumencie PvdA.

  3. Zagwarantujmy każdemu imigrantowi co najmniej 12 m2 powierzchni mieszkaniowej. „Nie ma nic w złego w tym, że ma się Polaka za sąsiada. Ale to już problem, jeśli ma się za sąsiadów 15 Polaków mieszkających w 1 mieszkaniu jednorodzinnym”, pisze Hamer.

  4. Odpowiednia rejestracja czasowych imigrantów zarobkowych. „Dobra rejestracja jest niezwykle ważna, aby dobrać się do oszukańczych agencji pracy i nieuczciwych wynajemców (…)”. Autorzy dokumentu piszą, że władze gmin Rotterdam i Westland, gdzie mieszka wielu nowych imigrantów zarobkowych, już korzystają z tej możliwości. Zachęcają inne gminy, by postąpiły podobnie.

  5. Punkty informacyjne dla imigrantów. „PvdA chce, by w gminach, w których mieszka i pracuje wielu imigrantów z Europy Środkowej i Wschodniej, powstały punkty informacyjne dla imigrantów zarobkowych. Te punkty informacyjne powinny dostarczać informacji na temat praw i obowiązków imigrantów zarobkowych oraz możliwościach nauki języka niderlandzkiego”, czytamy w „Planie działania na rzecz Odpowiedniego Zakwaterowania Imigrantów Zarobkowych”.

  6. Wyraźne rozdzielenie kontraktów o pracę i kontraktów mieszkaniowych. „Pracodawca nie może być jednocześnie osobą wynajmującą pracownikowi mieszkanie. Pomijając dobrych pracodawców, często prowadzi to do wykorzystywania pozycji przez pracodawcę/wynajemcę”. PvdA chce więc, by agencje pracy nie mogły jednocześnie zajmować się zakwaterowaniem pracowników. To dosyć rewolucyjny postulat, ponieważ obecnie większość agencji sprowadzających Polaków do Holandii zarabia zarówno na pośrednictwie pracy, jak i na wynajmie zakwaterowania.

  7. Przestrzeganie przez wynajemców czasowego zakwaterowania minimalnych standardów jakości (ujętych w znaku jakości SNF – Stichting Normering Flexwonen). Mówiąc bardziej ludzkim językiem: każda firma wynajmująca pokoje czy mieszkania imigrantom powinna zostać skontrolowana i uzyskać odpowiedni certyfikat, mający być gwarancją tego, że firma jest uczciwa.

  8. Ochrona przed za wysokim czynszem. Obecnie firmy posiadające znak jakości SNF sprawdzane są jedynie pod kątem jakości. Wysokości czynszów nie bierze się pod uwagę. PvdA chce sformułowania również norm dotyczących „maksymalnego czynszu, po to by zapobiec temu, by nieuczciwi pośrednicy wynajmu nieruchomości nie zarabiali szybkich i łatwych pieniędzy kosztem imigrantów zarobkowych”.

Pod dokumentem podpisała się posłanka Mariette Hamer z parlamentarnej frakcji PvdA oraz kilkudziesięciu lokalnych polityków tej partii, kandydujących w wyborach samorządowych, które odbędą się 19 marca.

Chcą pomóc czy chcą głosów?

To właśnie zbliżające się wybory każą spojrzeć na tę inicjatywę z pewną dozą sceptycyzmu. Czy propozycje PvdA to poważne plany czy jedynie kiełbasa wyborcza, mająca zachęcić do głosowania na PvdA zarówno samych imigrantów (bo przecież w wyborach samorządowych wielu z nas może wziąć udział – więcej przeczytasz tutaj), jak i samych Holendrów, narzekających na „polskie hotele” czy „sąsiadów-Rumunów” oraz „rząd, który nic z tym nie robi”?

Partia Pracy PvdA była w koalicji rządowej m.in. w latach 2006-2010, a od października 2012 roku znów jest, wraz z liberalnym VVD premiera Marka Rutte, u władzy. W minionych kilku latach, kiedy liczba imigrantów z Europy Środkowej i Wschodniej w Holandii znacznie się zwiększyła, politycy tego ugrupowania mogli więc już wiele na tym polu zdziałać. Nie zdziałali.

Na ile więc zaprezentowane na sześć dni przed wyborami samorządowymi plany są wiarygodne? A może skończy się jedynie na dwustronicowym dokumencie, który powyżej streściłem i który po wyborach wyląduje w szufladzie i tyle o nim słyszeliśmy?

To rewolucja czy dyskryminacja?

Czas pokaże. Sytuacja jest jednak ciekawa. PvdA współtworzy rząd, a wicepremier z jej ramienia Lodewijk Asscher odpowiada także za kwestie związane z imigracją. Partia Pracy ma więc w ręku narzędzia, by słowa przekuć w czyny.  

A część z propozycji PvdA idzie przecież bardzo daleko. Ustalenie maksymalnych wysokości czynszów za pokoiki dla imigrantów, zagwarantowanie każdemu co najmniej 12 metrów kwadratowych przestrzeni mieszkalnej czy wreszcie rozdzielenie agencji pracy od agencji wynajmujących mieszkania – to są wręcz zapowiedzi zmian rewolucyjnych.

Dotąd przecież prawie standardem jest to, że agencje pracy sprowadzające do Holandii pracowników z Polski czy innego kraju Europy Środkowej i Wschodniej, zajmują się również ich zakwaterowaniem. Ze wszystkimi tego konsekwencjami: pozytywnymi (pracownik nie musi sobie sam szukać zakwaterowania) i negatywnymi (pracownik mieszka często z kilkoma osobami w ciasnym pokoju i musi za to płacić o wiele za dużo).

Plany PvdA wywołały też zupełnie inne reakcje. Niektórzy komentatorzy uznali je za dyskryminujące. Dlaczego jakaś partia zajmuje się warunkami mieszkaniowymi jakiejś jednej konkretnej grupy etnicznej (imigranci z Europy i Środkowej i Wschodniej)? Henk Bakker Jr. z lokalnej partii Leefbaar Amsterdam złożył nawet doniesienie na policję w tej sprawie – poinformowała amsterdamska telewizja AT5.
- To skandal! – krzyczał Bakker. – Zadzwoniłem już do Punktu Skarg Związanych z Dyskryminacją (Meldpunt Discriminatie) i oni też uważają to za czysty rasizm – mówił.  

Są plany. Czekamy na czyny.

Jak na plany PvdA zareagują z kolei holenderscy pośrednicy pracy i pracodawcy? Oraz koalicyjna partia VVD? I na ile z pomysłami klubu parlamentarnego i lokalnych działaczy identyfikuje się wicepremier Asscher z PvdA – który ma w ręku realną władzę?

To są wszystko pytania, na które w najbliższym czasie postaramy się poszukać odpowiedzi. Jednocześnie zapraszamy do dyskusji nad propozycjami PvdA: uważają Państwo te pomysły za trafione? Mają Państwo inne, lepsze pomysły na to, by poprawić warunki mieszkaniowe nowych imigrantów w Holandii? A może uważają Państwo, że zajmowanie się tym, w jakich warunkach w Holandii mieszkają imigranci, to faktycznie dyskryminacja i rząd w ogóle nie powinien się tym zajmować?

Zapraszamy do dyskusji!

15.03.2014 ŁK, Niedziela.NL

Komentarze 

 
0 #11 Grek 2014-03-19 23:27
...12...groszy tylko tyle wnoszę. To ma sie tak samo jak obowiązkowe ubezpieczenie w NL. Polacy i nie tylko pracują nadal w NL. Nie mając ubezpieczenia. ( jest wypadek-- nie ma Polaka nr-849007547xy. ) na jego miejsce kolejny nr...) dodam ze pracują gdzie często zdarzają sie wypadki ... Rachunek jest prosty ...12m (czytać migrantów) na m2 czyli na aKwadracie. I następnego dnia w pracy słychać" ales hood" i klepania po plecach z myślą " tomoroł 200 procent kolega. ... Głosujcie na mnie...
Cytuj
 
 
+1 #10 bogdan19734 2014-03-18 15:56
Zawsze miałeś w polsce zapłacone na czas i uczciwie?Pracowałem za komuny prywatnie.każdy musiał do 10 każdego mc zapłacić pracownikowi,bo to pracownik zasuwał na to by pracodawca miał na swoją rodzine też,nie musiałeś isć do sądu i 2 lata się ciągło,a ty popadałeś w długi.Trzeba mieć pojęcie o czym się prubuje dyskutować,W Polsce ci co rządzą nie maja pojęcia o kapitalizmie ani socjalizmie jest to banda złodziei,którym przyklaskuje się
Cytuj
 
 
+2 #9 Łukasz 2014-03-18 03:56
Rany boskie... Gdzie idziesz Europo? W okowy socjalizmu.

Prawda jest taka, że socjalista nie był przyjacielem robotnika i nigdy nie będzie. W NL pracuję dorywczo, po parę miesięcy w roku od około 8 lat. Zaczynałem od 300 euro tygodniowo, przy prawie dwa razy niższej stawce. Nie było mowy o opłacie za domek, coś tam na ubezpieczenie też pokrywał pracodawca, transport - pracodawca. Teraz? Teraz o mnie socjaliści holenderscy zadbali, np. Albert Hein - tam są silne związki, były strajki rok temu duże, polaków naściągali i po 3 dni. Wiatrak do roboty nie przyszedł? 2 Polaków czekało na jego miejsce na rezerwie. Prawda jest taka, to zawsze przedsiębiorca jest górą, a koszta "ulepszeń" ponosi robotnik.
Cytuj
 
 
-1 #8 Zosia 2014-03-17 10:02
Tak logicznie patrzac jaki ***a bedzie chcial wynajac komus mieszkanie lub pokoj na 6 tygodni? Ups zapomnialam ze z checia wynajmie im Polak ktory tak placze ze podatki gminne musi placic lub hipoteka przerasta jego mozliwosci.
Cytuj
 
 
+3 #7 piotr 2014-03-16 23:27
Nie trzeba się bać tych opłat.zapisac sie na mieszkanie.w cale nie są takie duże mamy w 2 2 pokoje salon razem 80m.płacimy ze wszystkim jak rozbić na rok po 600mc.ale mam spokój.jak w pracy sie jest to centralne nie musi być włączone,napewno jest ok,ale biura mają układy i wciskają na mieszkanie po 15 osób przecież tak sie nie da mieszkać to jest męczarnia dla kazdego,lokatora nie ma ludzi takich samych.Szkoda słów.
Cytuj
 
 
+4 #6 clear 2014-03-16 22:47
DO Anne WSZYSTKO CO PISZESZ TO PRAWDA ALE CI KTORZY MIESZKAJA PO 8 OSOB NA POKOJU DAJA CI MINUSY DLATEGO ZE BOJA SIE UTRATY PRACY W KONCU 5 EURO NA GODZINE TO DLA NICH MAJATEK PO DRUGIE NIE CHCA WYNAJMOWAC NORMALNYCH MIESZKAN BO TO WIAZE SIE Z MELDUNKIEM A CO ZA TYM IDZIE Z PLACENIEM PODATKOW GMINNYCH ZAREJESTROWANIU AUTA I KONCZY SIE TYLKO WYCIAGANIE KASY A TRZEBA ZAPLACIC RACHUNKI ZA WODE GAZ PRAD WYWOZ SMIECI SCIEKI A JAK TO ZROBIC SKORO PRACUJE SIE NA AKORD A WYPLATA ZA GODZINE GODZIN BRAK BO AGENCJA ALBO BIERZE LUDZI TYLKO Z KEMPINGOW ALBO NA JEDNO MIEJSCE PRACUJE 10 OSOB I KAZDY MA W PLANIE PO 1 DNIU PRACY W TYGODNIU A ZA PLECAMI BULGAR KTORY PRACUJE NA SWOJA DZIALALNOSC I JEST JESZCZE TANSZY OD POLAKA Z AGENCJI ZA KTOREGO SZEF MUSI ZAPLACIC 15 EURO A BULGAR CHCE 11 I JUZ SZEF FABRYKI OSZCZEDZA A PRACA TEZ WYKONANA PIERW NIEWOLNIKAMI W HOLANDI BYLI SURINAMCZYCY POTEM TURCY MAROKANCY CI SZYBKO ZACZELI SIE SZANOWAC I OSRALI HOLENDROW TERAZ POLACY ZUPELNIE BEZ SZACUNKU DO SIEBIE
Cytuj
 
 
+3 #5 Anne 2014-03-16 22:14
Barbara, to pierwsze co wymaga natychmiastowej akcji. To handel zywem towarem i tutaj nie ma Uni? Biedni Ci ludzie i uwierz mi ze moj maz byl w szoku to widzac. Propozycja nakrecenia reportazu juz jest.
Ci bezradni ludzie sa zrodlem wyzysku. A przy okazji jest okradane panstwo przez zwiazki mafijne.
Cytuj
 
 
+6 #4 Barbara 2014-03-16 19:35
Osobiscie uwazam,ze powinno sie cos zrobic z zakwaterowaniem pracownikow.Znam firmy,gdzie ludzie mieszkaja po 4,6,8 osob w pokoju.Nie wolno przeprowadzic sie na prywatny pokoj,bo to grozi utrata pracy.Jak najbardziej jestem za...
Cytuj
 
 
+5 #3 Emmen88 2014-03-16 13:36
Gadanie przed wyborami regionalnymi jak zawsze kazdy chce do koryta a potem nic nikt niepamieta...
Cytuj
 
 
+3 #2 wp 2014-03-16 12:42
Moim zdaniem to takie "holenderskie gadanie". Z narracji wynika, że źródłem problemów są nienażarte holenderskie agencje pośrednictwa pracy i nienażarci holenderscy kamienicznicy, zatem w tekście proponowanych zmian, gdyby były robione na korzyść słabszej strony w umowach o pracę czy wynajem, nie powinno paść ani jeden raz słowo Polak czy imigrant, bo taka zmiana prawa była by korzystna dla wszystkich, bez względu na narodowość. Poza tym trzeba pamiętać, że każe euro, którego zostanie pozbawiony imigrant zostaje tu na miejscu w Holandii.
Cytuj
 
 
-4 #1 Anne 2014-03-16 12:23
Super logiczne postanowienia. Tylko dlaczego partia pod przewodnictwem Asschera nic nie n mowi ze tak naprawde Holandia nie potrzebuje tych migrantow. Wiekszosc jest niewyksztalcona a takich fachowcow jest wsrod Holendrow wystarczajaca ilosc. Juz kompletnie nie rozumiem ze Nl radzila sobie swietnie z sila robocza i nigdy nie brakowalo rak do pracy a tu w kryzysie nagle potrzeba rak do pracy. Przeciez to glupie jest. Fachowcy twierdza ze fenomen tkwi w tym ze pracodawca na polskim pracowniku oszczedza 500 euro miesiecznie. I prosze niech mi nikt glupot nie gada ze Holendrzy nie umieja pracowac. bzdura z pierwszej reki.
W sumie taki robotnik przynosi zysk dla pracodawcy a przynosi straty dla budzetu panstwa. Przeciez kazdy taki robotnik zarabia minimum a unia krzyczy ze ma prawo do subsidi i socjalnych voorziningen. I stad ta awantura. Osobiscie rozumiem tych biednych robotnikow.
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki