8 lat więzienia dla litewskiego mordercy Polaka

Archiwum

To był tragiczny początek roku: w noc sylwestrową 2011/2012 mieszkający w brabanckiej miejscowości Sint-Oedenrode 23-letni Polak został zamordowany. Dwa lata później, w styczniu 2014 roku, morderca Polaka usłyszał wyrok.

Sąd w Den Bosch skazał 52-letniego Litwina na osiem lat pozbawienia wolności. Oprócz tego skazany zapłacić musi 1,850 euro rodzinie zamordowanego. To zwrot kosztów poniesionych na transport ciała zabitego 23-latka do ojczyzny i organizację pogrzebu.

Przypomnijmy: w noc sylwestrową 2011/2012 około godziny 3.00 w nocy policja poinformowana została o bójce w domu przy ulicy Liempdseweg w miejscowości Sint-Oedenrode (Północna Brabancja, w połowie drogi między Den Bosch a Eindhoven). Gdy na miejscu pojawili się policjanci, znaleźli ciało zamordowanego mężczyzny. Narzędziem zbrodni był nóż, a ofiarą 23-letni Polak.

Policjanci zatrzymali  sześć osób: czwórkę Polaków (mężczyzn w wieku 21, 34 i 35 lat oraz 34-letnią kobietę) oraz dwoje obywateli Litwy: wówczas 49 –letniego mężczyznę i 22-letnią kobietę. Po wstępnych przesłuchaniach wypuszczono na wolność piątkę zatrzymanych. Jedynym podejrzanym, który pozostał w rękach policji był 49-letni Litwin.

O sprawie pisaliśmy na naszych łamach: TUTAJ

Jak poinformowały holenderskie media, feralnej sylwestrowej nocy doszło do kłótni pomiędzy mężczyznami. Już od dawna byli oni na wojennej ścieżce i panowała pomiędzy nimi napięta atmosfera, piszą holenderskie media. W sylwestra doszło do bójki, Litwin sięgnął po nóż i uderzył nim w klatkę piersiową Polaka. Trafił w serce.

Sąd w Den Bosch nie wykluczył, że w przekonaniu oskarżonego działał on w obronie własnej. Sędziowie uznali jednak, że wybrana przez Litwina metoda obrony była nieodpowiednia. Nie było potrzeby rzucania się z nożem na Polaka, nawet jeśli była to obrona własna – argumentował sąd.

Ł.K., Niedziela.NL