Rotterdam: odsłonięto pomnik imigrantów zarobkowych

Archiwum

W niedzielę 10 listopada odsłonięto w Rotterdamie pomnik gastarbeidera. Pomnik upamiętnia imigrantów zarobkowych, którzy w latach 60. i 70. przyjechali do Holandii. Czy kiedyś doczekamy się pomnika polskich imigrantów?

Od początku lat sześćdziesiątych do Holandii napływali imigranci z Turcji, Maroka, Portugalii, Hiszpanii, Włoch, Grecji i byłej Jugosławii. Wielu z nich trafiło do Rotterdamu oraz innych wielkich miast, takich jak Haga czy Amsterdam.

Po zakończeniu drugiej wojny światowej holenderska gospodarka szybko się rozkręciła, a podnoszący się z wojennych zniszczeń kraj potrzebował rąk do pracy. W Rotterdamie, najbardziej zbombardowanym przez nazistów mieście Holandii, potrzebowano ich szczególnie dużo.

Początkowo planowano, że imigranci zostaną jedynie na kilka lat i następnie wrócą do swych ojczyzn. Wielu jednak ściągnęło do Holandii swe rodziny i zostało na stałe.

Od 2006 roku wielu z ówczesnych imigrantów oraz ich dzieci zabiegało o upamiętnienie wkładu imigrantów w odbudowę Rotterdamu. Zabiegi te zwieńczono sukcesem w niedzielę 10 listopada 2013 roku. To właśnie tego dnia w parku Afrikaanderpark odsłonięto pomnik dłuta Hansa van Bentema.

Według osób stojących za tą inicjatywą pomnik ma być nie tylko podziękowaniem za wkład imigrantów w odbudowę miasta, ale i symbolicznym zamknięciem rozdziału w historii zatytułowanego „gastarbeiders” – czyli, tłumacząc dosłownie, „robotnicy-goście”. Według dzieci i wnuków ówczesnych imigrantów są oni dziś pełnoprawnymi mieszkańcami Holandii. Podziały na Holendrów i „gastarbeiderów” to już przeszłość, twierdzą.

- Inicjatorzy tej akcji chcą uświadomić swym dzieciom i wnukom, że nie muszą się już czuć gośćmi, ale stanowią część holenderskiego społeczeństwa, ze wszystkimi tego prawami i obowiązkami – napisali inicjatorzy powstania pomnika.

Na uroczyste odsłonięcie pomnika przybyli przedstawiciele władz gminy oraz ambasadorzy państw, z których w latach 60. i 70. przyjechało do Holandii najwięcej imigrantów.

Czy za czy kilkadziesiąt lat w którymś z dużych holenderskich miast – Hadze na przykład – odsłonięty zostanie pomnik, będący upamiętnieniem wkładu, jaki polscy imigranci zarobkowi wnieśli w rozwój holenderskiej gospodarki na początku XXI wieku? Kto wie.


Ł.K., Niedziela.NL

Komentarze 

 
+1 #7 piotr 2013-11-15 10:05
a może holendrom należy sie pomnik od narodu Polskiego za to że dzięki nim ich dzieci mają co jeść,czy to tak mało?
Cytuj
 
 
0 #6 bogdan19734 2013-11-13 21:36
polak niech postawi sobie w swoim kraju,tam niema miejsca?za własne pieniądze,moga się złożyć,przecież są pomniki w polsce,czyżby ci co teraz żyją nie zasługują na pomnik młot i sierp zgineły choć to jakiś namacalny symbol był,zostały tylko gwiazdy na niebie
Cytuj
 
 
-1 #5 amadeo 2013-11-13 14:43
Dla ścisłości;oedama; poprawie bo ja też zle napisałem ale to z pośpiechu ma byc GASTARBEITER popatrz jak przeniosłeś mój komentarz nawet strona zrobiła byka
Cytuj
 
 
-1 #4 amadeo 2013-11-13 14:26
Cytuję oedama:
Cytuję amadeo:
Ja p******e taka gafa na samym początku artykułu Gastarbaei.D.er
jaka gafa? dobrze jest napisane
Widzę że ty też jesteś dobry z pisowni brawo
Cytuj
 
 
+9 #3 Observator 2013-11-13 12:52
Jasne, ze Polacy doczekaja sie pomnika. :) Za 50 lat odsloni go krol niderlandow Jan Kowalski. :D
Cytuj
 
 
-1 #2 oedama 2013-11-13 12:26
Cytuję amadeo:
Ja p******e taka gafa na samym początku artykułu Gastarbaei.D.er
jaka gafa? dobrze jest napisane
Cytuj
 
 
-1 #1 amadeo 2013-11-13 11:26
Ja p******e taka gafa na samym początku artykułu Gastarbai.D.er
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki