Pierwsi zagraniczni bezdomni opuszczają Hagę

Archiwum

Władzom Hagi udało się przekonać pierwszą grupę bezdomnych, pochodzących z Europy Środkowej i Wschodniej, do dobrowolnego opuszczenia tego miasta i powrotu do swojej ojczyzny. To jeden z pierwszych efektów działań, jakie niderlandzkie władze od pewnego czasu podejmują, by rozwiązać problem zagranicznych bezdomnych, pozostających w Holandii np. po utracie pracy i dachu nad głową.

Dyskusja na temat “bezdomnych z Europy Środkowej” (jak określa się ich w holenderskiej prasie) trwa już od dawna. Jednym z pierwszych głosów, jakie padły w tej debacie, była ostra wypowiedź haskiego radnego, Marnixa Nordena (z socjaldemokratycznej partii PvdA), który mówił o “tsunami przybyszów z Europy Wschdniej”, zalewających Holandię. Wskazywał on także na – w jego mniemaniu – rosnącą liczbę bezdomnych i bezrobotnych przedstawicieli państw tego regionu, którzy po utracie pracy i mieszkania nie wracali do swoich ojczyzn, ale pozostawali w Holandii.

Kolejnym głosem w tej dyskusji była propozycja holenderskiego ministra do spraw społecznych, Henka Kamp, który zapowiedział, że rozważa wprowadzenie rozwiązań, które umożliwiłyby przymusowe wydalenie tego typu osób z terenu Holandii.

Wypowiedź ta spotkała się z ostrą krytyką m.in. polskiej ambasady. Obywatele Polski są przecież jednocześnie obywatelami Unii Europejskiej i zgodnie z zasadą wolnego przepływy osób na terenie UE, władze jednego z państw (np. Holandii) nie mogą zmuszać obywateli innego kraju (np. Polski czy Bułgarii) do bezzwłocznego opuszczenia tego kraju.

Wydalenie z Holandii? Wbrew unijnym zasadom.

Polski ambasador w Hadze, Janusz Stańczyk, w wywiadzie udzielonym dziennikowi De Volkskrant, wyraził swoje zaniepokojenie w związku ze zmieniająym się klimatem społeczno-politycznym w stosunku do pracujących w Niderlandach Polaków. Odniósł się tym samym do wspomnianych już słów radnego Nordera na temat “tsunami” imigrantów z Europy Wschodniej. Tego typu wypowiedzi tworzą atmosferę, w której cała polska mniejszość narodowa w Holandii, widziana jest jedynie przez pryzmat najbardziej esktremalnych i negatywnych przypadków (np. polskich bezdomnych czy pijanych kierowców, którzy stanowią przecież jedynie marginalną część tej grupy).

Także po ogłoszeniu planów ministra Kampa, polska ambasada wystosowała oficjalną reakcję. W liście podpisanym przez sekretarza ambsady, Janusza Wołosza, mogliśmy m.in przeczytać (tłumaczenie z j. ang. – Ł.K.):

“Zdecydowana większość polskich obywateli, którzy przyjechali do Holandii, ciężko pracuje na rzecz zarówno swoich rodzin, jak i holenderskiej gospodarki. Zazwyczaj doceniają swój pobyt tutaj, a przez holenderskich pracodawców są uznawani za ciężko pracujących i wysoko zmotywowanych pracowników. Ogromna większość polskich obywateli przestrzega holenderskiego prawa i zasad, a czasami nawet i zwyczajów.

Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Holandii uważa, że w ramach obecnego prawa Unii Europejskiej, fakt, że obywatel UE jest bezrobotny lub bezdomny, nie powinien automatycznie prowadzić do administracyjnej decyzji o wydaleniu z Holandii”.

Kamp reaguje i każe czekać

Ostre i zdecydowane reakcje polskich władz odniosły skutek. Także wypowiedź europejskiej komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding odegrała tu swoją rolę. Pani Reding przypomniała bowiem holenderskim władzom, że muszą się w tej kwestii liczyć z europejskim ustawodawstwem.

Na początku marca po zebraniu europejskich ministrów ds. społecznych minister Kamp rozmawiał na ten temat z polskim ministrem, zajmującym się kwestiami polityki społecznej. Kamp uznał tą rozmowę za “pozytywną” i przyznał, że każdy przypadek ewentualnego wydalenia rozpatrywany będzie osobno. Zapewnił też polskiego ministra, że nie będzie tutaj żadnego osobnego traktowania tylko jednej grupy narodowej (np. Polaków).

Oprócz słów mających uspokoić polskie władze, Kamp zapowiedział też, że w połowie kwietnia jego ministerstwo wyśle list do niderlandzkiej Drugiej Izby (odpowiednik polskiego Sejmu), w którym przedstawione zostaną plany, związane z rozwiązywaniem problemów, dotyczących imigrantów z Europy Środkowej i Wschodniej.

W liście mają znaleźć się propozycje działań, dotyczących m.in. ostrzejszego karania nieuczciwych biur pośrednictwa pracy oraz zwalczania procederu opłacania pracowników poniżej płacy minimalnej. Mają tam być także omówione kwestie, dotyczące warunków zakwaterowania imigrantów zarobkowych oraz ich rejestracji w holenderskich urzędach. W ostatniej części listu Kamp zamierza poruszyć sprawę ewentualnego wydalania obywateli państw UE – jeśli ci naruszą warunki pobytu w Holandii.

Haga na własną rękę

A zatem droga do postulowanego przez ministra Kampa i niektórych holenderskich polityków przymusowego wydalania „bezdomnych lub bezrobotnych” obywateli Europy Środkowej i Wschodniej jest wciąż długa. Nie oznacza to jednak, że niderlandzkie władze nic na tym polu nie robią. Dotyczy to szczególnie władz lokalnych. Haga jest tu interesującym przykładem.

Tym sposobem wracamy znów do radnego Nordena. Według tego haskiego lokalnego działacza w Hadze przebywa obecnie około sześciuset bezdomnych lub bezrobotnych imigrantów ze wschodniej części Europy. Norden już w grudniu 2010 roku domagał się ich przymusowego wydalenia, jednak – jak już wiemy z reakcji władz polskich i UE – jest to w sprzeczości z prawem europejskim. Dlatego w Hadze zainicjowano inny plan: akcję dobrowolnego opuszczania Holandii przez obcokrajowców, którym w Niderlandach się nie powiodło.

Na początku 2011 roku, przy współpracy różnego typu organizacji, zajmujących się pomocą społeczną, wyselekcjonowano grupę 93 Polaków, Bułgarów i Rumunów, znajdujących się w Holandii w sytuacji nie dającej im perspektyw na poprawę losu. Pracownicy społeczni przeprowadzili z nimi serię rozmów i ostatecznie dziesiątkę z nich udało się przekonać do opuszczenia Hagi i powrotu do kraju pochodzenia. Koszty powrotu (bilet kolejowy i paczka z żywnością na czas podróży) opłaciły władze miejskie. Szczegóły akcji opisał dziennik De Volkskrant (wydanie z wtorku 15.03.2011).

Część wraca, większość zostaje

Dziesięcioro z 93 uczestników programu to jednak niewiele. Co zatem z resztą? Ponieważ do akcji przyłączyła się agencja pośrednictwa pracy OTTO Work Force, Norden ma nadzieję, że wielu pozostałych bezrobotnych lub bezdomnych imigrantów „wykorzysta swoją drugą szansę” i podpisze nowy kontrakt z OTTO.

W odniesieniu zaś do tych, którzy np. z powodu poważnych problemów z alkoholem, nie będą w stanie znaleźć nowego zatrudnienia, Norden ma nadzieję, że będzie można zastosować przygotowywane przez Kampa przepisy o ewentualnym przymusowym wydaleniu z kraju. To, czy uda się tego typu przepisy sformułować w taki sposób, by nie naruszały prawa europejskiego, pozostaje jednak wciąż otwartym pytaniem.

W jaki zaś sposób udało się przekonać wspomnianą dziesiątkę do powrotu do ich ojczyzn? W De Volkskrant czytamy, że holenderskim organizatorom programu udało się nawiązać kontakt z ich rodzinami w ich kraju pochodzenia lub z tamtejszymi ośrodkami pomocy społecznej. Dzięki temu w chwilii opuszczania Holandii osoby te miały pewność, że po powrocie do kraju nie wylądują ponownie na ulicy.

To margines, nie większość

Mówiąc o sprawie bezdomnych i bezrobotnych z Europy Wschodniej i Środkowej pamiętać jednak należy, że chodzi tu o zdecydowaną mniejszość przybyszów z tego regionu. W samej tylko Hadze mieszka około 20-30 tysięcy imigrantów z Europy Wschodniej i Środkowej. Jak informuje Volkskrant, w ostatnim czasie przybywa tam szczególnie imigrantów z Bułgarii.

Co ciekawe, także sam Norden, zaczyna wypowiadać się o imigrantach z tej części świata w inny sposób. W tekście w De Volkskrant nie znajdziemy już bowiem ani słowa o „tsunami” imigrantów z Europy Wschodniej. Wręcz przeciwnie, nawet ów kiedyś ostro wypowiadający się haski radny przyznał, że holenderska gospodarka bardzo potrzebuje robotników z tej części Europy.

- Działania, jakie podejmujemy skierowane są na małą grupę sześciuset osób, które znalazły się w sytuacji bez wyjścia - tłumaczy Norden.

Łukasz Koterba, Niedziela.NL



Komentarze 

 
0 #21 Bo 2011-04-05 10:17
...Cieszy mnie to, ze ludzie coraz czesciej widza przyczyny nie zawsze milych zachowan i opinni o Polakach w Holandii. Dzieki temu moze cos sie zmieni i zaczniemy byc szanowani. Musimy jednak najpierw zaczac szanowac siebie nawzajem.Polak Polaka!!! Zamiast sie nawzajem oskarzac i obrzucac blotem !
Cytuj
 
 
0 #20 Ananas 2011-04-03 08:56
Ania jesteś ***ką,czy tylko udajesz.Kiedy Polska jeszcze nie była w Unii Europejskiej i pracowali tu tylko ludzie na Niemieckich paszportach był spokój.Ludzie spokojnie pracowali i nikt nigdzie nie pisał,że Polaków jest tu za dużo,że kradną,że są chałaśliwi i nie potrafią się zachować.Tylko,że już wtedy cwaniaki polaczki na kradzionych,kupionych lub fałszywych paszportach zaczynali rozrabiać,jarać i wioche robić,a znam kilkanaście takich przypadków.Co ty myślisz,że jak Polska weszła do EU to Wam się wszystko należy i czakają tu na Was z otwartymi rękami,bo znasz troche angielskiego.Tusk Wam obiecywał Irlandie w Polsce,to gdzie ona jest.Z biurami i firmami jest tak,im mniej mord do koryta tym lepiej dla ludzi,czyli im mniej pośredników tym lepiej,bo inaczej to tylko każdy chce zarobić na ludziach i to nie tylko biura z Opola tak robią.
Cytuj
 
 
-4 #19 ania 2011-04-02 22:39
Cytuję Kamil:
Niech Holandia zerwie wspolprace z agencjami (oszustami) z OPOLA!!!!!!! To banda buraków, którzy ściagają meneli i żuli ze swojego miasta i okolic. Przez tych pijusów z Opolskich agencji mamy złą opinie. (pisze o marginesie a nie o porządnych pracownikach) Sorry ale to widać gołym okiem... Busy na tablicach OP z reklamami po holendersku (kpina) WON DO OPOLA robic swoich w chu...a

święta racja hanysy,bo nie wiem czy to niemcy,czy polacy powinni zapierd...w kopalniach.hanyski sa puszczalskie z natury,bo wiecznie meza gornika nie było w domu a szpary trzeba bylo kopsnąc :lol: a hanysy chleja na potęge :lol: i to scierwo odbiera normalnym polakom prace,bo pracują za polowe stawki,czyli mniej od chinskich dzieci :lol: :lol: ten chlam psuje nam opinie...ja nie rozumiem ich jezyka nawet :lol: wiem tylko,że hanyski czesto mowia do turasów "dupcyć" ,ale ja nie wiem co to znaczy,bo nie jestem poligotką znam tylko holenderski i angielski.. :oops:
Cytuj
 
 
0 #18 jojo 2011-04-01 18:46
niestety ale mam takich kolegow w pracy madrale tylko smiac sie potrafia z drugiego a to dopiero mysle poczatek problemow tych madrali wczoraj moi kolezcy dostali polecenie do zaplaty ubezpieczenia za dwa lata do tylu a smiali sie jak ja placilem powinni takich wszystkich wyeksportowac z powrotem do polski
Cytuj
 
 
-1 #17 JM 2011-04-01 16:49
nie mam zamiaru na oplaty dla tych lekkoduchow ktorzy przyjezdzaja tu i nie wiele myslac czekaja az im cos skapnie.
chcesz tu byc w holandii to zabierz kase, szukaj mieszkania i roboty!
JM
Cytuj
 
 
+9 #16 bea 2011-03-29 13:14
"Gdy Polacy będą umieć siebie samych cenić w domu, to będą ich cenić i za granicą"- to powiedział bardzo dawno temu Stanisław Staszic.
Prawda, że nadal aktualne? Ludzie czemu wy drugich nie szanujecie? Spójrzcie jak większość z Polaków się tutaj zachowuje, oczernią się nawzajem, robią sobie rożne nieprzyjemności,złośli wości są dla siebie wrogami zamiast sobie pomagać i trzymać się zawsze razem!!! Taki obraz nas właśnie mają Holendrzy. I nie można się temu dziwić bo sami im dajemy taki właśnie nasz wizerunek!
Cytuj
 
 
+2 #15 justyna 2011-03-29 06:30
"Dzięki temu w chwilii opuszczania Holandii osoby te miały pewność, że po powrocie do kraju nie wylądują ponownie na ulicy"

ja uważam, że wcale nie mają nas głęboko gdzieś. Wcale nie ma się też czemu dziwić. Gdyby w Polsce była taka sytuacja, też pewnie chcielibyśmy się ich pozbyć.
Cytuj
 
 
-7 #14 Andy 2011-03-28 20:10
Cytuję Kamil:
Niech Holandia zerwie wspolprace z agencjami (oszustami) z OPOLA!!!!!!! To banda buraków, którzy ściagają meneli i żuli ze swojego miasta i okolic. Przez tych pijusów z Opolskich agencji mamy złą opinie. (pisze o marginesie a nie o porządnych pracownikach) Sorry ale to widać gołym okiem... Busy na tablicach OP z reklamami po holendersku (kpina) WON DO OPOLA robic swoich w chu...a

A kolega to pewnie abstynent... jak kazdy kto takie bzdury pisze. Patrz na siebie a nie na innych, bo popełniasz ten sam błąd co wiatraki z artykułu. Moim zdaniem niech każdy się pilnuje to wszystko będzie ok. A co do Opola to 90% biur tam zaczynało jeszcze za czasów kiedy można bylo pracować tylko na paszporcie niemieckim. Ludzie Ci byli wysyłani nastepnie do PL aby tam otworzyć biuro, a co za tym idzie, najwiekszy odsetek polaków był właśnie z Opola. Ale skoro Ty w taki sposób wyciagasz wnioski, to co się dziwić Holendrom.
Cytuj
 
 
+1 #13 piotr 2011-03-28 13:32
Zgadzam sie z przedmówcami jak holender wykorzystując moje dane i wystawił dokumęt na moje konto to też było cichutko a nas to widzą na każdym kroku i taką mamy sprawiedliwość ale sami zapracowaliśmy sobie na takie traktowanie nas. Pozdrawiam
Cytuj
 
 
+5 #12 Bo 2011-03-28 12:45
...porzadnych ludzi, ktorzy chca pracowac nikt z Holandii nie wyrzuca, tylko tych ktorzy uwazaja, ze po 3 miesiacach pracy zasilek im sie nalezy i wcale nie chca pracowac, bo na zasilku nawet niezle im sie zyje....
Cytuj
 
 
+4 #11 d.j. 2011-03-28 08:25
Większość to i tak powinni w kosmos wystrzelić.
Siara i syf.A potem się dziwią dlaczego się właśnie polaków doczepili - no,właśnie - dlaczego???
Cytuj
 
 
+12 #10 Kamil 2011-03-27 17:15
Niech Holandia zerwie wspolprace z agencjami (oszustami) z OPOLA!!!!!!! To banda buraków, którzy ściagają meneli i żuli ze swojego miasta i okolic. Przez tych pijusów z Opolskich agencji mamy złą opinie. (pisze o marginesie a nie o porządnych pracownikach) Sorry ale to widać gołym okiem... Busy na tablicach OP z reklamami po holendersku (kpina) WON DO OPOLA robic swoich w chu...a
Cytuj
 
 
+3 #9 Kangur07 2011-03-27 15:32
Cytuję Dominika:
pfff Holendrzy są nie normalni nami się zajmują zamiast zabrać za tych turasów i reszte jak oni coś nabroją to nawet o tym nie słychać ale jak polak coś zrobi to już wielka afera my mamy prawo przebywać w Nl a ci brudasy Nie.. !


Tylko w większości te brudasy mają obywatelstwo holenderskie, a my nie!
Cytuj
 
 
+2 #8 Dominika 2011-03-27 11:34
pfff Holendrzy są nie normalni nami się zajmują zamiast zabrać za tych turasów i reszte jak oni coś nabroją to nawet o tym nie słychać ale jak polak coś zrobi to już wielka afera my mamy prawo przebywać w Nl a ci brudasy Nie.. !
Cytuj
 
 
+9 #7 jurek 2011-03-27 01:05
A moim zdaniem niech się wezmą za polskie agencje pracy, które pierwsze pokazały holendrom jak można w ... ciąć ... a później dramat bo bezdomni. Jak nie chcą dłużej być wykorzystywani i nie znają języka to łądują na ulicy proste.
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki