[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Jak informuje dziennik “De Telegraaf” po ostatnim podniesieniu wysokości mandatów, różnica w wysokości holenderskich kar za łamanie przepisów drogowych w porównaniu z np. niemieckimi, stała się olbrzymia.
Dziennikarz “De Telegraaf” podaje przykłady. Zignorowanie znaku stop może w Holandii kosztować 100 euro; w Niemczech możemy za to samo wykroczenie zapłacić nawet dziesięć razy mniej. Z kolei za korzystanie z komórki bez zestawu głośnomówiącego przyjdzie nam w Holandii zapłacić 180 euro, zaś w Niemczech jedynie 40.
I dalej: “Brak zapiętych pasów oznacza w Holandii mandat na 100 euro, a za granicą 30 do 40 euro. Parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych: 180 tutaj i 35 w Niemczech. Skręcanie bez włączonego kierunkowskazu kosztuje u sąsiadów 25 euro, a u nas 70” – piszą dziennikarze “De Telegraaf”, powołując się na dane z gazety “De Limburger”.
Zaś za niedokładne wyczyszczenie szyby z pokrywy lodowej zapłacić możemy w Holandii aż 180 euro, co w porównaniu z niemieckim upomnieniem w wysokości 25 euro, jest olbrzymią kwotą. Podobnie sprawa ma się z przekroczeniem szybkości: 10 km/godz za szybko w terenie niezabudowanym kosztować nas może w Holandii aż 65 euro, natomiast w Niemczech jedynie 10…
Trzeba jednak pamiętać, że w Niemczech funkcjonuje o wiele bardziej rozbudowany i restrykcyjny system punktów karnych. A zatem, za poszczególne wykroczenia płacimy w Holandii wyższe mandaty niż w Niemczech, jednak to w Niemczech szybciej możemy stracić nasze prawo jazdy (kiedy “uzbieramy” odpowiednią liczbę punktów karnych).
ŁK, Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Cytuję adam11:
może lepiej poszukaj swojej "mondrosci" w słowniku języka polskiego?
W pracy to mam akurat właśnie takich Jurków, którym trzeba sto razy powtarzać co mają robić. Najwazniejsze to mieć łeb na karku to mozna sie niezle tu ustawić
Powodzenia!