[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Lokalne urzędy zdrowia odnotowały znaczny wzrost liczby przypadków młodych ludzi, którzy zgłaszają się po pomoc z poważnymi problemami psychicznymi. W niektórych regionach wzrost wynosi nawet 60%. Co jednak niepokoi najbardziej, największy wzrost dotyczy młodych ludzi zmagających się z myślami samobójczymi, depresją oraz zaburzeniami odżywiania.
Jak informują stacje NOS i NRC, młodzi ludzie walczący z tak poważnymi problemami psychicznymi potrzebują natychmiastowej i kompleksowej pomocy. Problem jest najbardziej powszechny w centralnej części regionu Randstad (obejmującego m.in. aglomeracje Amsterdamu, Rotterdamu, Utrechtu i Hagi), a także na wschodzie kraju oraz w zachodnich częściach Brabancji.
Z powodu znacznego wzrostu liczby młodych pacjentów niektóre instytucje podjęły nawet decyzję o przeniesieniu regularnych pracowników do jednostek kryzysowych. Przykładowo, dwa oddziały kryzysowe obsługiwane przez grupę Parnassia zapewniającą usługi z zakresu leczenia schorzeń psychicznych, odnotowały 50-procentowy wzrost liczby skierowań. „Nie jesteśmy w stanie rozszerzyć swojej działaności jeszcze bardziej” - w rozmowie ze stacją NOS, przekazał rzecznik prasowy grupy. „Brakuje miejsc, bo młodzi pacjencji spędzają w naszych instytucjach więcej czasu, ponieważ ich problemy są coraz bardziej złożone”.
Opieka psychologiczna i psychiatryczna dla młodych ludzi jest zapewniana przez władze lokalne i częściowo finansowana przez rząd krajowy, ale eksperci twierdzą, że przez lata była niedofinansowana, co doprowadziło do obecnych problemów.
Sondaż z udziałem 20 największych instytucji specjalizujących się w leczeniu zaburzeń psychicznych został przeprowadzony tuż przed wprowadzeniem w Holandii kolejnego lockdownu. Zdaniem urzędników, to znacznie pogorszyło wyniki i sytuacja wygląda na gorszą niż w rzeczywistości. Prawdopodobnie na młodych ludzi negatywny wpływ miała epidemia koronawirusa oraz związana z nią konieczność izolacji. Młodzieży brakuje codziennych kontaktów z rówieśnikami, zajęć w szkole oraz innych, pozaszkolnych aktywności. Z badań wynika również, że dzieci pochodzące z problematycznych środowisk utknęły w domach bez możliwości ucieczki przed toksycznym środowiskiem. Brak jednak dokładnych danych, które pokazywałyby zależność pomiędzy pandemią, a pogorszającym się zdrowiem psychicznym młodych Holendrów.
„Młodzi ludzie często poddają się za szybko” - w rozmowie ze stacją NRC, przekazał profesor dziecięcej i młodzieżowej psychiatrii, Arne Popma. „Znacznie skrócił się czas pomiędzy poczuciem, że dzieje się coś złego, a przekonaniem, że to nie może poczekać do jutra. Wydaje się, że młodzi ludzie stracili odporność”.
Jak informuje stacja NOS, młodszy minister zdrowia, Paul Blokhuis, prowadzi obecnie rozmowy ze stowarzyszeniami władz lokalnych w sprawie zwiększenia funduszy i podjęcia kolejnych kroków, mających prowadzić do poprawy obecnej sytuacji.
30.12.2020 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.
(kk)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Dokładnie jak piszesz, skutki wieloletnich nawyków