Tragedia w Arnhem. Nie żyje mężczyzna i 4-letni chłopiec. Zginęli w pożarze wywołanym przez fajerwerki

Archiwum '20

W noc sylwestrową doszło do tragedii w Arnhem. W pożarze wywołanym przez fajerwerki zginał ojciec i jego 4-letni synek. Kobieta i dziewczynka zostały ranne – na Twitterze poinformowała policja z Geldrii.

Pożar rozpoczął się ok. 1 w nocy, w hallu budynku mieszkaniowego ulokowanego przy Gelderseplein. W tym czasie w windzie utknęło dwoje dorosłych oraz dwoje dzieci. Na skutek pożaru budynek został  pozbawiony elektryczności i winda zatrzymała się, przez co znajdujące się w środku osoby zostały uwięzione w pułapce. Winda prędko wypełniła się dymem i ofiary straciły przytomność – w rozmowie ze stacją NOS, przekazał rzecznik prasowy straży pożarnej.

Podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców licznych lokali. Straż pożarna sprawdziła cały budynek. Pożar został szybko opanowany, ale klatka schodowa budynku oraz winda zostały poważnie uszkodzone. Kiedy udało się dostać do wnętrza winy, dla dwóch znajdujących się w środku osób było już za późno – zginął mężczyzna oraz 4-letni chłopiec. Prawdopodobnie ranna kobieta oraz dziewczynka były spokrewnione z ofiarami.

Z najnowszych doniesień policji wynika, że pożar rozpoczął się po wybuchu fajerwerków. Zarejestrowały to kamery monitorujące zamontowane w hallu budynku. Policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie.

01.01.2020 Niedziela.NL