Holenderskie dżihadystki dalej walczą o powrót do kraju. Ostateczną decyzję w ich sprawie podejmie Sąd Najwyższy

Archiwum '19

Grupa holenderskich dżihadystek przebywających w obozach dla jeńców na terenie Syrii wraz z dziećmi, wciąż stara się o powrót do Holandii. Ostatnią szansą jest kasacja poprzedniego wyroku w Sądzie Najwyższym.

Prawnicy kobiet mają nadzieję, że tym razem uda się przekonać sąd, że sprowadzenie do Holandii kobiet oraz ich dzieci jest obowiązkiem państwa. Jest to ostatni krok, który może zostać podjęty w w tej sprawie. Holenderki wyjechały dobrowolnie, aby zasilić szeregi Państwa Islamskiego. Wiele z nich pożałowało swojej decyzji.

Początkowo sąd w Hadze orzekł, że rząd „musi podjąć wszelkie możliwe działania”, aby sprowadzić do kraju 56 dzieci holenderskich dżihadystek, które przebywają obecnie w obozach dla jeńców na terenie północnej Syrii. Jednocześnie wniosek o sprowadzenie matek dzieci został odrzucony. Gabinet rządowy nie zgodził się z tą decyzją i złożył apelację od wyroku. Sąd apelacyjny tym razem przyznał rację przedstawicielom rządu i uznał, że nie może mieszać się w sprawy polityczne. Rząd uważa, że kobiety same wybrały życie w Syrii, zaś sprowadzenie ich oraz ich dzieci naraziłoby na niebezpieczeństwo życie biorących w misji urzędników.

Prawnicy kobiet wierzą jednak, że wciąż istnieje szansa na kasację wyroku. „Te dzieci są o krok od śmierci, ponownie nastała zima. Poza tym zbliża się prezydent Assad, co oznacza, że istnieje ryzyko torturowania dzieci i ich matek. Wierzymy, że sędzia nie może pozostać obojętny na te  argumenty”.

Prawnicy podkreślają przy tym, że poprzez odmowę sprowadzenia dzieci do kraju, rząd stwarza większe ryzyko dla wewnętrznego bezpieczeństwa Holandii. Póki co, dzieci wciąż są bardzo małe i nie zostały jeszcze poddane indoktrynacji. Jeśli nie zostaną sprowadzone do kraju, w przyszłości mogą stwarzać poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa holenderskich obywateli.

08.12.2019 Niedziela.NL

(kk)