Holandia: Rząd powinien przeznaczyć więcej pieniędzy na integrację

Archiwum '19

fot. Pieter Beens / Shutterstock.com

Urzędnicy zajmujący się kwestią integracji imigrantów w czterech największych holenderskich miastach, wezwali do działania ministra spraw socjalnych, Woutera Koolmeesa. Uważają oni, że konieczne jest przeznaczenie większych środków finansowych na procedury integracyjne. Od początku roku 2021 obowiązywały będą nowe zasady finansowania kursów dla uchodźców – ich organizacją zajmą się rady lokalne. Dotychczas to sami imigranci byli zobowiązani do znalezienia odpowiedniej szkoły językowej.

Radni ds. integracji z czterech największych miast Holandii: Amsterdamu, Utrechtu, Rotterdamu oraz Hagi, zwrócili się do ministra w sprawie niedoborów w budżecie integracyjnym. W swoim liście napisali, że nowe zasady dotyczące działań integracyjnych, które mają wejść w życie w 2021 roku, przerzucają całą odpowiedzialność na władze lokalne. Jednocześnie „lokalność” nie powinna stać się synonimem „taniości”, a z uwagi na zbyt małe środki finansowe, istnieje takie ryzyko - twierdzą autorzy listu. W maju holenderskie stowarzyszenie władz lokalnych VNG wycofało się z rozmów o wdrażaniu nowego systemu integracji właśnie z tego powodu – podkreślono wówczas, że rząd centralny nie zapewnia wystarczającego wsparcia finansowego dla projektu.

Badanie przeprowadzone przez grupę AEF we współpracy z makro-ekonomicznym ciałem doradczym rządu CPB, wykazało, że na skuteczne wdrożenie nowych zasad potrzeba 197 mln euro, czyli aż o 42 mln euro więcej niż znalazło się w budżecie ministerstwa. Jak twierdzą radni, brakuje za dużo pieniędzy, aby skutecznie realizować założenia planu. Utrzymują przy tym, że trend ten wpisuje się w ostatnio zaobserwowaną tendencję do decentralizacji kluczowej pracy, bez udostępniania odpowiednich środków finansowych – podobna sytuacja miała miejsce w przypadku zmian w systemie domowej opieki świadczonej seniorom.

Począwszy od 2013 osoby nowo przybyłe do Holandii mają trzy lata na zdanie egzaminów integracyjnych umożliwiających im w późniejszym czasie pozostanie w kraju. Możliwa jest pożyczka w wysokości 10 tys. euro, która ma pomoc im w opłaceniu czesnego w szkołach (pożyczkę trzeba spłacić tylko w wypadku, jeśli po trzech latach od przyjazdu do Holandii dana osoba nie zda egzaminu integracyjnego). Wielu uczestników kursów nie zna dokładnie warunków udzielania pożyczek oraz posiada niewystarczającą wiedzę potrzebną do oceny poziomu szkoły językowej. Osoby te często zdane są wyłącznie na siebie, co bez znajomości języka, prawa danego kraju oraz kultury jest bardzo trudne.

Pod koniec zeszłego roku inspektorzy z Ministerstwa Spraw Socjalnych stwierdzili, że doszło do „poważnych nadużyć w stosunku do zasobów publicznych oraz studentów” w 87 na 227 szkół przygotowujących do egzaminów integracyjnych. Ofiarami byli najczęściej imigranci w ogóle nie znający języka niderlandzkiego. Wówczas Koolmees wiele mówił o tym, że szkoły językowe mogą w łatwy sposób oszukać osoby, które dopiero co przyjechały do kraju i nie znają języka niderlandzkiego. „Każda forma oszustwa, zwłaszcza z wykorzystaniem zasobów publicznych, jest nie do przyjęcia. W ostatnim czasie doszło do wzrostu liczby oszustw i to niezwykle niepokojące” - przekonywał minister.

Toteż w 2018 roku Koolmees stwierdził, że obecne podejście, pozostawiające imigrantów „samych sobie”, jest błędne i przez ostatnie lata udało się dowieść, że nie spełniło ono swojego zadania. Jego zdaniem to rządy lokalne powinny zająć się integracją nowo przybyłych uchodźców oraz imigrantów. Zgodnie z nową propozycją, rady lokalne miałyby otrzymać środki na przeprowadzenie kursów, co miałoby ułatwić sprawę migrantom – którzy często, z uwagi na nieznajomość języka niderlandzkiego, mają problemy ze znalezieniem odpowiedniego kursu oraz nierzadko padają ofiarami oszustów. Z tego powodu to rządy lokalne miałyby zająć się przygotowaniem indywidualnych planów integracji dla osób, które w przyszłości będą chciały zdać egzamin integracyjny.

Jak dotąd minister nie odniósł się do wniosku urzędników.


03.12.2019 Niedziela.NL

(kk)


Komentarze 

 
-1 #1 ela.c 2019-12-03 11:43
Padają ofiarami oszustów? To im kasę na rękę dają by sami szukali szkoły?ale balaniuki,więcej kasy chcą,niech dopłaca pracodawcy aby ich zatrudnił to szybko się nauczą języka,o ile kto kolwiek chce ich zatrudniać,ponieważ nie wykazują aktywności w pracy i są problematyczni - dla przykładu nie słuchają się kobiet nawet jeśli są to ich przełożone o czym doskonale wiedzą,często awantury robią i grożą innym pracownikom,nawe w NL jest specialny autobus do ich wożenia ponieważ są zbyt agresywni dla innych.... Zaprośmy ich więcej (ale matki z dziećmi a nie zdrowych byczków) szukających rozrywki na koszt EU a w zasadzie nas wszystkich
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki