[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
- Oskarżony kopał ofiarę w głowę i szyję. Ofiara straciła życie w okrutny i nieludzki sposób – argumentował w czwartek w haskim sądzie prokurator, cytowany przez portal omroepwest.nl.
Kamil, 34-latek z Polski, zginął w czerwcu 2018 roku. Do zdarzenia doszło w domu przy ulicy Weeshuisbaan w Bodegraven, miejscowości niedaleko Goudy. Oskarżonym w tej sprawie jest rodak i ówczesny współlokator ofiary, obecnie 36-letni Grzegorz K.
Mężczyźni pokłócili się feralnego wieczoru i K. zaatakował Kamila. Zaatakowany był pijany i nie był w stanie się obronić, czytamy na stronie internetowej holenderskiej prokuratury.
Kiedy mężczyzna leżał już na ziemi, K. nałożył na jego głowę kosz na śmieci i zrobił mu zdjęcie, odnalezione później przez śledczych w jego telefonie. – Wydawało mi się to zabawne – powiedział w sądzie oskarżony, cytowany przez portal omroepwest.nl. Następnie K. poszedł na imprezę, a po powrocie miał kolejny raz zaatakować leżącą ofiarę.
Pod tym adresem mieszkał także trzeci współlokator, który nalegał, by wezwać pogotowie. Oskarżony się nie zgodził i groził współlokatorowi, ale następnego dnia ten jednak wezwał pomoc. Z jego zeznań wynika, że K. kopał leżącą ofiarę, m.in. w głowę. Potwierdzają to także dowody zabezpieczone przez śledczych, m.in. ślady butów oskarżonego na szyi ofiary.
Według prokuratury 34-latek stracił życie w niezwykle brutalny, nieludzki sposób. Ofiara miała złamaną szczękę i nos, uszkodzone płuco, osiem złamanych żeber, uszkodzenia mózgu oraz rany twarzy i szyi. „Leżał w wielkiej kałuży krwi w salonie pełnym śmieci. Według patologa ostatecznie zmarł w wyniku niedotlenienia i uszkodzeń mózgu”, czytamy na stronie internetowej prokuratury.
W pokoju oskarżonego natrafiono na liczne ślady krwi ofiary. Następnego poranka Grzegorz K. wrzucił do pralki zakrwawione ubranie i buty. Wysyłał też smsy, z których wynikało, że zdawał sobie sprawę, że ofiara nie żyje. Oskarżony chciał uciec do Polski, ale został aresztowany. W trakcie przesłuchań oskarżony twierdził, że co najwyżej zadał ofierze kilka ciosów.
Według prokuratury Grzegorz K. odpowiada za wszystkie obrażenia 34-latka, które ostatecznie doprowadziły do śmierci ofiary. Prokuratura stawia mu zarzut zabójstwa (ale nie z premedytacją) i domaga się dla niego kary 12 lat pozbawienia wolności. Wyrok w tej sprawie ma być ogłoszony za dwa tygodnie.
23.11.2019 Niedziela.NL
(łk)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze