Holandia: Morderca spacerowiczów trafił na badania psychiatryczne

Archiwum '19

fot. Shutterstock

Thijs H., który jest podejrzany o zamordowanie trzech osób, które udały się ze swoimi psami na spacery w Scheveningen oraz Heerlen, zostanie w areszcie. Ponadto sędzia magistratu zdecydował, że 27-latek musi zostać poddany obserwacji psychiatrycznej. W tym celu wysłano go do Pieter Baan Center – informuje NU.nl.

H. jest podejrzany o zamordowanie trzech osób. Zostanie prawdopodobnie oskarżony o morderstwo z premedytacją bądź zabójstwo, w zależności od tego, czy uda się dowieść, że zaplanował trzy zbrodnie.

Pierwsza ofiara to 56-letnia Japonka, której ciało znaleziono na obszarze Galgenpad w lesie w Scheveningen. W sobotnie popołudnie udała się ze swoimi psami na spacer. Mniej więcej godzinę po tym, jak wyszła z domu, przechodnie znaleźli jej ciało – obok znajdował się jej rower cargo, poza tym był przy niej jeden z psów, ten niepełnosprawny. Drugie zwierze znaleziono niedługo potem.

Kolejne ofiary to 68-letni mężczyzna oraz 63-letnia kobieta. Obydwoje zostali zaatakowani dnia 7. maja, w rezerwacie natury Brunssummerheide w pobliżu Heerlen. Ciało kobiety znalazła osoba spacerująca po rezerwacie. W pobliżu zwłok był pies. Przechodzeń zadzwonił na policję we wtorek, tuż przed południem. Około 30 minut później, w odległości zaledwie 100 metrów od pierwszego miejsca zbrodni, znaleziono ciało mężczyzny, przy którym również był pies - ta część rezerwatu jest bowiem bardzo popularna wśród osób spacerujących z psami, podobnie jak las w Scheveningen. Zwierzęta nie zostały ranne. Wszystkie trafiły do schronisk. Wiadomo również, że wszystkie ofiary zostały zadźgane nożem.

W środę, dnia 8. maja, policja zaapelowała do obywateli z prośbą o pomoc w ujęciu sprawcy trzech morderstw, oddalonych od siebie o przeszło 200 kilometrów. Tego samego dnia, dzięki udzielonej wskazówce, podejrzany został zatrzymany w Limburgii.

Kilka dni później, kiedy wiadomość o morderstwach obiegła kraj, wyszło na jaw, że mężczyzna jest byłym studentem Uniwersytetu w Lejdzie. Jego znajomi przekazali, że są wstrząśnięci tą informacją i przyznali, że choć był zawsze łagodny i przyjacielski, to nieco odstawał od grupy i dużo czasu spędzał samotnie. „Był inteligentny i miły, ale miał w sobie coś ponurego. Gdy był w kuchni, unikałem spotkania, bo wprowadzał pewną niespokojną atmosferę” - przekazał jego były współlokator.

Holenderskie media dotarły również do dziewczyny, która przekazała, że niedawno, kiedy udała się na spacer z psem do Brunssummerheide, spotkała H. i ten zaczął ją śledzić. „Miał coś dziwnego w oczach. Poza tym zdziwiło mnie, że był w tej okolicy sam, bez psa”.


16.05.2019 Niedziela.NL

(kk)


Komentarze 

 
+1 #1 Xx 2019-05-16 13:34
Przerazające jak kruche jest nasze życie.
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki