[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
W środę wieczorem para z Rotterdamu postanowiła wybrać się do kina, nie zważając na to, że w domu, bez żadnej opieki, zostają ich maleńkie dzieci. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak córeczka pary zadzwoniła na policję. Niecodzienną sytuację opisał na Facebooku oficer policji, który odebrał zgłoszenie.
„Telefon zadzwonił, zobaczyłem że osoba, która dzwoni wybrała numer alarmowy 112. Odbieram więc telefon i mówię: >>Dobry wieczór, policja...Gdzie jest mamusia?<< - napisał na Facebooku policjant.
Zazwyczaj dzieci dzwonią na policję dla żartu, jednakże tym razem oficera zaniepokoił słyszany w tle płacz niemowlaka. Zapytał więc swoją małą rozmówczynię o jej imię oraz o płaczące dziecko. „Mam na imię Emma, płacze mój brat. Jest jeszcze bardzo mały”. Następnie policjant zapytał o rodziców. „Nie mogę ich znaleźć” - odpadła dziewczynka.
Emma nie była w stanie podać dokładnego adresu swojego domu, nie potrafiła jeszcze czytać. Posesję namierzono za pośrednictwem numeru telefonu i podjęto decyzję o wysłaniu tam posiłków policyjnych. Początkowo policja trafiła pod zły adres, ale wkrótce, dzięki telefonowi przechodnia, (który zauważył dziewczynkę w oknie ciemnego domu) znaleziono małą Emmę oraz jej brata.
Okazało się, że rodzice maluchów poszli do kina. „Emma i jej brat zawsze śpią całą noc i nigdy się nie budzą. Rodzice nie mogli znaleźć tego dnia opiekunki, więc po prostu założyli, że wszystko będzie w porządku” - przekazano. Para została upomniana przez policję. Poinformowano też opiekę społeczną.
04.12.2018 KK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze