Holandia "liderem rynku", jeśli chodzi o produkcję syntetycznych narkotyków

Archiwum '18

Holandia jest światowy liderem rynku w produkcji narkotyków syntetycznych, takich jak amfetamina czy ecstasy. Przoduje również w handlu, generując roczne przychody szacowane na 18,9 mld euro (dane dotyczą roku 2017) – wynika z raportu holenderskiej akademii policyjnej.

Badacze twierdzą, że dane szacunkowe są znacznie niższe od rzeczywistych rozmiarów narkotykowego przemysłu – ich zdaniem, produkcja narkotyków syntetycznych może generować przychody rzędu nawet od 3 do 5 mld euro w skali roku.

Dobra infrastruktura oraz centralne położenie geograficzne sprawiają, że Holandia jest krajem idealnym zarówno dla legalnej, jak i nielegalnej działalności. Dochodzą do tego czynniki takie, jak duża tolerancja narkotykowa, zbyt mała liczba urzędników, którzy mogą zająć się tym problemem oraz stosunkowo niskie kary – dzięki tym elementom, Holandia jest swego rodzaju „rajem” dla gangów narkotykowych.

Niestety jednak przestępczość narkotykowa jest coraz bardziej agresywna, pojawia się też zagrożenie dla zdrowia publicznego. Co więcej, budowane na terenach wiejskich laboratoria generują trujące odpady, które prowadzą do poważnych zanieczyszczeń środowiska.

Jak twierdzą autorzy raportu, zwalczanie nielegalnej produkcji narkotyków powinno stać się najwyższym priorytetem dla rządu. Minister sprawiedliwości, Ferdinand Grapperhaus, przekazał że obecna sytuacja to "hańba" i konieczne jest podjęcie bardziej zdecydowanych działań w walce z tą „zbrodniczą działalnością”. Na ten cel przeznaczono na razie 100 mln euro.

28.08.2018 KK Niedziela.NL