[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
- To był szpital w Polsce, o tamtejszym standardzie – skomentował błędną diagnozę holenderski kolarz Mike Teunissen, cytowany przez dziennik „De Limburger”.
W trakcie czwartego etapu tegorocznego Tour de Pologne Holender miał wypadek. Zjeżdżający z prędkością 91 km/godz. sportowiec zderzył się z samochodem jednej z ekip, który nagle musiał zahamować. Ranny Teunissen trafił do polskiego szpitala.
Tam zdiagnozowano u niego złamany obojczyk, złamany trzeci kręg szyjny oraz odmę opłucnową. Holender wycofał się z zawodów, wrócił do ojczyzny i ponownie trafił do szpitala, tym razem w Hengelo.
Diagnoza niderlandzkich lekarzy była zupełnie inna niż w Polsce. – W przypadku trzeciego kręgu szyjnego niewiele zobaczyli, okazało się też, że nie mam odmy opłucnowej. Głównym problemem jest pęknięcie w obojczyku – powiedział gazecie „De Limburger”.
Na razie nie wiadomo, czy kolarz będzie musiał przejść operację. Teunissen nie kryje jednak zadowolenia z faktu, że pierwotna diagnoza okazała się przesadzona. – Nadal nie tryskam optymizmem, ale jestem dużo bardziej optymistyczny niż kilka dni temu – powiedział.
Holender bardzo chciałby wystartować w Wyścigu dookoła Hiszpanii (Vuelta a España), który rozpocznie się 25 sierpnia, ale jego występ, ze względu na obrażenia po wypadku w Polsce, stoi pod znakiem zapytania.
14.08.2018 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Za ile lat?.