Wiosna dla każdego! - Ciepłe myśli na niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Archiwum '18

Z złożenia chciałam, aby moje niedzielne teksty do porannej kawy były pozytywne, a cóż jest bardziej pozytywnego od wiosny. Ta pora roku sama w sobie jest zapewnieniem zmian na lepsze. Muszę o tym napisać kilka słów, ponieważ w nadchodzącym tygodniu rozpoczyna się właśnie kalendarzowa wiosna!

Za oknem jeszcze trochę ponuro, ale to nic, bo wszędzie widać już oznaki odradzającej się przyrody. Krokusy kwitną już od tygodni a teraz do nich dołączają narcyzy a za chwilę zobaczymy kolorowe główki tulipanów. Zacznijmy od początku… wiosny. Co roku trwa dyskusja. Kiedy to ta wiosna się zaczyna? 20 czy 21 marca? Tym razem postanowiłam poszukać na ten temat informacji. Okazuje się, że wiosna rozpoczyna się w momencie równonocy wiosennej, która przypadała do roku 2011 na 21 marca. Obecnie jest to 20 marca, ale z czasem również i to się zmieni. Fascynujące! Znalazłam również informacje, jaka jest przyczyna tych zmian.

Mianowicie jest nią ruch punktu Barana związany z precesją ziemskiej osi rotacji. Musiałam jeszcze znaleźć wyjaśnienie, czym jest precesja. To zjawisko zmiany kierunku osi obrotu obracającego się ciała… hmmm.  Z ciekawostek dowiedziałam się, że moja ulubiona pora roku rozpoczynać się będzie 20 marca aż do roku 2043. Rok później już od 19 marca. Natomiast ponownie 21 marca wiosna rozpoczynać się będzie dopiero od roku 2102. Przeglądając kalendarz wiosny dowiedziałam się również tego, że 1000 lat przed Chrystusem wiosna rozpoczynała się 30 marca.

Jednak natura rzadko korzysta z kalendarza. W Holandii często wiosna rozpoczyna się już na początku marca razem z kwitnącymi w ogrodach przebiśniegami i krokusami oraz śpiewającymi całe dnie ptakami. Najbardziej spragnieni już w grudniu mogą w supermarketach i sklepach ogrodniczych kupić hiacynty, których zapach jest najlepszym zapewnieniem tego, że zima wkrótce się skończy.

Zima… no właśnie, w Holandii nie ma zim, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Bardzo rzadko pada śnieg a i mroźnie też nie jest zbyt często. Zazwyczaj najchłodniejsza pora roku przypomina nam ponurą jesień i ciągnie się, wydawałoby się, bez końca. Chyba właśnie z tego powodu nadejście tej zielonej pory roku ma tak ogromny pozytywny ładunek. A gdy przyjdzie wiosna, widać ją wszędzie! Kwitną drzewa, krzewy i kwiaty na łąkach, w parkach i na skwerach. Uwielbiam te kolory zalewające miasta i miasteczka.

Wiosna jest dla mnie pewniejszą zapowiedzią zmian na lepsze niż Nowy Rok. Jakoś łatwiej uwierzyć, że wszystko będzie lepiej, gdy wokół kiwają do nas żółte głowy kaczeńców i uśmiechają się fioletowe buźki krokusów.

Odnoszę takie wrażenie, chyba również dlatego, że każdy z nas siebie tworzy. Staramy się codziennie być lepsi niż wczoraj a nie zawsze się to udaje. Kwiaty wydają się kwitnąć bez wysiłku. Wciąż człowiek zastanawia się, czy wychowuje dzieci w odpowiedni sposób i czy nie popełnia błędów swoich rodziców, gdy wiosną w niebo wzbijają się kolejne pokolenia ptaków. O tej porze roku wszystko wydaje się łatwiejsze.

A poza tym wiosną tak ja w nieco przebrzmiałej piosence „znów ubyło nam lat”, nawet mimo tego, że nim nastanie lato wkroczę w kolejne dziesięciolecie mojego życia. 

Wczoraj w wiosennym przejęciu pognałam do sklepu ogrodniczego i kupiłam „mnóstwo wiosny”. Dziś po naszej porannej kawie będę ją przenosić do naszego maleńkiego ogródka za domem. A na koniec specjalnie dla czytelników niedzieli.nl przygotowałam mały polsko-niderlandzki kwiecisty słowniczek.

Na wiosnę kwitną krokusy (krokus) oraz śnieżyczki przebiśniegi o pięknej niderlandzkiej nazwie het gewoon sneeuwklokje. W ogrodach pojawiają się zawilce (anemon), oraz pierwiosnki (sleutelbloem, primula). Mniej znany rannik (eranthis) i bardzo popularny szafirek (druifhyacint). No i oczywiście najbardziej znane narcyz (narcis) i tulipan (tulp).

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

18.03.2018 Agnieszka Steur, Niedziela.NL