Holandia: Przedsiębiorstwa w prowincji Utrecht „najczystsze” w Holandii

Archiwum '18

Z analizy banku ING wynika, że przedsiębiorstwa w prowincji Utrecht są relatywnie „najczystsze” w kraju, jeśli wziąć pod uwagę emisję gazów cieplarnianych w stosunku do regionalnego PKB.

W liczbach bezwzględnych najwięcej gazów cieplarnianych emitowanych jest w Holandii w prowincji Zuid-Holland (Holandia-Południowa). To zrozumiałe: w tej najludniejszej prowincji kraju znajduje się m.in. rotterdamski port i wiele związanych z nim przedsiębiorstw np. sektora chemicznego i energetycznego.

Badacze ING w swej analizie porównali emisję gazów cieplarniach w poszczególnych prowincjach z wielkością ich gospodarek, opisuje gazeta AD. Mówiąc inaczej: sprawdzono, ile trujących gazów przypada na każde euro zarobione w danym regionie kraju.

Po zastosowaniu tej metody okazało się, że środowisko najintensywniej zatruwają przedsiębiorstwa w Zelandii. Współczynnik dla tej prowincji wyniósł 1,30. Dla porównania, w przypadku „najczystszej” prowincji

Utrecht wskaźnik ten wyniósł tylko 0,14. Oznacza to, że każde euro zarobione przez przedsiębiorców w Zelandii oznacza aż dziewięciokrotnie większą emisję gazów cieplarniach do atmosfery niż jest to w przypadku firm w regionie Utrecht.

Tak wielką różnicę badacze tłumaczą charakterem gospodarek poszczególnych prowincji. W Utrechcie silny jest sektor usług, wytwarzający relatywnie mało gazów cieplarnianych. W niewielkiej Zelandii dużą część lokalnej gospodarki stanowią wielkie fabryki i zakłady chemiczne, np. producent nawozów sztucznych Yara w Sluiskil czy kompleks przedsiębiorstw branży chemicznej Dow w Terneuzen, informuje dziennik AD.

05.02.2018 ŁK Niedziela.NL