[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Według dziennika AD członkowie polskiej grupy przestępczej, niedawno rozbitej przez holenderską policję, kradli być może nawet ponad 50 rowerów tygodniowo. Do kradzieży dochodziło głównie w Rotterdamie, Hadze i okolicach, a ukradzione jednoślady trafiały do Polski.
Łupem kryminalistów padały głównie drogie, nowe rowery elektryczne. Skradzione jednoślady przewożono do magazynów w różnych częściach Holandii, gdzie przygotowywano je do transportu do Polski, poinformowała policja. Tam sprzedawano je następnie za około 450 euro od sztuki.
Tylko w jednym magazynie w Rotterdamie (przy ulicy Korte Stadionweg) funkcjonariusze natrafili na 21 kradzionych rowerów. Oprócz tego znaleziono kradzione jednoślady w magazynach m.in. w Naaldwijk, Wateringen i Hadze.
Na ślad grupy, oskarżanej o zorganizowaną działalność przestępczą, policja natrafiła już jakiś czas temu. W grudniu ubiegłego roku po zatrzymaniu w Rotterdamie minibusu z 19 kradzionymi jednośladami aresztowano czterech podejrzanych. Â
Pod koniec października tego roku doszło do kolejnych zatrzymań. Holenderska policja aresztowała dwóch podejrzanych w Hadze (w wieku 32 i 39 lat), jednego w Rijswijk (34 lata) i trzech w regionie Rotterdam (23, 29 i 37 lat).
- Podejrzewamy, że to tylko początek. Kolejne aresztowania nie są wykluczone – powiedział Bobby Markus, rzecznik prasowy haskiej policji, prowadzącej śledztwo w tej sprawie, cytowany przez dziennik AD.
Policyjna akcja ma wymiar międzynarodowy. Uczestniczy w niej m.in. Eurojust, organizacja Unii Europejskiej koordynująca pracę krajowych prokuratur.
Według niderlandzkiej organizacji STAV, zajmującej się zwalczaniem kradzieży samochodów i rowerów, problem kradzieży rowerów stał się w niektórych częściach Holandii w minionych latach dużo większy niż kiedyś. Na przykład w Rotterdamie w pierwszej połowie tego roku zgłoszono ponad 5,1 tys. kradzieży rowerów. To więcej niż w całym 2015 roku, informuje AD. Faktyczna liczba skradzionych rowerów jest zapewne dużo wyższa, gdyż wiele ofiar tego rodzaju przestępstw nie zgłasza ich policji.
To nie pierwszy polski gang złodziei rowerów w Holandii. W kwietniu tego roku sąd w Utrechcie ogłosił wyroki w sprawie Polaków, kradnących rowery w okolicach Bunschoten (więcej na ten temat: TUTAJ).
Według szacunków w Holandii co roku kradnie się 350 tys. rowerów. Jedynie ok. 30% okradzionych zgłasza ten fakt policji. Wykrywalność tego przestępstwa jest bardzo niska. W 2015 roku tylko w przypadku 4,2% zawiadomień o kradzieży rowerów policji udało się znaleźć sprawców, informował pod koniec ubiegłego roku portal rtlnieuws.nl (więcej na ten temat: TUTAJ).
Ostatnio złodzieje upodobali sobie głównie drogie rowery elektryczne.
- To, że Holandia jest jednym z liderów, jeśli chodzi o liczbę rowerów elektrycznych, działa na naszą niekorzyść. Jesteśmy przez to w porównaniu z innymi krajami, na przykład Belgią i Niemcami, bardzo atrakcyjni dla zagranicznych gangów. Nowe rowery elektryczne są w Holandii obecnie 2,5 razy bardziej narażone na kradzież niż jeszcze kilka lat temu – mówił w ubiegłym roku dziennikowi AD Douwe Boeijenga z ENRA, firmy specjalizującej się w ubezpieczeniach jednośladów.
Â
01.11.2017 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Nie ma opcji, zeby do minibusa weszlo 19 rowerow! Kto wymyslal te bzdury??
A tobie język konfidencie pierdół ony by ci matkę zgwałcili