[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Moja córka od bardzo dawna prosiła nas o kota. Nie dawała spokoju, błagała, jęczała i aż się prosi, aby napisać: miauczała. Czasem ze smutną miną siadywała na kanapie i oznajmiała bardzo dramatycznym tonem, że prosi nas o to już od sieeeeedmiu lat i nic. Przeczuwałam, że z każdą kolejną smutną minką mięknę i chwila, gdy nasza rodzina powiększy się o kicię jest już bliska.
Gdy dowiedziałam się, że mój szwagier zamierza kupić dwa koty z nadzieją na młode, wiedziałam, że kicia trafi do naszego domu już wkrótce. Tego jednak, co wydarzyło się miesiąc temu, nie spodziewałam się wcale. Podczas rodzinnej imprezy urodzinowej zakochałam się w małym czworonogu mojego szwagra. Po powrocie do domu obliczyłam, kiedy najszybciej mogą pojawić się młode i stwierdziłam, że to zdecydowanie za długo. Dodam tylko, że z moich obliczeń wyszło, że nie powinno potrwać to dłużej niż rok.
Gdy skończyłam obliczenia terminu pojawienia się na świecie potencjalnych kociaków, zasiadłam do komputera w poszukiwaniu takiego, który już istnieje. To była niedziela. W poniedziałek upatrzyłam kota a we wtorek wieczorem jechaliśmy go odebrać. W samochodzie z córką obejmującą szarą puchatą kulkę nie mogłam się nadziwić, jak szybko potoczyły się wydarzenia. Wszystko zajęło trzy dni! (Według mojej córki - siedem lat i trzy dni!) Pamiętam chwile, gdy zarzekałam się, że nigdy w naszym domu nie będzie zwierzaka. Przyznaję, że to moje lenistwo przemawiało przeze mnie. W samochodzie uśmiechałam się do siebie, wspominając te odgrażania się. Taka mała rada, jeśli to tylko możliwe unikajmy słów nigdy i zawsze, one często kłamią.
Kot okazał się nieprawdopodobnym słodziakiem i oczarował nas w ciągu jednego dnia, naprawdę, nie przesadzam. Ponad to bardzo szybko okazało się, że jest on dobry prawie na wszystko. Po pierwsze spokój. Mimo, że to mały dzikus, wprowadził do naszego domu mruczącą równowagę. Po drugie, uśmiech. Kot poprawia humor, ponieważ nie sposób na niego patrzeć i nie odczuwać radości. No może z wyjątkiem chwili, gdy zrzucił ze stołu miskę pełną winogron.
Zbierając prawie czarne kuleczki z dywanu, nie odczuwałam ogromnej radości. Kolejny plus, to codzienne towarzystwo. Moja praca (i pasja) to pisanie, oznacza to, że cały dzień siedzę przed komputerem. Mąż wychodzi do pracy, dzieci do szkoły i siedzę sama z moim myślami… już nie. Teraz jest ze mną nasza kicia.
W Internecie wyczytałam, że kot ma jeszcze więcej zalet, ale jeszcze nie wszystko odczułam. To jednak nie takie ważne. Kot uczy też czym są niczym nie zmącone uczucia. Gdy patrzę na naszego malucha, widzę, czym jest radość i czym czerpanie przyjemności bez jakichkolwiek wątpliwości i rozważań.
Jest jeszcze coś związane z kotem, o czym chciałabym opowiedzieć, a co zadziwiło mnie ogromnie. Gdy kot pojawił się w naszym domu, oczywiście musieliśmy nabyć różne przedmioty i sprzęty, od kuwety, przez miski, po zabawki, to oczywiste i normalne. Nie mogłam się za to nadziwić, gdy nasza córka pokazała mi aplikację na jej telefonie, stworzoną specjalnie z myślą o kotach. Aplikacją jest banalnie prosta. Na ekranie widzimy blat stołu, po którym chodzą muchy. I proszę mi wierzyć, kotu ta aplikacja bardzo się spodobała. Na szczęście nic nie zapowiada, że nasz kot wymieni gonitwy za błyszczącymi pomponami na wirtualne muchy.
A co u szwagra? Ma dwa kotki, zapewne minie trochę czasu, nim pojawią się młode. Teraz jednak jestem pewna, że gdy w końcu tak się stanie, do naszego domu trafi kolejny kot. Ciekawe, czy dwa są gwarancją sprowadzenia do naszego domu podwójnej dawki tego, o czym napisałam wyżej...
Widzimy się za tydzień… Przy porannej kawie.
22.10.2017 Agnieszka Steur, Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze