[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
W ostatnim meczu eliminacji do Mistrzostw Świata Pomarańczowi wygrali u siebie ze Szwecją 2-0, ale taki wynik nie dał im awansu do baraży. Arjen Robben, tak jak przewidywano, ogłosił, że był to jego ostatni oficjalny mecz w barwach Oranje.
Aby awansować do baraży, dających prawo do walki o przepustkę na przyszłoroczny mundial, Oranje musieli pokonać Szwecję różnicą aż siedmiu bramek. Cudu w Amsterdamie nie było, Holandia wygrała tylko 2-0, nie 7-0. Niby zwycięstwo, ale jednak poczucie klęski: to już drugie eliminacje z rzędu, które Holendrzy przegrali. Nie było ich rok temu na EURO we Francji, nie będzie ich w 2018 roku na mundialu w Rosji. A jeszcze w 2012 roku Oranje cieszyli się w Brazylii z trzeciego miejsca…
Podopieczni Dicka Advocaata zaprezentowali się we wtorek lepiej niż w wielu innych meczach tych eliminacji, szczególnie w pierwszej połowie, gdy padły oba gole. To daje fanom niderlandzkiego futbolu jakąś nadzieję na przyszłość. Choć o tym, że w holenderskiej piłce wiele się musi zmienić, mówi się od dawna. Po tych eliminacjach dyskusja na ten temat zrobi się pewnie jeszcze bardziej zażarta.
Na to jeszcze przyjdzie czas. Po ostatnim gwizdku sędziego meczu na Johan Cruijff Arena mówiono o czymś innym, a na stadionie był tylko jeden bohater. I nie był nim Szwed, mimo że to Skandynawowie zagrają w barażach (zwycięzcą grupy została Francja, Holandia zajęła trzecie miejsce). Był nim Arjen Robben – od lat jeden z filarów reprezentacji, dla którego był to ostatni oficjalny mecz w barwach Pomarańczowych.
Jak przystało na wielkiego piłkarza, pochodzący z Groningen 33-latek zakończył reprezentacyjną karierę z klasą. To właśnie on zdobył oba gole, najpierw po dosyć kuriozalnym, leciutkim strzale w środek bramki z karnego, potem fantastycznie trafiając z dystansu.
- Długo o tym myślałem. Już dawno temu rozważałem zakończenie gry w reprezentacji, ale jednak się na to nie zdecydowałem. Teraz mam 33 lata, gram w czołowym klubie Europy, muszę dokonywać wyborów. Skoncentruję się więc na grze w klubie. To jest dobry moment, by przekazać pałeczkę młodszym graczom – powiedział tuż po meczu dziennikarzowi holenderskiej telewizji publicznej NOS ofensywny pomocnik Bayernu Monachium.
Klasę pokazali też kibice. Mimo że ich reprezentacja odpadła z walki o wyjazd na mundial, a gra Oranje w ostatnich latach pozostawiała wiele do życzenia, już w ostatnich minutach meczu zaczęli skandować nazwisko Robbena, a po ostatnim gwizdku zgotowali mu owację na stojąco. Klubowy kolega Roberta Lewandowskiego, w towarzystwie dwóch młodziutkich synów, przeszedł rundę pożegnalną i podziękował kibicom we wszystkich sektorach stadionu.
- To było niezwykłe, to było też trudne, bo jednak o coś dziś graliśmy. Miałem świadomość, że to może być mój ostatni mecz i bardzo chciałem raz jeszcze pokazać, co potrafię. Myślę, że zagrałem dobry mecz, dobrze dryblowałem i cieszyłem się grą – powiedział dwukrotny medalista Mistrzostw Świata (srebro w 2010, brąz w 2014 roku).
Arjen Robben zadebiutował w reprezentacji w kwietniu 2003 roku. Także wtedy selekcjonerem był Dick Advocaat. W sumie rozegrał w barwach Oranje 96 meczów i strzelił 37 bramek. Nigdy nie dostał czerwonej kartki. Z Pomarańczowymi zakwalifikował się do sześciu dużych turniejów, EURO w 2004, 2008 i 2012 roku oraz mundiali w 2006, 2010 i 2014 roku.
Być może najboleśniejszą chwilą jego reprezentacyjnej kariery była szansa, jaką zmarnował w finale Mistrzostw Świata w 2010 roku. Miał przed sobą tylko Ikera Casillasa, ale ten obronił jego strzał i ostatecznie to Hiszpanie wygrali mundial w RPA.
Jednocześnie to właśnie te dwa turnieje mistrzowskie, RPA i Brazylia, były dla niego i kolegów z jego pokolenia (Sneijder, Kuijt, Van Persie) czasem największych sukcesów. Potwierdził to Robben, zapytany we wtorek o najpiękniejsze chwile w reprezentacji.
- Najlepsze wspomnienia mam z Mistrzostw Świata w 2010 i 2014 roku. Byliśmy zżytą grupą, zgraną drużyną. To była prawdziwa przyjemność – powiedział w rozmowie z dziennikarzem NOS. – Czternaście lat w barwach Oranje to długo. To był piękny czas – dodał.
12.10.2017 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Tak,10 eur za 3 dwa razy
Proszę o kontakt.