Holandia: „Podejrzany zapach” przyczyną opóźnień na lotnisku w Eindhoven

Archiwum '17

W poniedziałek w porcie lotniczym w Eindhoven przez około dwie godziny nie startowały i nie lądowały żadne samoloty.

Około godziny 13:00 pracownicy wieży kontrolnej w Eindhoven Airport poczuli dziwny, w ich opinii lekko żrący zapach. Na miejsce wezwano straż pożarną. Zarządzono ewakuację i osoby znajdujące się w wieży musiały ją opuścić, informował lokalny dziennik „Eindhovens Dagblad”.

Zapach pochodził najprawdopodobniej z tej części wieży, w której prowadzono akurat w tym czasie prace remontowe. Strażacy po przybyciu do wieży przeprowadzili w niej różnorakie kontrole i badania powietrza. Nie wykazały one niczego, co mogłoby stanowić zagrożenie, opisuje portal nu.nl.
Około godziny 14:45 pracownicy mogli wrócić do wieży.

Przez około dwie godziny port lotniczy nie mógł jednak normalnie funkcjonować. Niektóre samoloty, które miały w tym czasie wylądować w Eindhoven, zostały przekierowane do innych portów lotniczych. Samolot lecący z Barcelony musiał na przykład lądować na amsterdamskim lotnisku Schiphol.

Z kolei samoloty, które miały w tym czasie wystartować z lotniska Eindhoven (na przykład do Warszawy, Wrocławia i Katowic), wyruszyły w podróż z opóźnieniem. Loty do Sofii i Belgradu zostały anulowane. Według władz portu Eindhoven Airport w sumie około 2,5 tysiąca pasażerów wyleciało z Eindhoven później niż to planowano.

11.07.2017 ŁK Niedziela.NL