[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
32-letni mężczyzna wyskoczył z okna mieszkania na trzecim piętrze budynku na południu Amsterdamu. W rękach trzymał 11-miesięcznego syna. Fatalny skok zakończył się śmiercią ojca i dziecka. W mieszkaniu policja natrafiła również na zwłoki matki mężczyzny i granat.
Dramat w dzielnicy Rivierenbuurt rozegrał się w piątkowe wczesne popołudnie. Według relacji holenderskich mediów 11-miesięczne dziecko przebywało w mieszkaniu babci, która często się nim opiekowała. Kiedy do mieszkania przy ulicy Eendrachtstraat, niedaleko centrum konferencyjno-kongresowego RAI, przyjechała matka dziecka – i była partnerka 32-latka – zastała tam wówczas również swego byłego partnera.
- Po przybyciu kobiety do mieszkania ojciec dziecka wściekł się i wyciągnął granat. Kobieta uciekła do innego pokoju, a następnie udało się jej opuścić mieszkanie – poinformowała policja, cytowana przez dziennik „De Telegraaf”.
Kobieta zawiadomiła służby ratunkowe. Na miejsce przyjechała policja i specjalnie wyszkolony zespół negocjatorów. Niestety, niewiele to pomogło. Mężczyzna wyskoczył z okna, trzymając w ręku dziecko. 11-miesięczne niemowlę zginęło od razu, 32-letni ojciec dziecka w wyniku ran poniesionych po skoku z trzeciego piętra zmarł niewiele później.
Świadkami tej podwójnej śmierci byli okoliczni mieszkańcy, informują holenderskie media. – Kiedy moja żona zobaczyła mężczyznę i dziecko, leżących na ulicy, była zdruzgotana i zaczęła krzyczeć – powiedział jeden ze świadków, mieszkający na parterze.
Kiedy do mieszkania weszła policja, natrafiono na trzecie zwłoki: matki 32-latka, czyli babci zabitego niemowlaka. Na razie (stan na wieczór 22 lipca) nie poinformowano, w jaki dokładnie sposób zginęła ta kobieta.
Wielu świadków tragedii zostało odwiezionych specjalnymi autobusami do budynków należących do miasta i udzielono im pomocy psychologicznej.
W mieszkaniu znaleziono także granat, który został zabrany przez zespół saperów i unieszkodliwiony. W związku z tym okoliczne mieszkania zostały na kilka godzin ewakuowane.
Kobieta, która straciła 11-miesięczne dziecko (a także byłego partnera i byłą teściową), została odwieziona na komisariat, informuje „De Telegraaf”.
Według okolicznych mieszkańców 32-latek – który wychował się w mieszkaniu przy Eendrachtstraat, ale teraz już tam nie mieszkał – wydawał się być „spokojnym człowiekiem”. Mężczyzna regularnie przywoził pod ten adres swego synka, tak aby to babcia mogła się nim opiekować.
23.07.2016 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Znasz białego który ma lub chodzi z granatem? Ja nie za to...