Holandia: Nastolatkowie uratowali tonącego mężczyznę. „Pomógł pies”

Archiwum '16

W miniony weekend w Holandii przypadkowi przechodnie uratowali (co najmniej) dwóch mężczyzn, którzy wpadli do kanałów.

Najpierw w nocy z piątku na sobotę dzielny amsterdamczyk wskoczył do kanału w dzielnicy czerwonych latarni, aby pomóc fińskiemu turyście. Nie wiadomo, jak Fin znalazł się w wodzie około wpół do trzeciej w nocy, jednak turysta miał poważne problemy z wydostaniem się z kanału.

Dzięki pomocy przypadkowego przechodnia, a następnie służb ratunkowych, udało mu się w końcu wydostać z wody. Z oznakami wychłodzenia organizmu trafił do szpitala, poinformowały lokalne media, m.in. amsterdamska telewizja AT 5.

Dzień później na drugim końcu Holandii doszło do podobnej sytuacji. Tym razem do wody wpadł 62-letni mieszkaniec Helmond, a w roli bohaterów wystąpiło pięciu nastolatków. Dziennik „AD” wymienia ich nazwiska: Jayson Damen, Chiel Rooijakkers, Bjorn van Neerven, Puck Coopmans oraz Dennis Verspaget.

W nocy z sobotę na niedzielę nastolatkowie jechali na rowerach po ulicy Kanaaldijk Noordoost pomiędzy Helmond a Aarle-Rixtel i zauważyli biegającego tam owczarka. Do szyi psa podpięta była smycz, jednak wokół nikogo nie było. Według matki jednego z chłopaków, to właśnie pies odegrał dużą rolę w ocaleniu tonącego mężczyzny.

- Ten pies stanął przed moim synem i jego kolegami i nie chciał odejść. Dlatego chłopcy zaczęli rozglądać się po okolicy. Gdyby nie ten pies, to oni pojechaliby dalej – powiedziała dziennikowi „AD” matka jednego z młodych bohaterów.

Rozglądający się po okolicy nastolatkowie zauważyli, że w kanale wzdłuż drogi znajdował się mężczyzna. Organizm 62-latka był tak wychłodzony, że mężczyzna nie miał już siły, by wołać o pomoc. Chłopcy pomogli mu wydostać się z wody i wezwali służby ratunkowe. Później okazało się, że mężczyzna wpadł do kanału po tym, jak przewrócił się jadąc rowerem. Przyczyną upadku było najprawdopodobniej to, że jednocześnie trzymał smycz ze swoim psem.

12.04.2016 ŁK Niedziela.NL