[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Dwóch obywateli Polski w wieku 22 i 23 lat zginęło w wypadku, do jakiego doszło w czwartek na przejeździe kolejowym w miejscowości Voorhout – poinformował dziennik „Leidsch Dagblad”.
Do tragedii doszło na przejeździe kolejowym na ulicy Herenstraat w Voorhout. Samochód z polskimi numerami rejestracyjnymi znalazł się na przejeździe w chwili, gdy po torach pędził pociąg. Maszyna staranowała samochód, obie osoby siedzące w środku auta zginęły na miejscu.
Ofiary tragedii pracowały w agencji pośrednictwa pracy Flexible Human Services. Portal omroepwest.nl poinformował w piątek, że byli to dwaj mężczyźni obywatelstwa polskiego w wieku 22 i 23 lat.
- Szok i przygnębienie, oto co teraz wszyscy czujemy – powiedział dyrektor agencji, Nico Geelings. – Naszymi myślami jesteśmy teraz z najbliższymi ofiar. Poinformowaliśmy już [o tej tragedii] rodziny i znajomych ofiar i będziemy je wspierać w każdy możliwy sposób. Strata dwóch młodych, ciężko pracujących, bardzo cenionych pracowników to wielka tragedia – czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej agencji (całość TUTAJ).
Dlaczego doszło do tego dramatu? Niderlandzkie media (m.in. „Leidsch Dagblad”, Omroep West) publikują relacje świadków i próbują zrekonstruować przebieg wypadku. Pamiętać jednak należy, że do czasu zakończenia śledztwa policji, są to jedynie spekulacje.
Według relacji kobiety cytowanej przez Omroep Brabant, która była naocznym świadkiem tragedii, tuż przed przejazdem kolejowym samochód miał się zepsuć. Udało się go znów uruchomić i auto ruszyło, ale najprawdopodobniej ze względu na mocno świecące słońce kierowca nie zauważył, że szlaban kolejowy zaczął opadać. Według różnych relacji szlaban następnie uderzył w dach lub szybę pojazdu i ponownie zaczął się unosić. - Wtedy kierowca musiał najprawdopodobniej zdecydować, czy jechać dalej czy się zatrzymać - opowiada kobieta.
- Nagle samochód przyspieszył i pomyśleliśmy: „tak, uda mu się”. Niestety od razu usłyszeliśmy też głuche uderzenie. - dodała inna cytowana kobieta, również świadek tragedii.
- Wybiegliśmy z samochodu na zewnątrz - portal omroepwest.nl cytuje mężczyznę, który także był wówczas przed feralnym przejazdem - Ludzie byli w panice, podbiegliśmy do staranowanego auta, by zobaczyć, czy ofiary dają znaki życia. Tak jednak nie było - dodał mężczyzna.
Według niderlandzkich mediów przyczyną tragedii mogło być więc kilka czynników: samochód, który na krótko odmówił posłuszeństwa tuż przed przejazdem, oślepiające słońce, szlaban uderzający w auto, oraz trudna decyzja kierowcy, który musiał w ułamek sekundy zdecydować, co w takiej sytuacji zrobić i zdecydował się nacisnąć na pedał gazu. Powtórzmy jednak ponownie: to jedynie medialne spekulacje, choć oparte o relacje naocznych świadków.
Co jednak jest pewne to fakt, że przejazd kolejowy na ulicy Herenstraat w Voorhout od dawna uchodził za niebezpieczny. Przyznają to mieszkańcy Voorhout i okolic, cytowani przez niderlandzkie media. Ruch na drodze Herenstraat bywa duży, a po stronach przejazdu znajdują się np. przejścia dla pieszych, co utrudnia płynność ruchu. Już wcześniej często zdarzało się, że samochody zatrzymywały się tu pomiędzy szlabanami. Dochodziło też do różnych incydentów, np. do sytuacji, w których rowerzyści lub kierowcy aut „uwięzieni” między szlabanami w ostatniej chwili uciekali przed pędzącymi pociągami, przyznają mieszkańcy cytowani przez Omroep West.
28.11.2015 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
no i właśnie gdyby zjedli normalne sobotnie śniadanie , to by nie było tragedii, ale że, chcieli dorobić to się musieli dobić, smutne ale życie toczy się dalej , pozdrawiam wszystkich którzy za 40 h w tygodniu oddają życie...
Idź się jeszcze popłacz dzieciaku, że ktoś tak samo jak ty się podpisał. Jesteś błaznem i tyle. Ludzie czy wy macie mózgi czy sieczkę ?
Mnie tez sie zdarzylo ze ktos sie podszyl za mnie