[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
15 miesięcy więzienia i 4 lata zakazu prowadzenia samochodu zamiast 120 godzin prac społecznych – sąd wyższej instancji był w środę 23 września o wiele surowszy dla 33-letniego obywatela Polski, który w 2013 r. spowodował wypadek, w którym zginęła 2-letnia dziewczynka Ize oraz jej babcia i dziadek.
O tej sprawie niderlandzkie media informowały już wielokrotnie. Najpierw mówiono o samym wypadku i tragedii pokrzywdzonej rodziny (śmierć dziadków i 2-letniej wnuczki), potem o procesie, w trakcie którego prokuratura próbowała udowodnić, że mężczyzna jechał za szybko, wreszcie o niskim wyroku (brak kary więzienia, jedynie prace społeczne) oraz o reakcji ojca dziewczynki, który po usłyszeniu decyzji sędziego rzucił w sali sądowej krzesłem (nikomu nic się nie stało).
Przypomnijmy, do tragedii doszło w niedzielę 19 maja 2013 r. Samochód kierowany przez Polaka w miejscowości Meijel (prowincja Limburgia) wypadł na zakręcie z drogi i wjechał na ścieżkę rowerową. Auto uderzyło w dwa rowery, na których jechało starsze małżeństwo: 67-letni mężczyzna i 64-letnia kobieta. Na siedzeniu jednego z rowerów przebywała ich dwuletnia wnuczka. Wszystkie trzy osoby zginęły na miejscu. O wypadku informowaliśmy na naszych łamach: TUTAJ
Prokuratura domagała się wówczas dla oskarżonego kary 15 miesięcy pozbawienia wolności. W miejscu tragedii dopuszczalna prędkość maksymalna wynosiła 80 km/godz. Według prokuratury samochód w chwili wypadku poruszał się z prędkością ok. 120 km/godz. Prokuratorzy powoływali się na dane z analizy technicznej pojazdu oraz na relacje świadków.
Sąd w Roermond uznał jednak, że na podstawie analizy technicznej pojazdu nie można ustalić dokładnej prędkości samochodu. Wiadomo jedynie, że auto poruszało się z prędkością pomiędzy 76 a 124 km/godz., argumentował sąd. Także relacji świadków pani sędzia nie uznała za przekonujące. Polak nie był też w chwili wypadku pijany lub pod wpływem narkotyków, nie był też nigdy wcześniej karany, zarówno w Polsce jak i w Holandii
Sąd skazał go więc wtedy jedynie na 120 godzin prac społecznych za „spowodowanie zagrożenia na drodze”. To tylko wykroczenie, stąd brak kary pozbawienia wolności. Obecny na sali w chwili odczytywania wyroku ojciec zmarłej dziewczynki rzucił w kierunku składu sędziowskiego krzesłem. Nikomu nic się nie stało, ale w sali doszło do zamieszania. Ochrona wyprowadziła krzyczącego mężczyznę, a w tle słychać było też płacz (najprawdopodobniej) matki i jej słowa: „Boże, zniszczono nam życie”.
Prokuratura, która domagała się wówczas kary 15 miesięcy pozbawienia wolności, odwołała się od wyroku. Jak się teraz okazało – skutecznie.
Sąd wyższej instancji w Den Bosch uznał w środę 23 września 2015 r., że zgromadzone w trakcie nowego procesu informacje pozwalają stwierdzić, że samochód kierowany przez Polaka jechał w chwili tragedii „znacznie szybciej niż wcześniej myślano”, opisuje strona internetowa gazety „AD”. W związku z tym także kara musi być wyższa niż prace społeczne.
– Śmierć trzech osób jest źródłem bardzo wielkiego cierpienia dla ich najbliższych – dodał sąd.
Prokuratura przed sądem wyższej instancji domagała się dla mężczyzny kary 12 miesięcy pozbawienia wolności i zakazu prowadzenia samochodu na 3 lata. Sąd uznał, że to za niska kara i skazał mężczyznę na 15 miesięcy więzienia i 4 lata zakazu prowadzenia samochodu.
Według dziennika „De Telegraaf”, powołującego się na relacje z Twittera, po ogłoszeniu wyroku rodzice nieżyjącej 2-letniej Ize rozpłakali się, podobnie jak kilka innych osób obecnych na sali.
24.09.2015 ŁK Niedziela.NL
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
Otylia Jędrzejczak, przez swą brawurę zabiła swojego brata. Nie dostała NIC! Przykład powinien iść z góry a tu wciąż ryba psuje się od głowy.