Holenderski fiskus do 9-latki: "Masz zapłacić 2.200 euro podatku!"

Archiwum '15

fot. Shutterstock

Niebieskie koperty wysyłane przez Belastingdienst, holenderski Urząd Skarbowy, zawierają czasem niemiłe niespodzianki. Rodzice Lerato, 9-letniej adoptowanej dziewczynki, przecierali jednak oczy ze zdumienia, gdy przeczytali, czego fiskus domaga się od ich dziecka.

Według pisma wysłanego rok temu do rodziny mieszkającej w wiosce Beneden-Leeuwen (prowincja Geldria) ich córeczka Lerato van Gelder zarobiła w 2013 r. - a zatem w okresie, gdy miała 7 lat – ok. 10.000 euro... Powinna w związku z tym zapłacić ok. 2.200 euro podatku dochodowego, napisano w liście.

Dziewczynka została adoptowana przez holenderskich przybranych rodziców w 2012 r., opisuje dziennik „AD”. Co oczywiście zrozumiałe w tym wieku jeszcze nie pracuje i nie zarabia. Po otrzymaniu absurdalnego listu rodzice zadzwonili do Urzędu Skarbowego, a tam ich uspokojono, że to pomyłka i oczywiście nikt nie będzie się od ich córeczki domagać żadnych pieniędzy.

Stało się jednak inaczej. Do skrzynki pocztowej rodziny z Beneden-Leeuwen trafiały kolejne wezwania do zapłaty. W piątek 17 lipca 2015 r. 9-letnia dziewczynka otrzymała ostateczne rozliczenie, w którym znów domagano się ponad 2.000 euro. Dziewczynce grożono nawet grzywną w wysokości do 5.000 euro.

Tym razem rodzice uznali, że lepiej nagłośnić sprawę i umieścili na Facebooku zdjęcie uśmiechniętej Lerato, trzymającej feralne rozliczenie podatkowe. Oprócz tego dziewczynka własnoręcznie napisała list do Urzędu Skarbowego, w którym tłumaczy, że trudno będzie jej zapłacić rzekomy zaległy podatek, ponieważ „niestety nie może pracować i nie ma za dużo kieszonkowego”.

Sprawą dziewczynki zainteresowała się również telewizja publiczna NOS, która poświęciła jej krótki reportaż:

Holenderski Urząd Skarbowy (Belastingdienst) w reakcji na to zainteresowanie mediów poinformował, że szybko rozwiąże problem błędnego wezwania do zapłaty, a dziewczynka oczywiście nie będzie musiała fiskusowi płacić podatku.



21.07.2015 ŁK Niedziela.NL

Komentarze 

 
0 #5 Icid 2015-07-25 17:10
Mnie już nic nie zdziwi w tym kraju degeneratów. W 2012 kiedy nie pracowałem urząd naliczył mi 5500 euro podatku dochodowego. Kiedy wyjaśniłem że rozliczyłem się na zero ponieważ nie pracowałem ze względu na trudną sytuacje rodzinną i przedstawiłem im akt notarialny mówiący o tym że posiadałem kilkadziesiąt tysięcy euro oszczędności z których żyłem. Markoański ispektor stwierdził że niby jest wszystko w porządku ale on w to nie wierzy i mam zapłacić ,,zaległy'' podatek. Sprawę złożyłem do sądu ale i tak nękają mnie kolejnymi karami i wezwaniami. Złodzieje.
Cytuj
 
 
0 #4 Monika 2015-07-23 09:55
Cytuję Krystyna:
Wyraznie napisane ""prowincja Geldria"".Domyslam sie,ze chodzi o prowincje Gelderland.Dobrze byloby gdyby redaktorzy powyzszej rubryki znali lepiej realia holenderskie.

Johana czy Krystna, Geldria to Gelderland, tak jak Haga to Den Haag, takie trudne?
Cytuj
 
 
-1 #3 Krystyna 2015-07-22 22:24
Wyraznie napisane ""prowincja Geldria"".Domyslam sie,ze chodzi o prowincje Gelderland.Dobrze byloby gdyby redaktorzy powyzszej rubryki znali lepiej realia holenderskie.
Cytuj
 
 
+4 #2 Gregor 2015-07-21 10:37
Nie ucz ojca jak sie dzieci robi...... A Geldria to co to jest????
Cytuj
 
 
-4 #1 Johana 2015-07-21 10:16
Ta miejscowosc znajduje sie w prowincji Gerderland. Ku sprostiwaniu!
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki