Holandia: Różnica w zarobkach pomiędzy szefem a pracownikiem coraz większa

Archiwum '15

fot. Shutterstock

Zarobki menadżerów wielkich holenderskich firm rosną dużo szybciej niż zarobki zwykłych pracowników – wynika z analizy przeprowadzonej przez dziennik „De Volkskrant”.

Dziennikarze gazety przyjrzeli się dochodom osób zatrudnionych w 129 wielkich niderlandzkich koncernach.

Okazało się, że w 2014 r. szefowie tych firm zarabiali statystycznie 20 razy więcej niż wynosiła średnia zarobków w ich przedsiębiorstwach. W 2012 r. statystyczny menadżer miał dochody „jedynie” 16 razy większe niż statystyczny pracownik. Przepaść zarobkowa pomiędzy szefami a zwykłymi zatrudnionymi w minionych dwóch latach więc się pogłębiła.

W największych koncernach różnice są największe. W firmach takich jak Heineken, Shell czy Unilever szefowie zarabiają ponad 100 razy więcej niż średnia płaca w ich przedsiębiorstwach.

Najbardziej skrajną sytuację odnotowano w firmie Unilever. Paul Polman, menadżer tego międzynarodowego koncernu, produkującego m.in. produkty spożywcze, kosmetyki i środki czystości, zarobił w 2014 r. aż 273 razy więcej niż wyniosła średnia zarobków w jego firmie. Polman wzbogacił się w ubiegłym roku o 9,5 mln euro.  

Unilever zatrudnia wiele osób w Azji i Afryce, więc średnie zarobki w tej firmie są relatywnie niskie w porównaniu z innymi firmami branymi pod uwagę w tej analizie, podkreślają jednak autorzy tekstu w „De Volkskrant”.  

Najlepiej zarabiającym holenderskim menadżerem w 2014 r. okazał się więc nie szef Unilever, ale Ben van Beurden z koncernu Shell. Zarobił on w ubiegłym roku aż 24 mln euro, co oznaczało dochody 170 razy wyższe niż średnie zarobki w tym naftowym koncernie.



23.06.2015 ŁK Niedziela.NL

Komentarze 

 
+1 #1 MaGda 2015-06-23 09:32
Kto sie podzieli ze mna?
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki