[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Nadal wiele holenderskich firm, zajmujących się uprawą pieczarek, wyzyskuje pracowników, zatrudniając ich na czarno lub płacąc mniej niż płaca minimalna. Najczęściej ofiarami wyzysku padają obcokrajowcy, głównie Bułgarzy i Polacy.
Źle się dzieje w (wielu) holenderskich firmach, uprawiających pieczarki. Holenderska Inspekcja Pracy (Inspectie SZW) przy współpracy z Urzędem Skarbowym, policją, władzami lokalnymi i innymi instytucjami, przeprowadziła w latach 2011-2014 sto kontroli w 187 firmach zajmujących się uprawą pieczarek i agencjach pośrednictwa pracy związanych z tą branżą.
Wyzysk pracowników zatrudnionych przy zbiorach pieczarek jest nadal wielkim problemem, wynika ze sprawozdania podsumowującego tę akcję. Dokument opublikowano w poniedziałek 8 czerwca m.in. na stronie internetowej holenderskiego rządu (TUTAJ).
Nieprawidłowości wykryto w przypadku 20% z tych kontroli. Kontrolerzy wykryli 236 nielegalnych pracowników (prawie wszyscy pochodzili z Bułgarii), a w przypadku 193 zatrudnionych stwierdzono, że płacono im mniej niż minimalne wynagrodzenie przysługujące za tego typu pracę. Wśród tych 193 osób prawie jedną trzecią (31%) stanowili Polacy, pozostali w większości (61%) pochodzili z Bułgarii.
Na firmy, w których wykryto nieprawidłowości, Inspekcja Pracy nałożyła kary w wysokości w sumie ponad 5 milionów euro. Holenderski Urząd Skarbowy domaga się od nich dodatkowo 3 milionów euro (zaległe podatki oraz grzywny).
Podobną serię kontroli holenderska Inspekcja Pracy we współpracy z innymi instytucjami przeprowadziła w latach 2007-2010. Wówczas nieprawidłowości wykryto w ok. 25% z kontrolowanych firm.
- W trakcie drugiej serii kontroli odnotowaliśmy trochę mniej nieprawidłowości niż w trakcie poprzedniej, ale liczba firm łamiących przepisy jest dosyć stała. Czasami widzimy, że właściciel zakłada nową firmę pod inną nazwą albo że zatrudnia pracowników za pośrednictwem zagranicznej firmy – skomentowała w rozmowie z portalem nos.nl Ruth Clabbers, przedstawicielka władz Inspekcji Pracy.
O nieuczciwych praktykach w holenderskich firmach, zajmujących się uprawą pieczarek media pisały od dawna. Informowaliśmy o takich przypadkach również na tych łamach, m.in. pisząc o firmie Prime Champ: TUTAJ i TUTAJ.
„Wykorzystywani pracownicy to przede wszystkim kobiety pochodzące z Polski. Opłacano je zbyt nisko, łamiąc przepisy dotyczące płacy minimalnej, a kobiety pracowały zbyt wiele godzin dziennie i dostawały zbyt mało wolnych dni. Części zarobków pracownicy w ogóle nie otrzymywali, gdyż potrącano je w ramach opłat za zakwaterowanie, wyżywienie i ubezpieczenia ”, pisaliśmy wówczas.
Pracownicy z Europy Wschodniej pracują czasem po 18 godzin dziennie i prawie w ogóle nie dostają wolnego, informował portal nos.nl. Proces dyrektora oraz pięciu pracowników tej firmy oskarżonych o wyzysk rozpoczął się w ubiegłym tygodniu.
Według holenderskiego związku zawodowego CNV w branży pieczarkowej nadal dochodzi do wielu nieprawidłowości. Henry Stroek (CNV) opowiedział nos.nl o firmie, w której pracownicy po tym, jak przelano im pieniądze na konta, musieli pojechać z pracodawcą pod bankomat, wypłacić część zarobków i oddać pieniądze pracodawcy. Dzięki temu „na papierze” zarobili faktycznie tyle, ile powinni, ale w rzeczywistości pracowali za mniej niż płaca minimalna.
Inspekcja Pracy przyznaje, że problemów nadal jest wiele, ale jednocześnie wskazuje na to, że w porównaniu z kontrolami z lat 2007-2010 nieprawidłowości było jednak mniej. Także sami producenci pieczarek zrobili krok do przodu, m.in. powołując do życia znak jakości „Fair Produce” przyznawany przez organizację Stichting Fair Produce tym producentom pieczarek, którzy spełniają odpowiednie standardy.
Niestety nie zawsze to pomaga. Na początku czerwca organizacja Stichting Fair Produce była zmuszona odebrać znak jakości „Fair Produce” firmie z miejscowości Standdaarbuiten (gmina Moerdijk). Po kontroli Inspekcji Pracy okazało się, że 24 bułgarskich pracowników było tam przez lata wyzyskiwanych, poinformował portal nos.nl.
10.06.2015 Ł.K. Niedziela.NL
Pracujesz lub pracowałeś „przy pieczarkach” w Holandii i byłeś wyzyskiwany (lub znasz kogoś kto był)? Opowiedz o tym (zapewniamy anonimowość) i być może w ten sposób pomożesz sobie i innym. Osoby, chcące podzielić się doświadczeniami z pracy przy pieczarkach, proszę o kontakt z
Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
(lub tel. 06-37 29 03 74, ew. kier. do Holandii +31).
< Poprzednia | Następna > |
---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Komentarze
W Holandii ten co płaci rządzi, Holandia stoi na nogach, a nie na głowie ot i cała filozofia. Biadolenie bez sensu, uczcie się i także starajcie się stanąć na własne nogi!