[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Rob B. nie zabił w 2000 r. swojej ówczesnej partnerki, Regie van den Hoogen – ogłosił w poniedziałek sąd apelacyjny Arnhem-Leeuwarden.
B. i jego wtedy 37-letnia partnerka mieszkali razem w Rosmalen. Oboje borykali się z problemami psychicznymi W kwietniu 2000 r. B. natrafił na ciało partnerki w mieszkaniu. Kobieta miała poderżnięte gardło.
Mężczyzna od razu wezwał pomoc, a policja szybko to jego uznała za głównego podejrzanego. B. nie przyznawał się do winy, a obrona twierdziła, że kobieta popełniła samobójstwo.
Biegli uznali jednak, że kobieta nie była w stanie odebrać sobie życia w ten sposób i do jej śmierci musiała się przyczynić inna osoba. Ostatecznie sąd zarówno pierwszej, jak i drugiej instancji uznał B. za winnego.
Mężczyzna spędził pięć lat w areszcie, a po wydaniu wyroku skazującego trafił do zamkniętego zakładu psychiatrycznego dla przestępców (tbs met dwangverpleging). Ze względu na chorobę psychiczną uznano go za niepoczytalnego, więc nie trafił do więzienia. Z zamkniętego zakładu psychiatrycznego dla przestępców wyszedł dopiero w 2017 r.
Teraz sąd przyznał, że w trakcie śledztwa i procesu popełniono błędy. Biegli, którzy mieli osobno przygotować raporty, kontaktowali się ze sobą, a jeden z nich współpracował z prokuraturą, mimo że miał być niezależny.
Nowi biegli, którzy ponownie przeanalizowali zebrane dowody, stwierdzili, że najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci było jednak samobójstwo. – Nie ma żadnych przekonujących dowodów wskazujących na to, że oskarżony przyczynił się do śmierci ofiary – przyznał teraz sędzia, cytowany przez portal nos.nl.
Sąd jednak nie stwierdził jednoznacznie, czy doszło do samobójstwa, gdyż jego zadaniem było jedynie stwierdzenie, czy B. został skazany słusznie czy nie.
Prokuratura przeprosiła B. za swoją postawę w tym śledztwie. – Popełniliśmy błędy i za to przepraszamy – powiedziała przedstawicielka prokuratury.
Niesłusznie skazany, obecnie 64-letni mężczyzna będzie mógł zapewne liczyć na odszkodowanie. Prokuratura zaproponowała spotkanie z B. i jego adwokatem, by omówić kwestię rekompensaty finansowej, czytamy w nos.nl.
06.09.2022 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Holandia: Chłopiec ugodzony nożem w supermarkecie! |
Holandia: Samochód wpadł do kanału. 31-latka i jej dwoje dzieci rannych |
Holenderski producent autobusów elektrycznych Ebusco uratowany bankructwem |
Holandia: Produkcja rowerów? W Polsce więcej niż w Holandii |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl