[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Prokuratura wystąpiła w poniedziałek (22 sierpnia) o uniewinnienie mężczyzny skazanego za zamordowanie swojej dziewczyny w 2000 roku, po stwierdzeniu, że najprawdopodobniej ofiara sama odebrała sobie życie.
Sprawa stała się znana jako „morderstwo w mieszkaniu Rosmalense”, nazwane od miejsca, w którym mieszkała Regie van den Hoogen ze swoim partnerem, Robem B. Obydwoje mieli problemy psychiczne. B. został aresztowany wkrótce po zgłoszeniu na policji śmierci swojej dziewczyny w 2000 roku. 34-letniej kobiecie poderżnięto gardło nożem do chleba.
Obecnie 64-letni B. został wówczas uznany za winnego przez sąd okręgowy w Den Bosch za morderstwo i skazany na 10 lat przymusowego leczenia psychiatrycznego (TBS). Jego leczenie zakończyło się w 2017 roku, ale nadal przebywa w klinice psychiatrycznej. Przez ostatnie dwie dekady B. utrzymywał, że jest niewinny i twierdził, że van den Hoogen zmarła w wyniku samobójstwa.
Eksperci w sprawie zeznali przed laty, że cięcie zostało wykonane „w złym kierunku dla praworęcznej kobiety”, a na ubraniu B. znaleziono poplamioną krew. Niemniej jednak, w 2012 roku grupa studentów z Uniwersytetu VU w Amsterdamie zaangażowana w projekt Gerede Twijfel, zaczęła przyglądać się dowodom zgromadzonym w tej sprawie.
„Poprosiliśmy dziesiątki ludzi, aby zademonstrowali linijką, jak poderżnęliby sobie gardło lub jak poderżnęliby gardło komuś innemu. Każdy robił to inaczej” – w rozmowie z NRC poinformował jeden ze studentów, Danaé Stad. W 2015 roku wraz z Peterem van Kloppenem, który kieruje projektem Gerede Twijfel, Stad opublikował książkę o śmierci Van den Hoogen zatytułowaną „Het likkende hondje”.
Prawnik B, Pieter van der Kruijs, był od początku przekonany o niewinności swojego klienta i złożył wniosek do Sądu Najwyższego o uniewinnienie już w 2016 roku. „Była miłością jego życia i mój klient nie miał żadnych powodów, aby ja skrzywdzić” - tłumaczył prawnik.
Na podstawie nowych wniosków Holenderskiego Instytutu Kryminalistycznego prokuratorzy są teraz przekonani, że śmierć van den Hoogena była samobójstwem. „Odebrano mi 22 lata życia” – powiedział Rob B. w sądzie w Arnhem w poniedziałek rano. Podczas sesji kilkakrotnie ogarniały go silne emocje. W swoim końcowym oświadczeniu B. stwierdził, że nie chce dłużej odczuwać gniewu wobec wymiaru sprawiedliwości. „Musimy być w stanie sobie wybaczyć” - powiedział mężczyzna.
Postępowanie w tej sprawie trwało tak długo, że adwokat mężczyzny przeszedł na emeryturę i musiał zostać ponownie zaprzysiężony, zanim mógł stawić się na rozprawie.
22.08.2022 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.
(kk)
< Poprzednia | Następna > |
---|
Holandia: Chłopiec ugodzony nożem w supermarkecie! |
Holandia: Samochód wpadł do kanału. 31-latka i jej dwoje dzieci rannych |
Holenderski producent autobusów elektrycznych Ebusco uratowany bankructwem |
Holandia: Produkcja rowerów? W Polsce więcej niż w Holandii |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl